Izraelski rywal to pięciokrotny mistrz swojego kraju, który jednak ostatnie mistrzostwo zdobył w sezonie 1982/83. Obecna wartość klubu wynosi około ośmiu milionów euro, a najbardziej wartościowym zawodnikiem jest Amerykanin Wilson Harris, wyceniany na ponad 600 tysięcy euro według portalu Transfermarkt.
Na trybunach Exbud Areny zgromadziło się wielu kibiców spragnionych piłkarskich emocji — tym bardziej że wstęp na wydarzenie był darmowy. W składzie kielczan znaleźli się m.in. Viktor Popov, Tamar Svetlin oraz Vladimir Nikolov, czyli nowe twarze w zespole.
Mecz miał raczej typowy, letni charakter sparingowy — obie drużyny starały się unikać poważniejszych urazów. Na prowadzenie jako pierwsi wyszli goście, którzy wykorzystali błąd kieleckiej defensywy. Korona przez większość spotkania nie stwarzała poważniejszego zagrożenia pod bramką rywala, trafiając raczej... w siatkę za bramką przeciwnika.
Po meczu trener Jacek Zieliński nie krył rozczarowania wynikiem i postawą zespołu:
– Oczywiście, że nie jesteśmy zadowoleni z tego, co akurat dzisiaj się wydarzyło. Natomiast to jest tylko gra piłkarska i oczywiście z tego wnioski wyciągniemy. Na Wisłę będziemy przygotowani, myślę, lepiej. Dzisiaj ten mecz wyglądał rzeczywiście – tak bym powiedział – średnio pod względem motorycznym. Trochę żeśmy słabiej wyglądali fizycznie. To też jest jakiś znak dla nas, że jeszcze może nie do końca doszliśmy do tych parametrów, jakie wymagamy od chłopaków.
Szkoleniowiec wskazał też na krótki czas, jaki mają do dyspozycji nowi zawodnicy:
– Tu widać zalążki niezłej gry, widać możliwości indywidualne tych chłopaków, którzy przyszli, ale cały czas mamy mało czasu. Jesteśmy w niedoczasie, bo oni dopiero z nami zaczynają. Dawidović dopiero co praktycznie zaczął treningi, więc to nie jest takie proste. Z takimi przeciwnikami jak dziś nie wystarczy sama jakość indywidualna – potrzebne są zgranie, automatyzmy, reakcje na boisku.
Mimo przeciętnej postawy drużyny, na tle Maccabi wyróżnił się duet nowych zawodników – Tamar Svetlin i Vladimir Nikołow.
– Dzisiaj to są bardzo dobrzy piłkarze, natomiast tak jak mówię – do tego wszystkiego potrzeba czasu. Żeby oni się zgrali, żeby te pełne automatyzmy weszły w życie, to trzeba trochę cierpliwości. Do tego dojdzie jeszcze Błaniu, myślę, że za chwilę wróci Długi po tej pauzie kartkowej, więc będą większe możliwości manewru. Na chwilę obecną można powiedzieć, że kroimy z tego co jest, i to też nie wygląda źle.
Niepokojąco wygląda sytuacja zdrowotna kilku graczy. Uraz stawu skokowego odniósł Wiktor Popow.
– Popow ucierpiał w stawie skokowym. Już pojechał na diagnostykę do szpitala i dopiero będziemy wiedzieli co i jak, natomiast wygląda to średnio korzystnie. To nie wygląda na coś lekkiego – zobaczymy po badaniach.
Nikodem Niski zmaga się z problemem mięśnia brzucha:
– Nikodem ma drobny uraz mięśnia skośnego brzucha. Dzisiaj był oszczędzany i myślę, że od przyszłego tygodnia – gdzieś koło połowy – zaczniemy z nim normalne treningi.
Zapytany o Pau Restę, trener odpowiedział:
– Leczenie przebiega dobrze, natomiast to jest leczenie, takie bym powiedział, które będzie trochę trwało. Jeszcze musimy poczekać na Pau jakieś 2–3 tygodnie – spokojnie.
Po meczu wypowiedział się również Marcel Pięczek, który rozegrał pełne 90 minut i ocenił mecz następująco:
– Wiadomo, pierwsza połowa zupełnie różniła się od drugiej. Można powiedzieć, że zazwyczaj tak jest, że ta pierwsza połowa jest dosyć taktyczna, dużo jest walki, trzeba to mądrze przeczekać. Niestety straciliśmy bramkę. W drugiej połowie myślę, że więcej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale nie udało się strzelić.
Zawodnik odniósł się także do stylu gry izraelskiego zespołu:
– Grali bardzo wysoko, fizycznie, agresywnie. Może nie zaskoczyli nas całkowicie, bo mieliśmy analizę, wiedzieliśmy mniej więcej jak grają, ale nie znaliśmy ich zawodników. Pokazali klasę, dobre indywidualności, no i fizycznie też ostro grali. Myślę, że odpowiedzieliśmy im tym samym. Było trochę tych stycznych sytuacji, ale taki test z dobrym przeciwnikiem zawsze się przyda i myślę, że to zaprocentuje na lidze.
Korona Kielce swój pierwszy mecz nowego sezonu rozegra w sobotę, 19 lipca. Przeciwnikiem będzie Wisła Płock, a pierwszy gwizdek rozbrzmi o godzinie 17:30. To będzie pierwszy prawdziwy sprawdzian dla zespołu Jacka Zielińskiego – i dla kibiców, którzy z niecierpliwością czekają na emocje w Ekstraklasie.
Korona Kielce – Maccabi Netanya
0:1 (0:1)
39’ Oz Bilu
Korona Kielce: Mamla (60' Dziekoński) – Popov (46' Zwoźny), Budnicki (69' Smolarczyk), Soteriou, Pięczek, Matuszewski (60' Ciszek) – Nono (60' Strzeboński), Remacle (60' Kamiński), Svetlin (77' Minuczyc), Błanik (77' Kowalski) – Nikolov (77' Głowiński).
Maccabi Netanya (skład wyjściowy): Niron – Jaber, Ben Shabat, Khvadagiani, Tavares, Keller, Sade, Palkuschenko, Levi, Bilu, Cohen.