Radio Rekord Świętokrzyskie mobilne Radio Rekord Świętokrzyskie
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMyIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg==

Grad bramek w Kielcach

Grad bramek w Kielcach

 

I Połowa 

Mecz rozpoczął się od intensywnych ataków Górnika Zabrze, który od pierwszego gwizdka narzucił wysokie tempo gry. Korona Kielce szybko zareagowała agresywną grą w obronie, aby zapobiec stracie gola w początkowych minutach. Jednak to kielczanie stworzyli pierwszą groźną sytuację. W 3. minucie Mariusz Fornalczyk, młodzieżowy reprezentant Polski, oddał strzał po dynamicznym rajdzie, ale piłka minęła bramkę.

Chwilę później Adrian Dalmau precyzyjnie podał do Fornalczyka, lecz pomocnik Korony nie zdołał opanować piłki. Gra była zacięta, a gospodarze nie stronili od fauli, co chwilami zakłócało płynność akcji. Zabrzanie dominowali w posiadaniu piłki, ale brakowało im konkretnych strzałów, które mogłyby zagrozić bramce strzeżonej przez Xaviera Dziekońskiego.

W 19. minucie Damian Rasak stanął przed szansą na gola, wychodząc na czystą pozycję, ale Dziekoński okazał się lepszy w tej sytuacji. Kilka minut później Fornalczyk miał kolejną okazję, lecz jego uderzenie zakończyło się rzutem rożnym. Korona stopniowo przejmowała inicjatywę, tworząc zamieszanie w polu karnym przeciwnika.

W 36. minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Wiktor Długosz upadł w polu karnym Górnika, ale sędzia Damian Sylwestrzak uznał, że obrońca Zabrzan interweniował czysto. Adrian Dalmau, protestując, zobaczył żółtą kartkę. Chwilę później Kamil Lukoszek niemal pokonał bramkarza Korony, ale piłka ostatecznie wyszła na rzut rożny.

Końcówka pierwszej połowy przyniosła więcej emocji. W 40. minucie Damian Rasak oddał świetny strzał pod poprzeczkę, ale ponownie kapitalnie interweniował Dziekoński. Niedługo potem Martin Remacle upadł w polu karnym Korony po kontakcie z Rafałem Janickim, lecz sędzia nie dopatrzył się przewinienia.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Pierwsza połowa, mimo licznych okazji i emocjonujących momentów, zakończyła się wynikiem 0:0. Oba zespoły pokazały determinację, a kibice mogą liczyć na równie zaciętą drugą część spotkania.

II połowa

Druga połowa rozpoczęła się dynamicznie dla Korony Kielce, a główną rolę ponownie odegrał Mariusz Fornalczyk, który od początku nękał defensywę Górnika Zabrze swoimi rajdami. Już w 46. minucie jego akcję zatrzymało ostre wejście Damiana Rasaka. Niestety dla gospodarzy, chwilę później, w 48. minucie, Kamil Lukoszek popisał się przepięknym strzałem w prawy górny róg bramki, na który Xavier Dziekoński nie miał odpowiedzi. Ten gol był jak zimny prysznic dla kielczan.

Korona próbowała odpowiedzieć, a Martin Remacle w 50. minucie oddał strzał zza pola karnego, który jednak znacznie minął bramkę. Luka Zahović również miał swoją okazję w 55. minucie, ale jego lob był niecelny. W 60. minucie gospodarze ponownie stanęli przed szansą, jednak niewykorzystana sytuacja szybko zemściła się. Górnik wyprowadził błyskawiczną kontrę, a Kamil Lukoszek zdobył swoją drugą bramkę, tym razem z bliskiej odległości.

Defensywa Korony po raz kolejny została zaskoczona, a Górnik Zabrze, napędzany głośnym dopingiem swoich kibiców, kontrolował przebieg gry. W 63. minucie Japończyk Yoshihito Furukawa miał okazję na kolejne trafienie, ale jego strzał był zbyt słaby. Wraz z kolejnymi minutami kielczanie tracili pewność siebie, a goście wykorzystywali każdą szansę na utrzymanie przewagi.

W 78. minucie Damian Rasak idealnie dośrodkował w pole karne, gdzie Lukas Ambros skutecznie wykończył akcję strzałem z bliska, podwyższając prowadzenie Górnika. Było to kluczowe trafienie, które przypieczętowało dominację gości. Zespół Jacka Zielińskiego, mimo determinacji, nie zdołał przejąć inicjatywy. Korona Kielce wyraźnie odczuwała ciężar kolejnej straty punktów na własnym boisku.

Chwilę później, w 81. minucie, Taofeek Ismaheel ośmieszył defensywę gospodarzy, zdobywając bramkę niemal do pustej siatki. Górnik prowadził już 4:0, ale Korona nie zamierzała całkowicie oddać meczu. W 83. minucie Adrian Dalmau wykorzystał błąd w obronie rywali, zdobywając gola honorowego dla kielczan.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Zabrzanie mogli jeszcze bardziej podwyższyć wynik, jednak Aleksander Buksa w 85. minucie trafił prosto w ręce bramkarza. Kilka chwil później, w 87. minucie, Mariusz Fornalczyk popisał się celnym strzałem, zmniejszając stratę na 2:4.

Końcówka meczu obfitowała w emocje i ofensywne akcje obu drużyn, co uczyniło ostatnie minuty widowiskowymi. Ostatecznie Górnik Zabrze triumfował, zdobywając komplet punktów po wyjazdowym zwycięstwie 4:2.

Korona Kielce - Górnik Zabrze 2:4 (0:0)


Bramka: 0:1 Kamil Lukoszek 49, 0:2 Lukoszek 59, 0:3 Lukas Ambros 78, 0:4 Taofeek Ismaheel 82, 1:4 Adrian Dalmau 84, 2:4 Mariusz Fornalczyk 88.


Korona: Dziekoński - Resta, Trojak, Pięczek - Długosz (75. Shikavka), Remacle, Hofmeister (46. Nuno), Zator - Strzeboński (62. Nagamatsu), Dalmau, Fornalczyk.


Górnik: Szromnik - Wojtuszek, Szcześniak, Janicki - Janża, Furukawa (71. Ambros), Hellebrand, Rasak, Lukoszek (71. Ismaheel) - Buksa, Zahović (82. Zielonka).

Żółte kartki: Hofmeister, Dalmau, Nagamatsu, Resta (Korona), Buksa, Rasak (Górnik)

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".

Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

Polecamy