Obudzić szkołę
Skostniały, rachityczny, zastany – czytamy o współczesnym systemie edukacji. Krytyce poddawane są przede wszystkim tradycyjne metody nauczania nienadążające za zmianami społecznymi, technologicznymi czy światopoglądowymi. Wiosna to najlepszy moment, by w szkolne schematy nauczania tchnąć nieco nowego życia. Tradycyjne zajęcia w szkole trwają 45 minut, z kolei wykłady na uczelni 90 minut. To za długo, biorąc pod uwagę fakt, że stabilność koncentracji uwagi jest zdecydowanie krótsza. „Często można zaobserwować zjawisko ulatującej uwagi naszych słuchaczy. Zwykle, po około 7 minutach, na sali rozpoczyna się rozglądanie przez okna, scrollowanie social mediów, przeglądaniu filmików na TikToku” – mówi Krzysztof Kieszkowski z Fundacji Odzyskaj Środowisko. Koncentracji nie sprzyja także siedzenie w ławkach. „Zdecydowanie lepiej zapamiętujemy będąc w ruchu. Stąd, tak dużą popularnością cieszą się ekopikniki na świeżym powietrzu, spacery dendrologiczne, zajęcia w lasach, parkach, aktywności blisko natury” – dodaje.
Pająk, pralka, pasieka – edukacja w praktyce
Współczesna edukacja, w tym edukacja ekologiczna, niesie ze sobą wiele wyzwań. Na bazie ponad dziesięcioletnich doświadczeń zebranych przez Fundację Odzyskaj Środowisko w obszarze edukowania, priorytetem pozostaje forma przekazu. „Trzeba wyjść poza schemat. W naszym przypadku oznacza to ule z bębnów od pralek, warsztaty w pasiekach z recyklingu elektrycznych śmieci. Tworzymy również sztukę w nurcie trash art inspirowaną pszczołami (tzw. Beeżuteria), organizujemy zajęcia artystyczne z tworzenia elektrycznych lasów w szkle – pokazujemy obiektywne piękno recyklingu. Uważam, że sztuka ze śmieci może być arcypiękna, podobnie jak pająki, których szczerze nie lubię” – tłumaczy Krzysztof Kieszkowski. Wśród rekomendacji dla #smartedu znalazły się także: element grywalizacji (jak np. w ogólnopolskim programie Polska Stolica Recyklingu), nietuzinkowe nagrody (medale z radiatorów), spektakularny efekt (Tron z Klawiatur stanowiący nawiązanie do Gry o Tron), zajęcia sportowe (turnieje szachowe pionami z elektrycznych śmieci) oraz interdyscyplinarność. Smart edukacja ekologiczna powinna bazować na wielu dziedzinach, dzięki czemu stanie się bardziej atrakcyjną, a z drugiej zdecydowanie bardziej skuteczną.
Odwaga (nie) na koniec
Efektywna edukacja ekologiczna wcale nie musi być trudna i wymagająca. Jednak jej efekty zależą od tego, czy będzie ona interesująca dla odbiorców. Prosty przekaz wymaga odwagi wyjścia poza przyjęte ramy i konwenanse, dlatego przy okazji Dnia Wagarowicza, to szkoły i uczelnie mogłyby nas zaskoczyć nietuzinkowymi pomysłami na zdobywanie wiedzy. Chlubnym przykładem pozostaje np. Politechnika Świętokrzyska z konkursem na łaziki z recyklingu elektrycznych śmieci, którego trzecia edycja ma zostać wkrótce ogłoszona. By być atrakcyjnym, słyszalnym i słuchanym w różnych środowiskach, a przedstawiane treści budowały świadomość i rodziły możliwości wystarczy opanować sztukę zaskakiwania.