Szpitale powiatowe w całej Polsce borykają się z wieloma problemami. Nie omijają one również opatowskiej lecznicy. Jeszcze niedawno nad Oddziałem Ginekologiczno-Położniczym wisiało widmo zamknięcia, bo wiele kobiet z powiatu opatowskiego na czas rozwiązania wybierało ościenne szpitale lub te w Kielcach. To oznaczało nierentowność oddziału. Teraz jest odwrotnie – u św. Leona chcą rodzić mieszkanki nie tylko opatowskiego, ale i sąsiednich powiatów – ostrowieckiego, czy sandomierskiego. Po wielu perturbacjach, oddział wychodzi na prostą i już wiadomo, że przetrwa. Dlaczego?
– Zmiany, jakie zaszły po przejęciu przez powiat szpitala od prywatnej spółki przełożyły się na większe zainteresowanie naszym oddziałem – przyznaje ordynator Ireneusz Kargulewicz, podkreślając, że przede wszystkim zdecydowanie zwiększyła się liczba porodów. – Tylko od grudnia 2019 roku do połowy stycznia urodziło się dwadzieścioro czworo dzieci. Przybyło też pacjentek, które właśnie w Opatowie decydują się poddać różnym zabiegom ginekologicznym. W ubiegłym roku wykonaliśmy ich ponad sto.
To, co przyciąga kobiety to przede wszystkim warunki – dwie sale porodowe; wyposażona w najnowocześniejszy sprzęt sala operacyjna, przeznaczona wyłącznie do cięć cesarskich i zabiegów ginekologicznych; przytulne sale poporodowe – jedna jednoosobowa i sześć dwuosobowych, działające w systemie rooming-in; sale noworodków z punktem obserwacyjnym, nowoczesnymi inkubatorami, kardiomonitorami i aparatem CPAP; możliwość porodów rodzinnych oraz personel, który towarzyszy ciężarnej na każdym etapie.
– U nas pacjentka, cały czas jest pod kontrolą położnej. Jeśli korzysta z usług przyszpitalnej przychodni, może bez problemu zapoznać się i oswoić z oddziałem jeszcze przed pobytem na nim, a w trakcie liczyć na stałą opiekę. Na sam poród przechodzi na salę porodową, gdzie ma do dyspozycji lekarzy, profesjonalny sprzęt, zapewniający pełną swobodę ruchową i jeśli tylko chce – osobę bliską. To wszystko sprawia, że kobieta nie jest zmęczona porodem – mówi lek. med. Izabela Frydecka, ginekolog-położnik.
– Informujemy też pacjentki o dostępnych metodach niwelowania bólu, z których mogą skorzystać – od najprostszych środków przeciwbólowych podawanych doustnie lub dożylnie po gaz rozweselający – dodaje Ireneusz Kargulewicz. – Czynimy również starania, żeby zacząć znieczulać pacjentki zewnątrzoponowo i stać się jeszcze bardziej konkurencyjni, ale to wymaga dotrudnienia anestezjologów.
Jak zapewnia starosta opatowski Tomasz Staniek, nowi lekarze tej specjalizacji wkrótce pojawią się w szpitalu. Ponadto w planach są kolejne działania, mające na celu przyciągnąć jeszcze więcej kobiet do Opatowa.
– Od półtora miesiąca oddział funkcjonuje pełną parą. Są momenty, że zaczyna brakować łóżek, dlatego rozważamy powiększenie go o następne pół piętra szpitala. Będziemy też nadal inwestować w wyposażenie i wystrój z myślą o jak największym komforcie pacjentek – informuje T. Staniek.
Warto przypomnieć, że szpitalem w Opatowie od marca 2019 roku zarządza powiatowa spółka Top Medicus. Wcześniej lecznicę dzierżawiła prywatna spółka Centrum Dializa.