KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Kamienna Brody 7:1 (0:1)
Bramki dla KSZO: Łukasz Swat, zawodnik testowany, Jan Imiołek, Adrian Gębalski, Kamil Łokieć, Patryk Rząsa, Adrian Gębalski. Dla Kamiennej Konrad Małaczek.
KSZO 1929: Zacharski (46 min. Rybiński) – Rząsa, Bąk, Miłek, Wróbel – Łokieć, Imiołek, Kasperkiewicz, Szymański, Swat – Grunt (46 min. Gębalski) oraz Mąka i zawodnik testowany.
Kamienna: H. Chrząstowski - K. Małaczek, K. Świątek, B. Cieślik, K. Grudziecki, A. Karwacki, M. Wojton, K. Maciejczak, P. Kiljański, Ł. Janiec, M. Dynarek oraz: R. Sylwanowski, K. Borkowski, D. Pożoga.
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – ŁKS Probudex Łagów 2:0 (1:0)
Bramki dla KSZO: Mateusz Mąka i Adrian Gębalski
KSZO 1929 : Zacharski (46 min. Rybiński) – Wasilewski, Tadrowski, Mężyk, Kaczmarek – Bełczowski, Mąka, Kasperkiewicz, Chrzanowski, testowany – Grunt (46 min.Gębalski), oraz: Miłek i Imiołek.
- Jesteśmy po tygodniu ciężkich treningów biegowych, to było widać na boisku, nie mieliśmy dynamiki, przeciwnik swobodnie poruszał się na boisku - mówił po spotkaniach trener KSZO 1929 Marcin Sasal - jeśli chodzi o piłkarskie elementy, to myślę, że sobie poradziliśmy. Graliśmy trochę w okrojonym składzie, bo siedmiu zawodników jest chorych, miałem do dyspozycji 19 zawodników z pola, niektórzy więc zagrali ponad wymiar meczowy. Mamy jeszcze sporo pracy, musimy wszystko ukierunkować w taki model gry, jaki sobie założyliśmy. Pracowaliśmy nad tym, żebyśmy rozgrywali piłkę w czwórce, pod koniec zawodnicy przeszli na trójkę, niepotrzebnie. Myślę, że sparingi spełniły swoje zadania. Należy podkreślić jedną rzecz, że jako zespół w obronie zagraliśmy przyzwoicie, a wcześniej bywało różnie, traciliśmy bramki po prostych błędach, dziś wyglądało to lepiej. Jeśli chodzi o skuteczność, to pozostawia ona wiele do życzenia, bo było dzisiaj kilka składnych akcji, można było to skończyć bramką i mieć trochę więcej spokoju w meczu. Teraz pracujemy zarówno na treningach siłowych, jak i mamy zajęcia taktyczne. Od poniedziałku będziemy mieli obóz dochodzeniowy, dziesięć treningów w tygodniu, jest to sporo. Będziemy pracować również mentalnie nad taktyką. Ilościowo mam wystarczającą liczbę zawodników, natomiast jakościowo jest trochę za mało, oczekiwania są duże, musimy mieć jednak świadomość, że trochę jakości w tym zespole by się przydało. Nie skreślamy jednak nikogo, z tego powodu, że mam sporo młodych zawodników, dziś w bramce grał zawodnik z roku 2004, na prawej obronie miałem chłopca rocznik 2002, szukamy rozwiązań, kto będzie tym młodzieżowcem, muszę mieć przynajmniej pięciu takich chłopców, którzy mogą występować na boiskach ligowych i po to ich dziesięciu trenuje, rywalizują między sobą i patrzymy, jak się będą rozwijali - dodał Marcin Sasal.