Podwyżki za parkowanie w centrum niesprawiedliwe?
Zgodnie z procedowanym dokumentem stawki miały wzrosnąć o 25 procent. Pierwsza godzina postoju w strefie płatnego parkowania miała kosztować 2,50 złotych, druga 3 złote, zaś trzecia – 3,60 złotych. Okazało się jednak, że radni nie byli jednomyślni co do tego pomysłu.
- Trwają prace nad tą strefą, jednak niestety nie widać efektów tych prac, bo jedyna zmiana zakłada podniesienie tych stawek i notowanie większych dochodów z tego tytułu. To nie przyczyni się ani do poprawy wymienialności na tych miejscach parkingowych, ani do poprawy generalnie funkcjonowania strefy płatnego parkowania, a jedynie do zwiększenia dochodów z tego tytułu – mówił radny Marcin Stępniewski. – Żebyśmy mogli poważnie rozmawiać o zmianach w strefie płatnego parkowania, w naszym mieście powinna postać swoista karta kielczanina, stworzona przez miasto, wydawana mieszkańcom Kielc i osobom rozliczającym podatek PIT w Kielcach. Taka karta gwarantowałaby nam faktyczną możliwość podniesienia tych stawek dla osób przyjezdnych i obniżenia dla kielczan. Pozwoliłoby to jednocześnie zwiększyć dochody na ten cel, ale przede wszystkim byłoby to sprawiedliwe – stwierdził radny.
Wiceprzewodnicząca, Joanna Winiarska, zauważyła, że przedsiębiorcom zależy na zwiększeniu miejsc parkingowych w już istniejącej strefie, a nie na podwyższeniu opłat. Z podobnego założenia wyszedł radny Piotr Kisiel.
- Miejskie centrum powinno prosperować gospodarczo, ale trzeba zauważyć, że podwyższenie opłat zniechęca ludzi do jego odwiedzania. To uniemożliwia stworzenie dogodnych warunków do tego, by prowadzić działalność w centrum Kielc – stwierdził radny.
Celem projektu było zwiększenie rotacji i ekologia
Z innego założenia wychodziła wiceprzewodnicząca, Anna Kibortt.
- Strefy płatnego parkowania są, bo jest coraz więcej samochodów. Taka jest kolej rzeczy. Strefa nie ma służyć celom zarobkowym, tylko temu, aby w mieście była większa rotacja. Nie jest to możliwe do osiągnięcia, jeżeli mamy najtańsze postoje w strefie. Warto nadmienić, że jakieś 50 procent osób korzystających z niej nie są mieszkańcami Kielc – mówiła radna.
- Pierwsza godzina postoju nie powinna być mniej kosztowna, niż bilet na komunikację miejską. Chodzi o to, aby na tym zarabiać, ale też zachęcać ludzi do zostawiania w domach aut, które generują smog. To ważny krok w stronę zielonego miasta – powiedziała radna, Katarzyna Zapała.
Podwyżek w SPP nie będzie – stawki pozostają bez zmian
W efekcie radni nie wyrazili zgody na podwyżkę opłat w strefie płatnego parkowania. Za przyjęciem uchwały opowiedziało się sześć osób: Anna Kibortt, Joanna Litwin, Jarosław Bukowski, Katarzyna Czech-Kruczek, Katarzyna Zapała oraz Bożena Sieczka.
Dziesięć osób zagłosowało przeciwko projektowi – prawie wszyscy członkowie klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz niezrzeszona radna, Joanna Winiarska. Pięcioro radnych wstrzymało się od głosu (Michał Braun, Anna Myślińska i Karol Wilczyński z KO, Monika Kowalczyk oraz Arkadiusz Ślipikowski z klubu Prawa i Sprawiedliwości). W głosowaniu nie wzięli udziału członkowie klubu Bezpartyjni i Niezależni, a także niezrzeszony radny Dariusz Kisiel.
Oznacza to, że obowiązujące do tej pory stawki w strefie płatnego parkowania pozostają bez zmian. Pierwsza godzina postoju kosztuje 2 złote, kolejna – 2,40 złotych, natomiast trzecia godzina – 2,80 złotych. Nadal również obowiązuje bezpłatne 45 minut w SPP.