Prezydent miasta Kielce, Agata Wojda, odniosła się do zarzutów po konferencji prasowej dotyczącej akcji podatkowej, zachęcającej mieszkańców do rozliczania PIT-u w stolicy województwa. Radni Prawa i Sprawiedliwości oskarżyli ją o świadome wprowadzanie w błąd opinii publicznej w kwestii braku możliwości dofinansowania parkingu podziemnego ze schronem na Placu Wolności. W odpowiedzi prezydent wygłosiła komentarz, w którym wyjaśnia, co miało miejsce podczas porannej konferencji polityków opozycji.
„Radni Prawa i Sprawiedliwości od pewnego czasu starają się formułować w przestrzeni publicznej fałszywą narrację, zarzucając miastu, że nie jest zainteresowane budową parkingu podziemnego pod Placem Wolności, co absolutnie nie jest prawdą. Różnica między nami jest taka, że radni Prawa i Sprawiedliwości uprawiają politykę życzeniową, a my działamy w oparciu o fakty i realne możliwości. Jeśli tylko pojawią się środki i możliwości sfinansowania tej inwestycji, miasto jest gotowe podjąć się tego wyzwania.
Wielokrotnie tłumaczyliśmy, w jakim uwarunkowaniu formalno-prawnym się znajdujemy i jakie są szanse na pozyskanie środków zewnętrznych. Nie jest prawdą, że miasto Kielce, ja osobiście oraz moi współpracownicy nie odbyliśmy wielu konsultacji z licznymi ministerstwami, aby zbadać możliwości stworzenia parkingu podziemnego w różnych formułach. Rozważaliśmy zarówno uzyskanie środków zewnętrznych na ten cel, jak i poszukiwanie partnera prywatnego, aby realizować projekt w formule PPP.
Na dowód tego chciałabym wspomnieć o kilku spotkaniach, które odbyłam, a które dziś radni Prawa i Sprawiedliwości poddają w wątpliwość. W tej sprawie rozmawialiśmy z premierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, ministrem Jackiem Karnowskim, ministrem Cezarym Tomczykiem, Robertem Dzierzgą, dyrektorem Departamentu ds. PPP w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, Marcinem Borkiem, dyrektorem Departamentu Inwestycji Samorządowych w Polskim Funduszu Rozwoju, oraz Grzegorzem Morawcem, dyrektorem Departamentu Programów Wsparcia, Innowacji i Rozwoju. Na bieżąco przekazujemy rzetelne informacje i fakty w tej sprawie.
Te fakty są następujące: nie ma możliwości sfinansowania parkingu podziemnego z funduszy europejskich, co wielokrotnie potwierdziła również pani marszałek Renata Janik, a wiemy o tym od przynajmniej kilku lat. Do tej pory nie było również zainteresowanego partnera prywatnego, który chciałby zrealizować tę inwestycję w formule PPP, choć sprawdzamy każdy pozytywny sygnał i możliwe zainteresowanie.
Pan radny Maciej Bursztajn zasygnalizował nam przedsiębiorców, którzy zgłosili wstępną gotowość do współpracy. W przyszłym tygodniu odbędą się spotkania z tymi przedsiębiorcami, aby omówić zakres i możliwości finansowania inwestycji. Ponadto rozważamy także możliwość dofinansowania takiej inwestycji pod kątem jej wielofunkcyjności, czyli jako parking podziemny, który jednocześnie pełniłby funkcję schronu.
To jest alternatywa, którą sprawdzamy od kilku miesięcy, i dotychczasowe informacje są takie, że można uzyskać dofinansowanie, ale tylko na dodatkowe działania związane z adaptacją parkingu na funkcję schronu. Prawdą jest, że na takie działania w zakresie schronów prawdopodobnie będzie można otrzymać do 100% dofinansowania, ale to nie obejmuje parkingu podziemnego. W zeszłym tygodniu pojawiła się informacja od pani minister Pełczyńskiej-Łęcz, że będą dodatkowe środki z KPO na ten cel.
Dzień po tej informacji skontaktowaliśmy się z dyrektorem Departamentu w Ministerstwie, który poinformował nas, że w ciągu miesiąca pojawią się dokumenty wykonawcze do tej zapowiedzi. Śledzimy i monitorujemy ten temat bardzo intensywnie. Proszę, aby radni Prawa i Sprawiedliwości nie manipulowali opinią publiczną. Jeśli potrzebują jakichkolwiek informacji, wielu radnych regularnie przychodzi, aby je uzyskać.
Radni Prawa i Sprawiedliwości również mogą przyjść, nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy odbyli takie spotkania"
Co ciekawe, Ministerstwo Infrastruktury oraz Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej zaprzeczyły, aby takie spotkania miały miejsce.
-Mogę zakładać kolejne segregatory i masowo wysyłać pisma, oczekując 30 dni na odpowiedź i mieć przygotowaną dowód na każde odbyte spotkanie. Tylko mieszkańcy nie po to mnie wybrali, żebym ja sobie szykowała alternatywę i usprawiedliwienie w postaci pism, tylko po to, żebym skutecznie uzyskiwała informacje. Po to, żebym miała kontakty i możliwość rozmów z ministrami i z dyrektorami. I cały szereg spotkań, które w tej sprawie odbyliśmy, które być może nie są odnotowane w formalnych kalendarzach ministerstwa, ale to nie znaczy, że nie miały miejsca. Część z tych spotkań była osobistych, część z tych spotkań była konsultacjami telefonicznymi i faktycznie po takim mocnym nacisku radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy są bardzo przywiązani do tradycyjnej formy wymiany korespondencji, skierowaliśmy pisma w lutym, żeby mieć czarno na białym, skoro mamy do czynienia z niewiernymi Tomaszami, żeby także odpowiedzieć na te zarzuty, które się pojawiają. Natomiast na bieżąco mamy informacje ze wszystkich ministerstw i na bieżąco sprawdzamy każdy sygnał o możliwości pozyskania finansowania inwestycji, jaką jest parking podziemny. I proszę mi wierzyć, nie jestem desperatką i samobójczynią. Będę najszczęśliwsza, jeżeli się okaże, że jesteśmy w stanie pozyskać dofinansowanie i zrealizować inwestycję parkingu podziemnego pod Placem Wolności i ten projekt przeprowadzić w sposób kompleksowy – dodała prezydent Agata Wojda.
O zarzutach radnych pisaliśmy w artykule poniżej: