W internetowej ankiecie dotyczącej ograniczeń sprzedaży alkoholu wzięło udział blisko 550 osób. Jak podkreśliła prezydentka, wynik najważniejszego pytania był jednoznaczny – 86% ankietowanych opowiedziało się za wprowadzeniem nocnego zakazu sprzedaży alkoholu w sklepach.
Największym poparciem cieszył się przedział godzin 22:00–6:00, co potwierdziła znacząca większość głosujących. Alternatywny wariant 23:00–6:00 poparło niespełna 10% uczestników konsultacji.
Według Wojdy, projekt uchwały trafi pod obrady Rady Miasta na sesji 18 grudnia. Samorząd daje sobie pewność, że takie ograniczenie będzie zgodne z ustawą i poprzedzone wystarczającymi konsultacjami — aby uniknąć ryzyka zakwestionowania uchwały przez organ nadzoru, co zdarzało się w innych miastach.
Jeśli radni przyjmą projekt, zakaz zacznie obowiązywać od 1 marca 2026 roku.
Dwa miesiące vacatio legis mają dać przedsiębiorcom czas na dostosowanie działalności.
Przedsiębiorcy bez sprzeciwu
Jak zaznaczyła prezydentka, miasto zaprosiło do konsultacji wszystkich przedsiębiorców posiadających zezwolenia na sprzedaż alkoholu.
Podczas spotkań z branżą nie pojawiły się wyraźne głosy sprzeciwu wobec planowanego ograniczenia.
Kolejny krok: dyskusja o reaktywacji Izby Wytrzeźwień
Drugą część konsultacji poświęcono możliwej reaktywacji Izby Wytrzeźwień w Kielcach. W ankiecie wzięło udział 666 osób, z czego blisko 70% poparło powrót takiej instytucji.
Jednocześnie 80% ankietowanych wskazało, że pierwszym etapem powinna być redukcja problemów poprzez ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu. Jak stwierdziła Agata Wojda – zanim miasto podejmie decyzję o utworzeniu nowej placówki, konieczne jest monitorowanie skutków wprowadzonego zakazu przez co najmniej rok.
Eksperci: klasyczna izba nie wystarczy
Głos zabrali również przewodnicząca Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, sekretarz miasta Anna Dusza-Ciechanowska, oraz dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji, prof. Krzysztof Gąsior.
Komisja – jak poinformowała Dusza-Ciechanowska – jednogłośnie poparła wprowadzenie zakazu.
Z doświadczeń innych miast i państw wynika, że takie ograniczenia:
-
poprawiają bezpieczeństwo publiczne,
-
zmniejszają liczbę interwencji policji,
-
redukują liczbę hospitalizacji osób nietrzeźwych na SOR-ach.
Prof. Gąsior podkreślił, że tradycyjny model Izby Wytrzeźwień (taki, jak z czasów PRL) jest dziś niewystarczający, głównie z powodu rosnącej liczby osób będących pod wpływem środków psychoaktywnych – nie tylko alkoholu.
– „Rejestrujemy wyraźny wzrost zachowań aspołecznych u osób pod wpływem narkotyków i dopalaczy. Klasyczna izba nie jest przygotowana do przyjmowania takich osób” – powiedział Gąsior.
Według eksperta potrzebne jest nowoczesne, kompleksowe rozwiązanie, najlepiej połączone z oddziałem detoksykacyjnym, podobnie jak funkcjonuje to np. w Legnicy. W wielu miastach wprowadza się też specjalne pomieszczenia interwencyjne przy komisariatach czy SOR-ach.
SOR-y potrzebują zmian
Dyrektor ŚCPiE zwrócił uwagę, że szpitalne oddziały ratunkowe nie unikną przyjmowania osób nietrzeźwych lub pod wpływem substancji psychoaktywnych, ale potrzebują do tego odpowiedniej infrastruktury. Na wzór wielu państw europejskich powinny powstać wydzielone pomieszczenia i osobne wejścia dla pacjentów agresywnych lub pobudzonych, by chronić innych chorych i personel.
Ataki na medyków impulsem do działania
Jednym z motorów wprowadzenia zmian były niedawne ataki na medyków w kieleckich szpitalach ze strony nietrzeźwych pacjentów.
Prezydentka Wojda podkreśliła, że zmniejszenie liczby takich incydentów jest jednym z oczekiwanych efektów zakazu. Dane z innych miast wskazują, że ograniczenia sprzedaży alkoholu redukują liczbę agresywnych zachowań w przestrzeni publicznej oraz w szpitalach.