STAL STALOWA WOLA -KSZO 1929 OSTROWIEC ŚWIĘTOKRZYSKI 1:2 (1:1)
Bramki dla KSZO Szymon Stanisławski 12 i 82 minuta.
Skład KSZO 1929: Lipiec – Kraśniewski, Majewski, Dwórzyński, Persona (58 min. Głaz), Szydłowski, Mężyk, Zaklika (58 min. Bayramov), P.Kaczmarek (61 min. Smuczyński, 80 min. Szymański), Nowak (58 min. Paluch), Stanisławski.
Pierwsze minuty pojedynku w Stalowej Woli należały do gospodarzy, dyspozycję Pawła Lipca sprawdzali Kacper Piechniak i Piotr Mroziński, bramkę strzelili jednak piłkarze KSZO. W 12 minucie niedokładne zagranie miejscowych wykorzystali ostrowczanie i nasz najlepszy strzelec Szymon Stanisławski płaskim strzałem otworzył wynik spotkania. Kolejne minuty to ponownie okres przewagi miejscowych, którzy na efekty musieli czekać aż do 37 minuty. Wtedy to z bliskiej odległości Pawła Lipca pokonał Michał Mistrzyk. Na przerwę zespoły schodziły przy wyniku remisowym 1:1.
Chwilę po wznowieniu gry w doskonałej sytuacji do podwyższenia prowadzenia znalazł się Stanisławski, uderzenie naszego kapitana było jednak niecelne. Miejscowi bezskutecznie dążyli do wyrównania, jednak bliżsi zdobycia kolejnej bramki byli hutnicy z Ostrowca. W 60 minucie po sporym zamieszaniu pod bramką Stali nasi piłkarze reklamowali, że futbolówka przekroczyła linię bramkową, sędziowie byli jednak innego zdania i w Stalowej Woli nadal utrzymywał się wynik remisowy. Wcześniej, bo w 58 minucie na pierwsze zmiany w szeregach KSZO zdecydował się pełniący funkcję pierwszego trenera Jarosław Pacholarz, w miejsce Zakliki, Persony i Nowaka do gry wprowadzeni zostali Paluch, Głaz i debiutujący w ligowym spotkaniu Azer Fuad Bayramov. W 64 minucie gorąco było na polu karnym KSZO, gospodarze domagali się rzutu karnego, jednak i w tej sytuacji sędziowie byli nieugięci. Czas mijał, obydwa zespoły nie potrafiły stworzyć klarownych sytuacji bramkowych. W 82 minucie na wrzutkę w pole karne gospodarzy zdecydował się Bayramov, tam na posterunku był kapitan pomarańczowo-czarnych Szymon Stanisławski, który uprzedził obrońców i wpakował piłkę do siatki po raz drugi. Wynik nie uległ już zmianie, pomarańczowo-czarni zrehabilitowali się więc za porażkę 1:2 na własnym boisku z pierwszej rundy. W następnej kolejce KSZO pauzuje, kolejne spotkanie w ramach rozgrywek III ligi nasz zespół rozegra w świąteczną sobotę w Świdniku z tamtejszą Avią. Na 31 marca zaplanowane jest spotkanie w ramach okręgowego Pucharu Polski z Łysicą Bodzentyn, obecnie jeszcze nie wiadomo czy to spotkanie dojdzie do skutku w podanym terminie.
https://swietokrzyskie.cozadzien.pl/sport/kszo-1929-bez-tadeusza-krawca-na-lawce-trenerskiej/56337