Budynek przy ulicy Leśnej 16 w Kielcach został odkupiony przez miasto w 2015 roku za prawie 9 mln zł od Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Wśród pomysłów na jego zagospodarowanie było m.in. przeniesienie tu rozproszonych w różnych częściach Kielc wydziałów urzędu miasta. Jednak ostatecznie ratusz podpisał umowę wynajmu na 10 lat z podmiotem, który chce w tym miejscu stworzyć szkołę i przedszkole. Kieleccy radni dowiedzieli się o tym pomyśle po fakcie.
- Zaprosiłem wszystkich kandydatów na prezydenta Kielc na dzisiejszą konferencję, bo wszyscy deklarowali, że chcieliby, żeby na ulicę Leśną trafiły jednostki urzędu miasta i mieszkańcy mogli w sposób łatwy i szybki załatwiać swoje sprawy. Uważam, że ta sprawa jest tak skandaliczna, że ponad podziałami powinniśmy zająć wspólne stanowisko – powiedział Marcin Stępniewski.
Mimo braku zgody na decyzję Bogdana Wenty, Marcin Stępniewski zapewnił, że jeśli zostanie prezydentem postara się o znalezienie lokalizacji zastępczej dla podmiotu, który przygotowuje wnętrza przy ul. Leśnej na placówkę oświatową.
- Nie możemy być niepoważni i zostawić podmiot, który ma szlachetną ideę – stworzenia szkoły dla dzieci z niepełnosprawnościami. Taki placówki powinny w Kielcach powstawać. Będziemy starali się znaleźć odpowiednią lokalizację dla takiego miejsca – podkreślił.
Choć na konferencję prasową zaproszono wszystkich kandydatów, to pojawiła się na niej wyłącznie Agata Marjańska, kandydatka komitetu „Razem dla Kielc”.
- Jesteśmy za tym, by sprowadzić tu urzędników, by powstało centrum obsługi wygodne dla kielczan. Jestem tu, żeby pokazać, że miasto to nie ideologia, powinniśmy działać ponad podziałami dla dobra mieszkańców – powiedziała kandydatka.
Marcin Stępniewski zapowiedział złożenie w tej sprawie dwóch wniosków: do Regionalnej Izby Obrachunkowej o kontrolę decyzji prezydenta oraz do wojewody świętokrzyskiego o skierowanie sprawy do sądu i stwierdzenie nieważności tej uchwały. Aspekty prawne tej sytuacji przedstawiła Anna Jaworska-Dąbrowska, prawnik i kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na radną. -
Uzyskaliśmy informację, że decyzja o dzierżawie została podjęta na podstawie uchwały z 2003 roku. Przeanalizowałam ją i jest ona niezgodna z prawem. Budynek wydzierżawiono bezprzetargowo, na bardzo preferencyjnych warunkach, a według ustawy o gospodarce nieruchomościami jest to możliwe tylko za każdorazową zgodą rady miasta – powiedziała Anna Jaworska-Dąbrowska.
Dodała, że decyzja prezydenta jest tym bardziej skandaliczna, że zgodny z ustawą tryb procedowania jest wykorzystywany w wypadku innych nieruchomości.
- Dlaczego tutaj zastosowano wyłom? To podważa zaufanie do prezydenta i miejskich urzędników, którzy na to przystali. Słyszymy, że we wnętrzach trwa już remont, najemca ponosi koszty. Jeśli wyeliminujemy z obrotu tę uchwałę, to trzeba będzie zrekompensować nakłady, które do tej pory poniósł najemca. Taki akt niegospodarności, przy fatalnej sytuacji finansowej miasta jest bulwersujący – zaznaczyła Anna Jaworska-Dąbrowska.
Dalsze kroki w tej sprawie będą zależne od reakcji RIO i wojewody świętokrzyskiego.