Jacek Zieliński, trener Korony Kielce
- Na temat spotkania
- Mamy te trzy punkty, dużo słowa uznania dla chłopaków, bo mieliśmy różne momenty w tym meczu po dobrej pierwszej połowie, w drugiej połowie mieliśmy mały kryzys, przetrwaliśmy go, ale zdobyliśmy bramkę, potrafiliśmy wybronić to zwycięstwo, co nie zawsze nam się udawało we wcześniejszych meczach, więc trzeba się cieszyć z tego meczu, ale to jest dopiero początek, tak jak powiedziałem w szatni, my dopiero położyliśmy fundamenty tego, o czym myślimy, czym chcemy zbudować znowu taką twierdzę w Kielcach. Dopiero położyliśmy pierwszy kamień, także spokojnie mamy parę dni na to, żeby się zregenerować i dojść do siebie, bo w piątek nas czeka kolejny trudny mecz w Krakowie. Ale za dzisiejszy mecz, duże słowa uznania dla chłopaków, za olbrzymie zaangażowanie, walkę, myślę, że tym też zaskoczyliśmy Motor, tym takim darciem każdego metra kwadratowego boiska, bo to w końcówce szczególnie było widoczne.
- Na temat nieobecnych graczy
- od poniedziałku do treningów wraca on [Hofmeister], wraca Długosz, wraca Nagamatsu, wraca Matuszewski i wraca Godinho. Pole manewru będzie już zdecydowanie większe, o ile oczywiście coś się znowu nie wysypie, bo ten wirus gdzieś nas trzyma i cały czas atakuje z boku. Ale rzeczywiście Nono i Strzeboński stworzyli fajną dwójkę w środku, natomiast Nono nie jest jeszcze gotowy do gry przez 90 minut, dlatego mu tak dozujemy, żeby mu nie zrobić też krzywdy. Długo nie grał w piłkę, on bardzo chce, ale trzeba czasami ten bilet wcześniej skasować, bo nie chcemy żeby się to skończyło jakąś kontuzją zmęczeniową, więc póki co Nono jeszcze gra na lekkim dozowniku.
- Na temat Mariusza Fornalczyka
- W piłce nożnej nie ma czegoś takiego, że człowiek sobie nie wyobraża zespołu bez jakiegoś zawodnika, bo to jest droga donikąd. My mówimy, że Fornalczyk był gwiazdą, rzeczywiście zagrał dzisiaj dobry mecz, natomiast ja cały czas Mariuszowi powtarzam, nie mówię tego złośliwie, ale my z Mariuszem tak nadajemy na takich trochę specyficznych falach. Ja mu cały czas powtarzam, że zawsze jego grę będą oceniać przez pewne statystyki, ich na razie nie ma za mocnych i tu Fornalczyk musi przede wszystkim poprawić grę, bo robi akcje na szybkości, które ludziom podobają. est dużo w tym elementu szaleństwa, ale mimo wszystko ja cały czas czekam na te statystyki. Jak będą statystyki, to myślę, że Fornalczyka długo nie utrzymamy w Kielcach.
Mateusz Stolarski, trener Motoru Lublin
- Na temat spotkania
- Myślę, że w dzisiejszym spotkaniu, jeżeli ktoś bardziej zasłużył na tą wygraną była to właśnie Korona. My mamy trochę do pracy pod kątem różnic między naszą grą w pierwszej połowie, a w drugiej. Uważam, że znowu te połowy były całkiem inne niż, tak samo jak w poprzednim spotkaniu z Lechią Gdańsk. Myślę, że gdy od początku będziemy starali się narzucać swój własny sposób grania, będzie nam łatwiej, bo gramy w określony sposób, mamy określone warunki i chcemy, aby to one występowały na boisku. Niestety dzisiaj znowu zbytnio dostosowaliśmy się w pierwszej odsłonie do warunków rywala, co spowodowało, że Korona przez pierwszy okres dominacji w pierwszej połowie, może nie dominacji, ale takich konkretniejszych sytuacji nie wyszła na prowadzenie. Druga połowa, jeśli ktoś miał strzelić bramkę, zbierając wszystkie sytuacje, myślę, że był to motor, ale trafiła Korona, zdobywa 3 punkty.
- Na temat potrójnej zmiany w 60. minucie
- Patrzyłem na to, co się dzieje. Nie kreowaliśmy zbyt dużo sytuacji. Wszystko, co wykreowaliśmy tak naprawdę odbyło się właśnie po tych zmianach, (4:50) więc dlatego też szukaliśmy możliwości wprowadzenia czegoś nowego, no bo rzeczywiście mieliśmy problemy z kreacją w pierwszej połowie. Może mieliśmy jakąś jedną sytuację, w której mogliśmy się spodziewać zagrożenia, natomiast było to zdecydowanie za mało, a tutaj jeśli chodzi o tą drugą połowę, szczególnie po zmianach, no to już możemy wymieniać, poprzeczka Skaleta, Mraz miał też sytuację. Był też strzał Filipa Wójcika, który został wybroniony bardzo dobrze przez defensorów Korony. Więc już można powiedzieć, że w 30 minut zbierało się tego zdecydowanie więcej albo 100% więcej niż przez 60, więc te zmiany wniosły to, co miały wnieść.
