W tym felietonie będzie o młodych i o ich zaangażowaniu społecznym, o tym, że młodzież ma wiele fajnych pomysłów, które często udaje się realizować we współpracy z decydentami. Wiele osób twierdzi, że są apolityczne, że żadna partia, ani jej program im nie odpowiada. Wolą krytykować lub przyjmować postawę bierną. Tymczasem politycy to przecież nasi przedstawiciele w sejmie, senacie i na niższych szczeblach samorządu, to osoby, które zdobyły mandat, żeby reprezentować nasze interesy. Mamy prawo zwrócić się do nich z problemem i prosić o wsparcie, czy poparcie jakiejś idei. Sceptycy powiedzą, że to przecież i tak nic nie da, że szumne hasła wyborcze pozostają często tylko hasłami. Należę do grona tych, którzy mają jednak inne zdanie. Z własnego doświadczenie wiem, że warto próbować. W swojej pracy społecznej spotkałem się z bardzo pozytywnymi przykładami współpracy z parlamentarzystami czy samorządowcami. Miałem to szczęście spotkać osoby, które wsłuchują się w głos młodzieży i nie bagatelizują naszych bolączek. Czy młodzi są chętni do działania na rzecz społeczeństwa? I tu znowu mogę posłużyć się własnym doświadczeniem. Mam wiele koleżanek i kolegów, którzy z chęcią angażują się w różne działania, akcje charytatywne i próbują zmieniać rzeczywistość. To jednak dość nieliczna grupka w porównaniu z amatorami gier komputerowych. Pytając, dlaczego nie chcą być społecznikami odpowiadają, że nic z tego nie mają i w politykę mieszać się nie będą. Jest w tym trochę racji, bo materialnych zysków z działalności społecznej nie należy się spodziewać, ale można mieć dużo więcej – ogromną satysfakcję i świadomość tego, że w jakimś stopniu wpływa się na swoją przyszłość i przyszłość następnych pokoleń. Nie bez powodu wymyślono hasło „w młodości siła”. Atutem osób starszych jest mądrość życiowa, doświadczenie, młodych - chęć do działania, świeże pomysły i energia. Nie marnujmy jej na narzekanie i krytykowanie. Nie bójmy się działać na rzecz innych, ani otwarcie mówić o tym, co nam przeszkadza, co chcielibyśmy zmienić i próbujmy to zmieniać.
Na koniec chciałbym jeszcze zaapelować do moich rówieśników - jeżeli macie jakiś fajny pomysł, który pragniecie zrealizować i nie wiecie, jak się do tego zabrać, piszcie do mnie. W młodości, ale i w jedności siła, a razem na pewno można więcej.