Korona Kielce dopięła kolejny transfer. Do drużyny dołączył Slobodan Rubezić, środkowy obrońca z Czarnogóry, mający za sobą występy w lidze szkockiej i serbskiej. Trener Jacek Zieliński nie kryje zadowolenia z nowego nabytku i podkreśla, że zawodnik ma realne szanse szybko wzmocnić kielecką defensywę.
„Obserwowaliśmy go od dawna”
– Slobodana już obserwowaliśmy od dłuższego czasu, tylko długo trwały te negocjacje z jego klubem Aberdeen i on już był przygotowany na przylot wcześniej, natomiast to się trochę przeciągało. Szkoda, bo uciekł mu praktycznie cały okres przygotowawczy z nami, bo on cały czas trenował ze szkockim zespołem – mówi Zieliński.
– To zawodnik o bardzo dobrych warunkach fizycznych. Sezon miał taki trochę specyficzny, bo jesień spędził w Aberdeen, a wiosnę w serbskim Nowym Pazarze, ale grał naprawdę dużo spotkań. Do tego parę występów w reprezentacji Czarnogóry, zresztą teraz też dostał powołanie i leci na wrześniowe mecze z Czechami i z Chorwacją. Jestem przekonany, że to chłopak, który nam pomoże, który zdecydowanie zaostrzy tę rywalizację w defensywie – dodaje.
Nowy nabytek ma występować głównie na pozycji półprawego obrońcy w systemie z trójką z tyłu.
Kadra prawie zamknięta
Trener Korony podkreśla, że skład zespołu jest już praktycznie kompletny.
– Teraz można powiedzieć, że mamy pokrycie na każdej pozycji, więc duży spokój i komfort pracy trenera. (…) My nie przewidujemy już odejścia żadnego zawodnika, oczywiście w piłce nigdy nie mów nigdy, ale nie zakładamy, żeby jeszcze ktoś z tej drużyny odchodził poza wypożyczeniem Adasia Chojeckiego i Daniela Bąka. Myślę, że teraz mamy zespół dopięty do końca – tłumaczy szkoleniowiec.
Jedyną przeszkodą pozostają kwestie proceduralne związane z rejestracją Rubezicia. – Potrzebujemy pozwolenia na pracę, bo to chłopak z paszportami spoza Unii. Dopiero będzie potwierdzony na mecz z Niecieczą – zaznacza trener.
Popow wraca do gry
Dobra wiadomość dla kibiców Korony dotyczy Wiktora Popowa, który jeszcze w lipcu nabawił się kontuzji.
– Wiktor Popow już trenuje normalnie, z pełnym obciążeniem. Jest w kadrze meczowej na mecz z Motorem – poinformował Zieliński.
Przed meczem z Motorem
W sobotę kielczanie zmierzą się na własnym stadionie z Motorem Lublin. Rywal, choć w ubiegłym sezonie był beniaminkiem, dziś nie uchodzi za łatwego przeciwnika. Ostatnie wyniki Motoru to remis 3:3 z Lechią Gdańsk i bezbramkowe starcie z Piastem Gliwice. Korona natomiast ma za sobą zwycięstwo nad Radomiakiem i remis z mistrzem Polski, Lechem Poznań.
– Dla mnie nie jest ważne, czy Korona podchodzi z pozycji faworyta, czy noworysza, czy jak tam zwał. My mamy swój jasno określony plan, gramy u siebie, przed własną publicznością. Chcemy po raz kolejny zagrać dobry mecz, zainkasować trzy punkty i potwierdzić tę dobrą dyspozycję z ostatnich spotkań. Rola faworyta jest najmniej ważna – podkreśla trener.
Analiza przeciwnika
Motor, mimo że nie jest już beniaminkiem, wciąż dysponuje solidnym składem.
– Rzeczywiście, w zeszłym sezonie był to beniaminek, który radził sobie świetnie, grał fajną piłkę. Ten skład się wiele nie zmienił, bo Motor zachował trzon. Grają praktycznie ci sami zawodnicy, co jest plusem, bo automatyzmy są mocniejsze. My mamy plan, żeby zneutralizować ich mocne strony. Jesteśmy przygotowani, jesteśmy po pierwszej analizie tej drużyny, jutro jest druga. Mam nadzieję, że na sobotę przygotujemy coś, co pozwoli nam cieszyć się po meczu ze zwycięstwa – podsumował Zieliński.
Mecz Korony Kielce z Motorem Lublin odbędzie się w sobotę, 23 sierpnia, o godzinie 17:30 na Exbud Arenie