Marnowanie jedzenia to duży problem w Polsce
Z danych Programu Racjonalizacji i Ograniczania Marnotrawstwa Żywności wynika, że w Polsce corocznie wyrzucamy około 5 milionów ton artykułów spożywczych. Przy czym ponad połowa z nich pochodzi z naszych gospodarstw domowych. Mogłoby się wydawać, że najwięcej żywności marnuje się w sektorze handlu, produkcji oraz gastronomii, jednak badania wyraźnie wskazują na to, że to konsumenci odpowiadają w głównej mierze za ten problem.
Zero Waste, czyli co?
„Według Zero Waste International Alliance „Zero Waste jest celem, który jest etyczny, ekonomiczny, skuteczny i wizjonerski, aby prowadzić ludzi ku zmianie stylu życia i praktyk, które naśladują naturalne cykle odnawiania się, gdzie wszelki materiał, którego się pozbyto jest zaprojektowany tak, by być zasobem do wykorzystania przez innych. Zero Waste oznaczana projektowanie i zarządzanie produktami oraz procesami, aby systematycznie eliminować szkodliwość odpadów i materiałów oraz zmniejszać ich objętość, przetwarzać i odzyskiwać wszystkie zasoby, nie spalać ich ani nie zakopywać. Zero Waste wyeliminuje uwalnianie szkodliwych substancji do ziemi, wody czy też powietrza, które są zagrożeniem dla zdrowia człowieka, zwierząt, roślin i całej planety”, informuje na swojej stronie internetowej Polskie Stowarzyszenie Zero Waste. Oczywiście, odnosi się to również do jedzenia.
- Koszty jedzenia są jednymi z istotniejszych w naszym domowym budżecie i są niemożliwe do pominięcia. Jednak czy próby oszczędzenia na jedzeniu mają polegać tylko i wyłącznie na odmawianiu sobie kupna droższych i jakościowych produktów? Z pewnością nie. Dzięki polityce szanowania żywności i produkowania dodatkowych odpadów, czyli zero waste, nie tylko oszczędzić, ale też zadbać o naszą przyrodę – mówi Sylwia Chromik w rozmowie z reporterem Radia Rekord.
Jak nie marnować jedzenia?
Dyplomowany dietetyk kliniczny przygotował dla słuchaczy Radia Rekord garść praktycznych porad, które pomogą nam nie tylko zaoszczędzić pieniądze, ale też sprawią, że będziemy świadomymi konsumentami, mającymi realny wpływ na otaczające nas środowisko.
- Planuj swoje posiłki i rób listy zakupów. Z gotowym jadłospisem jest znacznie łatwiej zaplanować wydatki na jedzenie. Mając z góry ułożony plan i znając produkty, których będziemy potrzebować do ich przygotowania będzie nam znacznie łatwiej ograniczyć kupowanie zbędnych przekąsek. Dzięki temu odzyskamy kontrolę nad naszymi zapasami żywności, ponieważ z góry będziemy świadomi, do czego chcemy je wykorzystać – mówi Sylwia Chromik.
- Po drugie, nie kupuj zbyt wielu produktów świeżych i szybko psujących się. Świeże warzywa i owoce, nabiał, mięso oraz ryby łączy krótki okres przydatności do spożycia. Robienie dużych zapasów tych produktów może skończyć się tym, że zamiast w naszym żołądku, wyląduje one w śmietniku. Nie dajmy się też promocjom oferującym nam pięć jogurtów w cenie czterech, jeśli wiemy, że ochota na jogurt przychodzi nam raptem raz w tygodniu – dodaje.
- Róbmy zapasy produktów długoterminowych. Zupełnie inaczej wygląda sprawa w przypadku jedzenia o długim terminie ważności. Tu korzystanie z większych, bardziej ekonomicznych opakowań ma wiele sensu. Jeśli codziennie jemy owsiankę, kupno ekonomicznego, większego opakowania płatków owianych może okazać się strzałem w dziesiątkę. Mały zapasz konserw, mrożonek lub produktów sypkich zawsze warto jest mieć w domu. Oczywiście, należy cały czas mieć pod kontrolą daty przydatności do spożycia i nie robić zbyt wielkich zapasów, aby na przykład nie zalęgły się w nich mole – informuje Sylwia Chromik w rozmowie z Radiem Rekord.
- Kolejną ważną kwestią jest przechowywanie żywności z głową. Ten temat jest dość szeroki, ponieważ niemal każdy produkt spożywczy ma swoje warunki przechowywania. Skupmy się więc na tych najbardziej wrażliwych, czyli otwarte opakowania produktów świeżych. Jeśli z kubeczka jogurtu zużyjemy tylko połowę, resztę przed włożeniem do lodówki należy zabezpieczyć, na przykład przelewając go do czystego, najlepiej wyparzonego wrzątkiem słoiczka. Podobnie możemy postąpić z otwartą puszką konserwowej kukurydzy lub groszku. Miękkie sery, takie jak mozzarella lub feta należy wyjąć z opakowania, przełożyć do czystego, plastikowego lub szklanego pojemnika i zalać wodą z dodatkiem łyżeczki soli – tłumaczy dietetyk.
- I na koniec, wykorzystuj resztki i odpadki. Dla wielu osób może brzmieć to niemal przerażająco, ale często jako odpad traktujemy całkiem jadalne części roślin. Dla przykładu, liście rzodkiewki są jadalne i bardzo smaczne, można dodać je niczym szpinak do zupy jarzynowej. Noga brokułu to świetna baza do przygotowania warzywnego bulionu, a natka młodej marchewki zawiera więcej cennej witaminy K, niż ona sama. Często też zupełnie niepotrzebnie obieramy warzywa, które z powodzeniem mogą być zjedzone ze skórką, co najczęściej dotyczy to jabłek i ogórków zielonych – mówi Sylwia Chromik.
Więcej świątecznych porad dietetycznych znajdziecie tutaj.
