W akademii pracuje 11 licencjonowanych trenerów, którzy to sprawują pieczę nad 10 grupami. Jak na gminę liczącą niespełna 20 tysięcy mieszkańców jest to duża liczba, która daje dobry prognostyk na przyszłość. 50 lat istnienia klubu jest też motorem napędowym do bardziej aktywnego działania zarówno akademii, jak i pierwszej drużyny. Dlatego też padł pomysł zorganizowania Pikniku Rodzinnego dla wszystkich rodzin z gminy, nie tylko tych związanych ze Spartakusem Daleszyce. Mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych w sobotnie popołudnie na murawie pojawiło się ponad stu zawodników i zawodniczek naszego klubu wraz z całymi rodzinami. Wśród zaproszonych gości znaleźli się przedstawiciele miasta i gminy Daleszyce - pana burmistrza Dariusza Meresińskiego reprezentowali radny Paweł Toboła oraz sekretarz Piotr Ferens, starosta pan Tomasz Pleban, dyrektor Miejsko Gminnego Ośrodka Kultury w Daleszycach pan Norbert Wojciechowski oraz dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego pan Maciej Mądzik.
Dzieci mogły liczyć na mnóstwo atrakcji, począwszy od dmuchanego zamku czy boiska, poprzez konkursy z nagrodami, konkurencje sprawności ogólnej i specjalnej, a kończąc na loterii, gdzie główną nagrodą był smartwatch Xaiomi. Dodatkowo o smaczne jedzenie zadbali nasi sponsorzy- Zychowicz Przetwórstwo Mięsne podarowało kiełbaski na grilla, Piekarnia & Cukiernia Siwonia Borków- podarowała świeże pieczywo, a Szkoła Podstawowa w Brzechowie wypożyczyła maszynę do robienia popcornu. Nie zabrakło również prezentów dla zawodników- firma Dafi przekazała butelki filtrujące dla uczestników pikniku. - Bardzo dziękuję wszystkim, dzięki którym w sobotę na pikniku pojawiło się tak dużo osób. Wszyscy byli pod ogromnym wrażeniem tego, ilu młodych ludzi trenuje w akademii. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z liczby dzieci zrzeszonych w naszej akademii. Osobiście uważam, że trzeba się tym chwalić, bo prawie 200 dzieci to naprawdę duża liczba i ogromny sukces. Jednak my na tym nie poprzestajemy - to dopiero początek zmian. Bardzo się cieszę, że udało nam się namówić do powrotu nasze trenerki - Marysię Tarczyńską oraz Marlenę Kasprzyk, bo to one mają duże doświadczenie, wiedzę i mnóstwo pomysłów na to, jak funkcjonować, żeby każda ze stron była doceniona i zadowolona. Dziękuję dziewczynom za zorganizowanie całego wydarzenia. Duże podziękowania należą się również całemu zarządowi, trenerom, zawodnikom pierwszej drużyny oraz rodzicom, bez których to wszystko tak naprawdę nie mogłoby się udać. Każdy członek zarządu, trener oraz rodzic był odpowiedzialny za swoje zadania i wszyscy spisali się na medal. Jeszcze raz bardzo dziękuję! Dziękuję również naszym partnerom oraz sponsorom, bo dzięki nim było pyszne jedzenie, prezenty dla dzieci i inne atrakcje. Chciałbym tylko zaznaczyć, że zmiany w Spartakusie dopiero nadchodzą, a piknik to dopiero pierwszy punkt z naszej bardzo długiej listy zmian - podsumował prezes MGKS Spartakus Daleszyce pan Andrzej Hernik.
W Spartakusie już po cichu mówi się o wydarzeniach, które mają mieć miejsce w przyszłości i tak po bardzo udanym obozie i półkoloniach letnich kolejne wydarzenie sprawiło, że wielu młodych zawodników i ich rodziny spędziły rodzinnie, aktywnie i z uśmiechem na twarzach swój wolny czas. - Jestem związany ze Spartakusem od ósmego roku życia i nie pamiętam, żeby kiedykolwiek było organizowane takie wydarzenie dla dzieci. Moim zdaniem piknik był strzałem w dziesiątkę. Organizacyjnie wszystko stało na wysokim poziomie, a plan pikniku był dopięty na ostatni guzik. Najbardziej jednak cieszy zadowolenie dzieci, bo wszyscy oprócz zabawy na dmuchańcach przechodzili po kilka razy przez stacje przygotowane przez trenerów, ale już emocje, które towarzyszyły im wszystkim podczas losowania głównych nagród były większe niż na niejednym meczu. Dużo emocji i uśmiechu widać było też podczas pojedynków rodzice kontra dzieci. Najlepszym podsumowaniem są pytania zadawane na pierwszym treningu po pikniku - ,,Trenerze kiedy następny piknik? Trenerze, a jaka będzie następnym razem główna nagroda?”- dodał trener akademii oraz zawodnik I drużyny Seweryn Kaleta. Do klubu po rocznej nieobecności wróciły trenerki, które specjalizują się w treningu najmłodszych adeptów futbolu i doskonale znają potrzeby dzieci, wiedząc przy tym w jaki sposób zorganizować dobrą zabawę dla młodych zawodników. Stąd też właśnie taka forma obchodów 50-lecia Spartakusa. - Cieszymy się niesamowicie z tego, że możemy brać udział w takich wydarzeniach, które nie tylko mają za zadanie napędzać całe przedsięwzięcie jakim jest MGKS Spartakus Daleszyce, ale przede wszystkim mają spajać wszystkich i tworzyć nierozłączny kolektyw. Pierwszym punktem zmian w klubie miał być właśnie rodzinny piknik, który pokazał jak wielu osobom zależy na dobrym i sensownym funkcjonowaniu klubu. Przygotowania do tego wydarzenia trwały dłuższy czas, ponieważ każdemu zależało na tym, żeby wszystko wyszło jak najlepiej. Tak naprawdę sam piknik to ciężka praca gminy, MGOKu, zarządu, trenerów i rodziców naszych zawodników. Wszyscy spisali się na medal i wykonali kawał dobrej roboty dla tych dzieci i tak naprawdę dla całej gminy, bo przecież jest to wspólne przedsięwzięcie nas wszystkich- trenerów, zarządu, dzieci, rodziców, mieszkańców i władz miasta i gminy Daleszyce, bez których tak naprawdę nie byłoby Spartakusa- podsumowały nowe ,,stare-nowe” trenerki, które wróciły do pracy w klubie Marlena Kasprzyk i Marysia Tarczyńska. Trzymamy kciuki za dalszy rozwój klubu i realizację wszystkich pomysłów, bo powoli już widać zmiany w Spartakusie i jego akademii.
