Pierwsza połowa nie była ekscytująca, choć woli walki nie można było odmówić żadnej z drużyn. Zabrakło aspektów czysto piłkarskich. Mimo to obie drużyny potrafiły zagrozić bramce rywali. Najlepszą okazję dla Korony miał Remacle w 17. minucie, którego strzał z linii bramkowej wybił Luisao. Gospodarze również stworzyli akcję, po której powinna paść bramka. w 37. minucie Jan Grzesik doskonale dośrodkował do nadbiegającego na 6. metrze Franka Castañedy, który uderzył w środek bramki, tam gdzie stał Xavier Dziekoński. Do przerwy 0:0.
Przez pierwsze 10 minut drugiej połowy wiało nudą. Dopiero w 55. minucie goście skonstruowali wspaniałą akcję. Jacek Podgórski piętą zagrał do Shikavki, który wbiegł w pole karne i podał do Czyżyckiego, który musi takie sytuacje zamieniać na bramki. tym razem nieznacznie się pomylił. Radomiak odpowiedział z przytupem. Rafał Wolski popisał się długim rajdem w środku pola (nie jedynym w tym spotkaniu) i przepięknie podał do Castañedy, który zwiódł zarówno Zatora, jak i Dziekońskiego i umieścił piłkę w siatce. Biało-zieloni wyszli na prowadzenie. Korona biernie zabierała się do odrabiania strat. Nic nie zapowiadało tego, co się wydarzyło w 71. minucie. Marcus Godinho zagrał piłkę na 14. metr do Ronaldo Deaconu. Pomocnik żółto-czerwonych był "otoczony przez zielone koszulki", jednak zdecydował się oddać strzał i to był...strzał w dziesiątkę. Piłka minęła Alberta Posiadałe i wpadła do siatki. Na tablicy wyników widniał remis, który utrzymał się do końca spotkania.
Wypowiedzi:
- Na pewno w meczu było dużo walki. Nie zabrakło też dobrej gry. Zespoły robiły wszystko, żeby mieć trzy punkty. Pomimo naszych problemów jakie mamy i utraty bramki, udało się wrócić do tego meczu. Cenny punkt. robimy wszystko co w naszej mocy. W piątek mamy ważny mecz u siebie i wszystkie ręce na pokład. - mówił po spotkaniu Kamil Kuzera, trener Korony Kielce.
- Spodziewałem się, że to będzie napięte spotkanie. My oraz przeciwnik graliśmy zamknięty futbol. To był mecz, w którym mieliśmy wykorzystywać przestrzenie, które były pomiędzy strefami. Mieliśmy sytuacje i mogliśmy wygrać to spotkanie, bo to my strzeliliśmy pierwsi bramkę. Korona za wszelką cenę chciała strzelić i im się to udało. Mieli sporo sytuacji i okazje. Przez to, że kielczanie nałożyli taką presję, ten mecz tak wyglądał. - podsumował Constantin Gâlcă, trener Radomiaka Radom.
PKO BP Ekstraklasa, 12. kolejka
22.10.2023, niedziela
Radomiak Radom - Korona Kielce 1:1 (0:0)
Frank Castañeda 63' - Ronaldo Deaconu 71'
Radomiak - Posiadała - Grzesik, Luizao, Cestor, Abramowicz - Donis (Branco 75'), Kaput, E. Semedo (Rossi 75'), Wolski, Castaneda (Rocha 79') - Pedro Enrique
Korona - Dziekoński - Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho - Hofmeister (Kwiecień 70'), Podgórski, Remacle (Takać 90+2), Nono, Czyżycki (Deaconu 70') - Shikavka (Daniel Bąk 87')
Żółte kartki - Wolski, Grzesik, Rossi - Kwiecień
Sędzia - Szymon Marciniak (Płock)
Widzów - 8 558