Na ostatnim posiedzeniu Rada Nadzorcza Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, choć głosy były podzielone, ostatecznie opowiedziała się za złożeniem wniosku celem wykonania projektu nowego wspornika.
- Co dalej z samolotem na razie jeszcze nie wiadomo. Na ten moment podjęliśmy decyzję o wykonaniu projektu nowej konstrukcji, żeby zorientować się jak to może wyglądać i ile będzie kosztować. Jeśli otrzymamy taką wiedzę będziemy wówczas rozważać budowę nowej konstrukcji wsporczej i poszukiwać środków na jej wykonanie - mówi Marek Zaręba, prezes OSM.
Temat samolotu dzieli mieszkańców Ostrowca Świętokrzyskiego. Niektórzy mieszkańcy osiedla Pułanki, nie ukrywają, że przeznaczanie pieniędzy jedynie z ich funduszu remontowego na ratowanie MIG-a jest niesprawiedliwe.
- Czekam na remont swojej klatki od lat. Jeśli pieniądze, które co miesiąc płacę w czynszu na fundusz remontowy przeznaczane mają być na ten samolot, to nie zależy mi na jego zatrzymaniu. Uważam, że na naszym osiedlu są ważniejsze potrzeby do zaspokojenia - podkreśla Katarzyna, mieszkanka osiedla Pułanki.
Są też tacy którzy nie wyobrażają sobie tego osiedla bez MIG-a.
- Jestem wielkim sympatykiem samolotu na Pułankach. Jako dziecko pamiętam, że informowaliśmy o naszym miejscu zamieszkania w następujący sposób: "Gdzie mieszkasz"? "Na Pułankach! Pod samolotem" - każdy wiedział, o które miejsce w Ostrowcu chodzi. To był i jest nasz znak rozpoznawczy - mówi Sylwia.
Na jednym z portali społecznościowych reaktywowana została grupa pod hasłem "Ratujemy Samolot Migiem" - jej pomysłodawcą i administratorem jest radny Kamil Stelmasik, który stworzył ją w 2014 roku, wtedy przyszłość samolotu również stała pod znakiem zapytania.
- Wówczas udało się pozyskać inżyniera z Krakowa, który wykonał bezpłatnie ekspertyzę, a ta mówiła co należy zrobić i te prace zostały w 2015 i 2016 roku przeprowadzone - podkreśla Kamil Stelmasik.
Jak dodaje radny, ważne, że Rada Nadzorcza Spółdzielni podjęła temat. I jak mówi razem można więcej, stąd będzie chciał zmobilizować różne środowiska celem uratowania samolotu.
- Mam nadzieję, że wspólnymi siłami - może z miastem i z prezydentem - będziemy wstanie wymyślić jakieś rozwiązanie aby samolot zachować i raz na zawsze zamknąć temat - dodaje Kamil Stelmasik.
My sprawę samolotu będziemy na bieżąco monitorować.