Egzamin maturalny, to egzamin państwowy, który jest przeprowadzany w Polsce od 2005 roku wśród absolwentów szkół średnich. Egzamin ten zastąpił dawną "starą maturę". Matura dla każdego młodego człowieka stanowi jeden z najważniejszych egzaminów w życiu. Każdy z nas – maturzystów stara się do niego solidnie przygotować przez wiele lat, aby wytrwała nauka, a także włożony w nią wysiłek i ustępstwa dały widoczny efekt. Trzy lata liceum mijają w zaskakująco szybkim tempie i wraz z zakończeniem balu studniówkowego, zaczyna się okres, w którym należy szczególnie poświęcić czas na solidną naukę i przygotowania. Jestem pewna, że podobnie jak ja, każdy maturzysta – im bliżej rozpoczęcia egzaminu dojrzałości - odczuwał coraz większą presję, stres i strach. Jednak czy naprawdę było warto?
Mnie stres dopadł najbardziej pierwszego dnia matur – w poniedziałek, gdy pisaliśmy język polski. Jednak tak szybko jak mnie "złapał", równie szybko opuścił. W kolejnych dniach było podobnie, choć nie ukrywam, że wiadomość o ataku bombowym nie należała do najbardziej motywujących… Podejrzewam, że podobnie jak ja, każdy maturzysta poczuł się zestresowany, gdy dowiedział się, że matura z matematyki "wisi na włosku". Na nasze szczęście matura się odbyła (choć z lekkim opóźnieniem), a ponadto - okazała się niespodziewanie łatwa.
Zaskakujące jest to, że tak duża ilość młodych osób, tak bardzo się stresuje przed tym, jakże ważnym egzaminem dojrzałości – a koniec końców wychodzą z sali z ulgą i uśmiechem na twarzy, ciesząc się, że już mają to za sobą. Moim zdaniem stres był największy gdy zdawaliśmy przedmioty obowiązkowe: matematykę, język polski oraz język obcy, a gdy mamy już to za sobą to będzie już "z górki". Co prawda czekają nas jeszcze rozszerzenia i matury ustne, ale myślę, że nie będzie tak źle i wszyscy zakończymy matury zadowoleni.
Niezwykłe jest to, że kumulowany stres, lęk przed maturami uchodzi a jego miejsce zastępuje fala ulgi wraz z zakończeniem egzaminu. Człowiek wtedy dopiero zadaje sobie pytanie – czy naprawdę było warto się tak bać? Oczywiście teraz łatwo jest mi to stwierdzić, ponieważ egzaminy, na których najbardziej mi zależało mam za sobą, ale właśnie z własnego doświadczenia widzę, że naprawdę nie było czym się stresować. Przed nami jeszcze kilka egzaminów, ale jestem pewna, że wszystko potoczy się dobrze i każdy z nas będzie zadowolony ze swojego wyniku. Najważniejsze, żeby mieć to już za sobą i móc oczekiwać w spokoju na rezultaty trzyletniej nauki.