Kampania do Parlamentu Europejskiego rozpędza się coraz bardziej. Atmosferę rozgrzewa temat sędziego Tomasza Szmydta, który uciekł na Białoruś. Politycy nazywają siebie nawzajem ,,ruskimi agentami". Jak przyznają działacze Lewicy, którzy 17 maja zebrali się przed kieleckim Dworcem Autobusowym, interesują ich konkretne postulaty.
- Miło mi podwójnie, bo uwielbiam ten budynek. Cenię sobie możliwość tego, żeby spędzić w nim chwilę, a dzisiaj miałem taką możliwość, bo akurat tutaj do państwa autobusem przyjechałem. Przede wszystkim jestem bardzo zadowolony z tego, że mogę się tu z państwem spotkać, żeby przedstawić naszych wspaniałych kandydatów, którzy będą ubiegać się o mandat w Parlamencie Europejskim - mówił poseł Adrian Zandberg, współprzewodniczący Partii Razem.
Działacze Nowej Lewicy w Parlamencie Europejskim będą chcieli postawić na rozwój komunikacji publicznej. Jak zaznaczył wiceminister Spraw Zagranicznych, Andrzej Szejna, słynne ,,UFO", czyli Dworzec Autobusowy został wyremontowany w dużej części ze środków europejskich. Zauważył również istotny problem.
- Bo województwo świętokrzyskie jest jednym z tych, które podlega wykluczeniu komunikacyjnemu. To jest poza Podkarpaciem najbardziej, w tym zakresie, województwo zaniedbane przez poprzednie rządy Prawa i Sprawiedliowści - mówił parlamentarzysta Lewicy.
Następnie podkreślił, że słaba sytuacja komunikacyjna dotyczy także samego miasta wojewódzkiego. W jego opinii Kielce są miastem pomijanym jeśli chodzi o ważne inwestycje infrastrukturalne. W europarlamencie będą chcieli stworzyć pakt na rzecz walki z wykluczeniem komunikacyjnym.
Lista Lewicy w okręgu numer 10, czyli małopolsko-świętokrzyskim składa się z 5 kandydatek i 5 kandydatów.
- Kandyduję w tych wyborach, ponieważ chcę, żeby z Kielc czy z Krakowa dało się dojechać do Berlina, Brukseli czy Paryża, koleją dużych szybkości. Ale kandyduję również dlatego, że chce, aby mieszkańcy Pabianic (przypomnienie redaktora: województwo łódzkie) czy Skarżyska mogli do stolicy województwa dojechać wygodnie i na czas - mówił Dorota Kolarska, kandydatka do Parlamentu Europejskiego.
Następnie podkreśliła, że przyszła kadencja europarlamentu jest kluczowa, ponieważ odbędą się negocjacje wieloletnich ram finansowych. Działacze Lewicy będą chcieli, aby zostały zwiększone nakłady na rozwój kolei, a także powstał ,,kolejowy ERASMUS", który umożliwi darmowe, międzynarodowe podróże tym środkiem transportu dla młodych.
Lewica ma również walczyć o prawa pracownicze oraz godne warunki pracy.
- Jako Lewica mamy taki program stworzenia w Unii, Europejskiej Inspekcji Pracy, która współpracowałaby z krajową inspekcją, aby walczyć z łamaniem praw pracowniczych i z wyzyskiem - mówiła Alina Anioł, kandydatka do europarlamentu.
Działacze odpowiadali również na pytania dotyczące bieżących spraw. Następnie ruszyli do centrum, gdzie rozdawali ulotki zawierające program wyborczy oraz zachęcające do głosowania na Nową Lewicę w wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 9 czerwca.