Nadzwyczajna sesja miała wyjątkowy charakter. Tytuł Honorowego Obywatela nadawany jest niezwykle rzadko – dotychczas otrzymało go zaledwie 13 osób, wśród nich Józef Piłsudski, Gustaw Herling-Grudziński, Wiesław Myśliwski czy papież Jan Paweł II. Teraz dołączył do nich Bertus Servaas – Holender, który stał się jedną z najważniejszych postaci w historii Kielc.
Laudację wygłosiła prezydentka Kielc Agata Wojda. Podkreślała, że niewiele osób zrobiło dla promocji miasta tak wiele, jak były prezes kieleckiego klubu piłki ręcznej.
– Historia Bertusa Servaasa w Polsce zaczęła się w 1991 roku, ale prawdziwa rewolucja w kieleckim handballu nastąpiła po 2002 roku. To dzięki niemu Kielce trafiły na sportową mapę Europy – mówiła prezydentka.
Rzeczywiście – liczby mówią same za siebie. Pod przywództwem Servaasa drużyna z Kielc zdobyła:
-
15 mistrzostw Polski,
-
14 Pucharów Polski,
-
6 awansów do Final Four Ligi Mistrzów,
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K -
oraz zwycięstwo w Lidze Mistrzów w 2016 roku, które uznawane jest za największy sukces w historii polskiej piłki ręcznej.
Dzięki temu Kielce stały się symbolem sportowej ambicji, konsekwencji i odwagi, a klub na lata zdominował polskie rozgrywki, jednocześnie walcząc z gigantami europejskiego handballu.
Tuż po przyznaniu tytułu Bertus Servaas nie krył wzruszenia.
– W życiu dostałem wiele wyróżnień, ale to jest wyjątkowe. Kielce są częścią mojego życia od ponad trzydziestu lat. Nigdy nie pomyślałbym, że to miasto stanie się dla mnie tak ważne – mówił.
Zaznaczył jednak, że mimo uhonorowania to nie on jest najważniejszy, lecz ludzie, którzy przez lata współtworzyli kielecki handball.
– Człowiek sam nic nie zrobi. To wyróżnienie jest dla całego środowiska: trenerów, zawodników, pracowników, kibiców. To oni budowali tę potęgę. Ja tylko miałem szczęście stać na jej czele – podkreślał.
Servaas zauważył również, jak bardzo zmieniła się pozycja Kielc przez trzy dekady jego działalności.
– Dziś, kiedy jedziesz za granicę i mówisz „Kielce”, ludzie od razu wiedzą, o jakie miasto chodzi. Trzydzieści lat temu tak nie było. To ogromne osiągnięcie wielu ludzi i jestem dumny, że mogłem być częścią tego procesu – powiedział.
Zapytany o to, jak czuje się wśród tak wybitnych osób jak Piłsudski, Herling-Grudziński czy Jan Paweł II, odpowiedział z właściwą sobie skromnością:
– Czytałem listę honorowych obywateli i pomyślałem… „Chyba tam nie pasuję”. To wielkie nazwiska. Jestem zaszczycony, że mogę się obok nich znaleźć, ale nadal jestem zwyczajnym człowiekiem. Ten tytuł niczego we mnie nie zmieni.
Choć wciąż działa zawodowo i przemieszcza się między Polską a innymi krajami, podkreślił, że Kielce są jego codziennością.
– Jestem tu każdy tydzień, dwa–trzy dni. Może nie zawsze mnie widać, ale cały czas tu pracuję. Moja firma jest w Kielcach. Nie wyobrażam sobie, żeby miało mnie tu nie być. To moje miasto – powiedział.
Z uśmiechem dodał: – Mój samochód zna drogę Warszawa–Kielce lepiej niż ja.
Uroczystość zakończyła się długimi brawami i gratulacjami ze strony mieszkańców, radnych oraz przedstawicieli środowiska sportowego. Decyzja Rady Miasta była symbolicznym potwierdzeniem, że Bertus Servaas na stałe zapisał się w historii Kielc – nie tylko jako prezes, ale jako człowiek, który przez lata budował markę miasta i jego sportowe DNA.