Do zdarzenia doszło po godzinie 22 na ul. Czystej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Wtedy to jeden z policjantów na co dzień pracujący w Wydziale do Walki z Przestępczością Gospodarczą, jadąc swoim prywatnym samochodem po zakończonej służbie był świadkiem kolizji drogowej. Kierujący volkswagenem, w trakcie wykonywania manewru skrętu w lewo z alei 3-ego Maja w ulicę Czystą doprowadził do zderzenia z zaparkowaną tam mazdą. Sprawca kolizji próbował odjechać z miejsca zdarzenia. Mundurowy postanowił natychmiast interweniować i zatrzymał kierującego niemieckim autem. O całym zdarzeniu policjant zawiadomił dyżurnego ostrowieckiej jednostki, który na miejsce skierował patrol. Jak się okazało, zachowanie kierującego volkswagenem spowodowane było nadmiarem wypitego alkoholu. Badanie alkomatem wykazało ponad 1,5 promila alkoholu. Na domiar tego sprawca kolizji nie ma uprawnień do kierowania, a jego pojazd nie jest ubezpieczony i nie posiada badań technicznych.
Teraz 31-latek odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Ponadto nie uniknie kary za popełnione wykroczenia.
Przykładem na to, że policjantem jest się nie tylko w trakcie służby, ale również poza nią jest postawa policjanta z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, który w sobotni wieczór zatrzymał nietrzewnego kierowcę na terenie powiatu opatowskiego, a dokładnie na drodze wojewódzkiej nr 758 relacji Iwaniska - Klimontów. Auto co jakiś czas zjeżdżało na pobocze drogi lub na sąsiedni pas ruchu, w pewnej chwili zjechało na lewy pas wprost przed jadącego z naprzeciwka funkcjonariusza. Policjant, aby uniknąć zderzenia ratował się podobnym manewrem, zjeżdżając w lewo. Kierujący wjechał na teren pobliskiej posesji. Kiedy policjant podszedł do auta, od kierowcy wyczuł silną woń alkoholu. Funkcjonariusz zabrał mężczyźnie kluczyki od samochodu i powiadomił o zdarzeniu dyżurnego opatowskiej jednostki.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.