Jagiellonia Białystok od wielu tygodni prezentuje znakomitą formę – w lidze, Pucharze Polski i europejskich pucharach nie przegrała od kilkunastu spotkań. Trener Korony Jacek Zieliński nie ma wątpliwości, że to obecnie jeden z najtrudniejszych możliwych rywali.
– „Czeka nas przeciwnik chyba najmocniejszy z możliwych na chwilę obecną. Jagiellonia to ekipa bardzo wymagająca. Na swoim stadionie tworzy twierdzę trudną do zdobycia. Każda seria kiedyś się kończy – może to właśnie my będziemy tym zespołem, który przełamie ich passę” – powiedział szkoleniowiec Korony.
Zieliński dodał, że imponuje mu sposób, w jaki białostoczanie łączą grę ligową z pucharami. – „To jest najlepszy przykład, że można godzić ligę z Europą. Jagiellonia zadała kłam temu tzw. pocałunkowi śmierci. Radzą sobie świetnie, nawet przy dużym natłoku spotkań” – podkreślił.
Korona do Białegostoku uda się bez jednego ze swoich kluczowych zawodników – Wiktora Długosza. Trener nie ukrywa, że to spore osłabienie.
– „Nie ma ludzi niezastąpionych, ale w przypadku Wiktora to rzeczywiście jest dla nas problem. Jego wpływ na grę w ostatnich tygodniach był ogromny. Postaramy się jednak, żeby ten ubytek był jak najmniej widoczny. Oczywiście pomysł na to mamy, ale szczegółów zdradzać nie będę” – mówił Zieliński.
Mimo siły rywala trener Korony zapowiada, że jego zespół nie zamierza się cofać. – „Naszym pomysłem jest grać agresywnie na każdego przeciwnika, bez względu na to, z kim gramy. Chcemy potwierdzić dobrą dyspozycję z ostatnich spotkań, zagrać mądrze, ale też bardzo intensywnie, bo tym będziemy chcieli dorównać Jagiellonii” – zaznaczył.
Zieliński zwrócił też uwagę, że jego drużyna poprawiła organizację w defensywie. – „Bronimy całym zespołem. Xavier w bramce wykonuje świetną pracę, ale koledzy bardzo dobrze mu pomagają. To duża zmiana w stosunku do początku sezonu” – ocenił.
Szkoleniowiec Korony przyznał, że starcie z Jagiellonią to dla jego zespołu wyjątkowa okazja. – „Jedziemy na teren niedawnego mistrza Polski, drużyny, która była w ćwierćfinale Ligi Konferencji. To nobilitacja, takie mecze chce się grać. Każdy zawodnik marzy o tym, żeby rywalizować z takimi przeciwnikami” – mówił.
Korona Kielce nie wygrała w Białymstoku od 2019 roku. Zieliński wierzy jednak, że historia może się odmienić. – „Każda seria kiedyś się kończy. Statystyki są po to, żeby je łamać. Jedziemy tam przygotowani, z wiarą, że możemy wrócić z korzystnym wynikiem” – dodał.