Radio Rekord Świętokrzyskie mobilne Radio Rekord Świętokrzyskie
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMyIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg==
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjMyIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg==

Jestem obywatelem świata. Polska to mój dom.

Jestem obywatelem świata. Polska to mój dom.

Jako ojciec jest Pan pewnie dumny, że Alex Dujszebajew był w gronie najlepszych zawodników na świecie?

Nie ma wątpliwości! Jestem dumny, że Alex znalazł się w gronie zawodników, na których eksperci zwrócili szczególną uwagę. Jednak ja zawsze powtarzam. Indywidualne nagrody to jedno, a najważniejszy zawsze pozostanie wynik drużyny. Piłka ręczna to sport zespołowy, owszem – cieszyliśmy się z nominacji Alexa, ale to nie jest najważniejsze.

Pan dwukrotnie otrzymał nagrodę dla najlepszego piłkarza ręcznego, w roku 1994 i 1996. Jakie to uczucie?

Niespecjalnie biorę pod uwagę nagrody indywidualne. Oczywiście mam co wspominać, otrzymywałem wiele gratulacji, ale moje życie w zupełności się nie zmieniło. Powiem więcej – oddałbym te dwie nagrody w zamian za wygranie mistrzostw lub igrzysk.

Oprócz Alexa jest także Daniel, Pana młodszy syn. On również gra w piłkę ręczną i również w Kielcach. Obaj byli skazani na tę dyscyplinę sportu?

Cieszę się, że Alex i Dani poszli tą drogą. To u nas rodzinne. Ja i moja żona zawodowo graliśmy w piłkę ręczną. Zawsze po meczach nasze dzieci wchodziły na parkiet i uczyły się grać. To samo obserwuję teraz, kiedy mój kochany wnuk ledwo nauczył się chodzić, a już zna podstawy i po spotkaniach Łomży Vive wraz z synami gra w piłkę ręczną. Jest moim oczkiem w głowie. Prosiłem Alexa, aby podarował mi wnuka i doczekałem się! To wspaniałe uczucie. Chcę mu poświęcać każdą wolną chwilę. Przy nim wszystkie zmartwienia odchodzą na boczny tor.

Odczuwa Pan, że piłka nożna jest bardziej faworyzowana niż handball?

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Oczywiście! Piłka nożna to królowa sportu. Nie odczuwam zazdrości, bo każdy sport drużynowy jest piękny. Futbol zawsze był na pierwszym miejscu pod względem popularności.

Pan interesuje się piłką nożną?

Prawdziwy sportowiec interesuje się każdą dyscypliną. To normalne. Real Madryt to klub któremu kibicuję od zawsze, choć obiektywnie uważam, że nie wygrają Ligi Mistrzów. Moim faworytem do zwycięstwa jest Manchester City. Pep Guardiola jest najlepszym trenerem na świecie, biorąc pod uwagę ostatnie lata. Całym sercem jestem też za reprezentacją Hiszpanii.

Czy duża częstotliwość rozgrywania meczów jest dobra czy zła?

To zależy od człowieka. Dla jednego to zbyt duże obciążenie i będzie krytykował, a dla drugiego przeciwnie. Młodsi zawodnicy cieszą się z tego, że grają często. Wraz z wiekiem jednak czas na regenerację się wydłuża. Kalendarz zawodników jest bardzo intensywny, że czasem mi ich po prostu szkoda. Grają na kilku frontach – reprezentacja, klub, liga mistrzów… To sprawia, że są mocno eksploatowani.

W swojej karierze grał Pan dla reprezentacji Rosji i Hiszpanii. Który naród jest Panu bliższy?

Ja określam siebie jako obywatel świata. Urodziłem się na terenie ZSRR. Tam wszyscy byliśmy dla siebie jak rodzina. Pierwszym moim domem zawsze będzie Kirgistan, ale jak mam czas to chętnie odwiedzam Uzbekistan, Kazachstan, Ukrainę, Białoruś czy Rosję. W każdym z tych krajów czuję się tak samo. Dla mnie wszystkie są jak jedno państwo. Jako zawodnikiem grałem w Niemczech, gdzie również szybko się odnalazłem. Podobnie jest teraz w Polsce. Gdy byłem trenerem reprezentacji na Igrzyskach w Rio de Janeiro to „Mazurek Dąbrowskiego” grał w moim sercu. Ogromnym sentymentem i szacunkiem darzę Węgry, gdzie również pracowałem jako szkoleniowiec reprezentacji. Moi synowie są z Hiszpanii i z tym krajem wiążą swoją przyszłość. Ja chcę być blisko nich i dlatego traktuję Hiszpanie jak swój drugi dom. Nie miałbym problemu wyjechać nagle do Egiptu, Kuby czy Argentyny…

W Kirgistanie, który jest dla Pana numerem jeden wiedzą o pańskich sukcesach?

Tamtejsze media wszystko na bieżąco opisują. Każde spotkanie Łomży Vive w Lidze Mistrzów, występy Alexa i Daniego w reprezentacji. Ludzie tym żyją. Kiedy jestem w Kirgistanie zawsze dostaję zaproszenia na spotkania w telewizji lub nawet z prezydentem. Chciałbym znów tam kiedyś zamieszkać, choć wiem, że to mało prawdopodobne, bo chcę być blisko rodziny.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Przyjechał Pan do Polski w 2014 roku. Spodziewał się Pan tak długiej wizyty w naszym kraju?

Absolutnie nie! Pierwszy mój kontrakt obowiązywał do 2017 roku. Myślałem, że po wypełnieniu umowy przyjdzie czas na kolejną zmianę. W życiu bym nie przypuszczał, że zostanę w Polsce tak długo. Od razu po przyjeździe poznałem kulturę, zwiedzałem miasta, nauczyłem się języka. Mam tu wielu przyjaciół i czuję się w Polsce jak w domu.

Łomża Vive Kielce po zwycięstwie nad Dinamem Bukareszt zagwarantowała sobie bezpośredni awans do ćwierćfinału i historyczne pierwsze miejsce w grupie Ligi Mistrzów w obecnym formacie. Mieliście w grupie wielkie marki jak Barcelona, PSG, czy Veszprem.

Zawsze byliśmy blisko tego pierwszego miejsca w poprzednich latach. Pandemia też nam zaszkodziła. Zdarzało się, że byliśmy drudzy czy trzeci, mając niewielką stratę do lidera. Tym razem wygraliśmy grupę. Cieszę się, bo zespół idzie w dobrą stronę, ale za wcześnie by popadać w euforię. Sport jest magiczny, nie ma łatwych meczów i na wszystko trzeba sobie zapracować na parkiecie. Ja jestem tylko trenerem, moja posada uzależniona jest od wyników. Mam marzenie wygrywać każdy kolejny mecz i ponownie stać się najlepszą drużyną w Europie.

 Czy będzie potrzebna nowa hala mieszcząca więcej osób? Liczba Waszych kibiców rośnie.

Pamiętam gdy pewien polityk w 2016 roku obiecał, że do końca swojej kadencji dopilnuje, by została wybudowana nowa hala, mieszcząca 15 tysięcy ludzi. Do dzisiaj nic w tej sprawie nie ruszyło. Zobaczymy co będzie w przyszłości. Jeśli znajdziemy pieniądze to być może uda nam się to zrealizować. Zyska na tym klub, miasto i kibice. Wszystko co robimy jest z myślą o mieszkańcach Kielc.

Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt".

Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI3IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI3IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

#WieszPierwszy

Najnowsze wiadomości

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjM2IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjM2IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Najczęściej czytane

PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjM3IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjM3IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K

Polecamy