Sobotnie spotkanie III ligi piłki nożnej pomiędzy KSZO 1929 OSTROWIEC, a Podhalem Nowy Targ rozpoczęło się od uroczystego odegrania hymnu narodowego. Na boisku pierwsi do głosu doszli gospodarze. Pierwsza groźna akcja pojawiła się już w trzeciej minucie. Trzy minuty później było już 1:0 - Jedlikowski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości Mateuszem Szukałą i płaskim strzałem pomiędzy nogami goalkeepera Podhala umieścił piłkę w siatce. Po stracie bramki nowotarżanie przejęli inicjatywę, efektem tego była bramka zdobyta w trzydziestej minucie przez Damiana Mrówkę. Napastnik gości wykorzystał dośrodkowania Marka Mizi i strzałem głową pokonał Zacharskiego. W 37 minucie groźnie z rzutu wolnego strzelał Fabian Burzyński, ale Szukała stanął na wysokości zadania i zdołał wybić piłkę. Drugą połowę lepiej zaczęli goście, choć gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, ale to piłkarze Podhala łatwiej dochodzili do sytuacji strzeleckich, pomarańczowo-czarni ograniczyli się jedynie do szukania szansy w kontratakach. W 79 minucie na 1:2 strzelił Artur Pląskowski. Wtedy nie mający już nic do stracenia piłkarze Marcina Wróbla przejęli inicjatywę, akcje nie przynosiły jednak oczekiwanego skutku. Dopiero w 90 minucie, po zamieszaniu w polu karnym Podhala bramkę dającą wyrównanie zdobył Kamil Dziadowicz. Już wydawało się, że "Dziadek" swoją bramką uratował jeden punkt dla KSZO, niestety w drugiej minucie doliczonego czasu gry goście wykonywali rzut rożny. Dośrodkowanie Dawida Dynarka efektownym szczupakiem zamienił na bramkę niepilnowany Artur Pląskowski.
- Chciałem pogratulować chłopakom determinacji, zaangażowania, cierpliwości i gry do końca. Zrobiliśmy to, co do nas należało, cieszymy się ze zdobytych trzech punktów - mówił po meczu trener Podhala Dariusz Mrózek. - Jeszcze dziś się cieszymy, a od kolejnego tygodnia przygotowujemy się do następnego meczu decydującego o tym, kto będzie liderem na półmetku rozgrywek.
Dużo mniej powodów do radości miał szkoleniowiec KSZO 1929
- Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Fajnie to wszystko nam się układało na początku, strzelamy bramkę, potem oddajemy inicjatywę, nie przetrzymaliśmy momentu dobrej gry Podhala, dostaliśmy bramkę - komentował Marcin Wróbel. - Nie ukrywam, że chcieliśmy się pożegnać tutaj z kibicami zwycięstwem, tak się nie stało. Mam żal do swoich zawodników za brak konsekwencji.
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – NKP Podhale Nowy Targ 2:3 (1:1)
1:0 Jedlikowski 6 min.
1:1 Mrówka 30 min.
1:2 Pląskowski 79 min.
2:2 Dziadowicz 90 min.
2:3 Pląskowski 90+2 min.
KSZO 1929: Zacharski – D. Cheba, Dybiec, Burzyński, Puton (84 min. Dziadowicz), Kardas, Jedlikowski, Łokieć (61 min. Kapsa), P. Cheba (81 min. Bełczowski), Madej Grunt.
Zakończenie piłkarskiej jesieni już w najbliższą sobotę. Piłkarze KSZO 1929 jadą do Wólki Pełkińskiej na spotkanie z tamtejszą Wólczanką. Zarówno KSZO, jak i Wólczanka oraz Avia Świdnik i Chełmianka Chełm mają po 21 punktów. Drużyny te zajmują od 8 do 11 miejsca w trzecioligowej tabeli.