Atmosfera mimo neutralnego terenu jakim była łódzka Atlas Arena była niesamowita. Kibice obu ekip na godzinę przed spotkaniem dawali z siebie wszystko co tylko możliwe. Spotkanie rozpoczęto od odśpiewania hymnu Polski ze względu na rangę wydarzenia.
I połowa
W pierwszej minucie żółtą kartkę dostał Benoit Konkoud za niesportowe zachowanie. Nafciarze wyszli na prowadzenie po mocnym rzucie Zarabeca. Do wyrównania doprowadził w 3 minucie Arek Moryto po ponownym rzucie, ponieważ skrzydłowy kieleckiej drużyny zmarnował rzut karny. 5 minuta i świetne trafienie Michała Olejniczaka między zawodnikami Wisły Płock. Spotkanie z minuty na minutę rozkręcało się coraz bardziej. W 8 minucie Tomasz Gębala ostro potraktował Zoltana Szitę, który przez dłuższy czas nie podnosił się z parkietu. Rozgrywający Industrii dostał za to zagranie dwie minuty kary, choć groziła mu czerwona kartka, całe szczęście decyzja sędziego nie osłabiła kielczan. Minutę później Mirsad Terzić przed bramką ciągnął za koszulkę Alexa Dujszebajewa mimo tego, że ten był bez piłki. Warto pochwalić Sandro Mestrica, który w przeciągu zaledwie dwóch minut obronił dwa rzuty. Wpierw karny, który wykonywał Przemysław Krajewski, a potem rzut jednego z rozgrywających mistrzów Polski. Po pierwszym kwadransie to właśnie oni prowadzili 6:4 w tym meczu. Kielczanom bardzo ciężko było wyrównać stan rywalizacji. Rywale gdy tylko mieli okazję starali się utrzymać dwubramkową przewagę. W 24 minucie najwięksi rywale Żółto-Biało-Niebieskich wyszli na trzybramkowe prowadzenie (10:7). Podopieczni Talanta Dujszebajewa popełniali duże błędy w ataku co nie skutkowało odwróceniem losów spotkania. Dwie minuty przed końcem połowy Theo Monar trafił na 11:10, co sprawiało, że ostatnie minuty pierwszej części były bardzo emocjonujące. Ostateczny wynik jaki widniał na tablicy to 13:10.
II połowa
Drugą połowę rozpoczęli dwudziestokrotni mistrzowie naszego kraju i zaczęli ją wyśmienicie trafiając w czterdzieści sekund dwie bramki. Arciom Karalek grał świetnie w obronie nie dopuszczając rywali do rzutu. W 35 minucie kielczanie doprowadzili do remisu 13:13, co jeszcze warte było do odnotowania to fakt, że Nafciarze dostali karę i grali w dużym osłabieniu. Gra w obronie najbardziej utytułowanej ekipy w Polsce momentami przypominała słynną obronę Jasnej Góry. Biało-Niebiescy potrzebowali nawet minuty do skonstruowania dogodnej sytuacji, to jednak nie dało efektów w postaci prowadzenia. Industria ciągle goniła wynik tego spotkania. Po 40 minutach na tablicy wyników widniał wynik 18:14 dla formalnych gospodarzy tego spotkania. Fatalna skuteczność poskutkowała tym, że zamiast zmniejszania przewagi z minuty na minutę powiększała się i w 44 minucie było już 21:15. Trudno pisze się o porażkach, tym bardziej w meczu gdy naprzeciw ciebie stoi największy rywal. Dziesięć minut przed końcem Industria przegrywała 23:17 i na horyzoncie nie było widać słońca, które swoimi promieniami dawało nadzieję na korzystny rezultat. 56 minuta akcja sam na sam Arka Moryto i niestety piłka po tym gdy odbiła się od podłoża trafiła w słupek. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 27:23 dla Orlen Wisły Płock. Kielczanie niestety przegrywają kolejny mecz z rzędu z obecnymi mistrzami Polski.
Składy:
Orlen Wisła Płock
M. Daszek 4 - T. Piroch 1 - J. Mitija- M. Sroczyk- A. Serdio- M. Panic- L. Susnja 2 - M. Zarabec 2 - G. Fazekas 5 - P. Krajewski 2 - M. Terzić- M. Alilović- D. Dawydzik 2 - L. Mihić 3 - Z. Szita 6 - M. Jastrzębski
Industria Kielce
J.Osuch- M. Olejniczak 5 - B. Konkoud- A. Dujszebajev 5 - J. Maqueda 2 - B. Cordalija- A. Moryto 3 - D. Dujszebajev 2 - C. Surgiel- 1 S. Mestrić- T. Gębala 1 - A. Karalek 1 - T. Monar 1 - D. Nahi 2
Rzuty na bramkę: 44-39
Rzuty obronione: 13-14
Rzuty karne: 2-2
Kary: 5-7
Faule: 27-47