- Nie sztuką jest pokazywać dobrą grę przy wysokim prowadzeniu i kontrolowaniu meczu. Graliśmy swoje najlepsze piłki w stresowych sytuacjach przy stanie 9:9, czy Robert Floras w 5 secie z Takuya Jinem – mówił Bartosz Majcher, menedżer KS Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów. - Nie jest łatwo wskazać jednego kluczowego elementu, który wpłynął na czwartkowy sukces. Przygotowanie do meczu, dobry trening, pozytywne nastawienie psychiczne. To wszystko razem dało znakomity efekt. Ważne również były pojedyncze akcje w decydujących momentach setów – podkreślił Bartosz Majcher.
Koreańczyk Park Jeongwoo wygrał 3:0 z Markiem Badowskim i 3:1 z Takuyą Jinem, którego pokonał także Robert Floras 3:2 (6-2 w ostatnim secie). - Przy tej klasie przeciwnika ciężko pokusić się o stwierdzenie, że jakiekolwiek ustawienie jest optymalne. Jestem zdania, iż samo ustawienie nic by nie dało, gdyby nie znakomita gra przy stole naszych zawodników. Wczoraj pokazali próbkę swoich możliwości – ocenił menedżer Orlicza.
Przed Orliczem kolejne ważne spotkania, które można porównać do play-off, a więc walki o medale – w sobotę wyjazd do Działdowa i w poniedziałek w Suchedniowie mecz z Bydgoszczą.
- Czwartkowego zwycięstwa z Mistrzem Polski absolutnie nie uważam, żebyśmy jechali do Działdowa w roli faworyta. Pojedziemy z nastawieniem walki o każdy mały punkt i set, a zobaczymy czy nasza dyspozycja dnia pozwoli wywieźć punkty meczowe z tego trudnego terenu. W tamtym roku właśnie w Działdowie rozegraliśmy jeden z lepszych meczów w całym sezonie. Każdy pojedynek stał na wysokim poziomie, a ostatecznie nie zdobyliśmy nawet 1 punktu do tabeli. Z kolei w przełożonym meczu z Bydgoszczą spotkamy się z drużyną o podobnym potencjale sportowym z drobną przewagą dla gości, bo to w ich składzie znajduje się wicemistrz świata. Będzie to duże wydarzenie dla naszych kibiców zobaczyć w Suchedniowie takiego zawodnika. Za to my będziemy starali się zaprezentować nasze atuty i przechylić szalę zwycięstwa – podsumował Bartosz Majcher.