Kielczanie już na samym początku byli blisko otwarcia wyniku. W 3. minucie Wiktor Długosz doskonale znalazł się w polu karnym, jednak jego strzał trafił prosto w rękawice Jakuba Mądrzyka. Od pierwszych minut gospodarze narzucili swoje tempo, nękając rywali piłkami kierowanymi w okolice pola karnego. Stalówka próbowała odpowiedzieć, ale ich ataki były szybko neutralizowane przez duet stoperów: Pau Restę oraz Bartłomieja Smolarczyka, który zadebiutował w pierwszym składzie kielczan. W pierwszym kwadransie jedynym rozwiązaniem gości były ciągłe faule. To jednak opłaciło się podopiecznym Jacka Zielińskiego, ponieważ dokładnie w 15. minucie, po znakomitym dośrodkowaniu z rzutu wolnego, bramkę zdobył wspomniany hiszpański defensor, dla którego była to już druga bramka w sezonie. Warto w tym miejscu pochwalić Dawida Błanika, który idealnie zagrał na głowę Resty. Żółto-Czerwoni nie zamierzali odpuszczać i chcieli wykorzystać swoją szansę na podwyższenie wyniku. W 27. minucie dobrą okazję zmarnował Błanik, który fatalnie przestrzelił zaledwie kilka metrów przed bramką. Pięć minut później silnym strzałem popisał się Shuma Nagamatsu, jednak futbolówka po jego uderzeniu trafiła w boczną siatkę, wcześniej odbijając się od jednego z zawodników Stali Mielec. W 39. minucie znów strzelał Japończyk, tym razem z drugiej strony bramki. Do końca pierwszej połowy przebieg spotkania nie uległ zmianie.
Druga część meczu rozpoczęła się w odmienny sposób niż pierwsza. Mielczanie narzucili swoje tempo, stosując wysoki pressing. Stal miała trzy dogodne okazje do wyrównania w pierwszych pięciu minutach drugiej połowy. Kielczanie odpowiedzieli w 55. minucie, gdy Mariusz Fornalczyk popisał się indywidualną akcją, jednak jego strzał zakończył się niecelnie, trafiając w róg boiska. W 60. minucie nadeszła pora na stały fragment gry, specjalność Dawida Błanika. Po jego uderzeniu piłka trafiła prosto w golkipera gości. Drugie 45 minut było bardzo wyrównane; obie drużyny starały się nie stracić bramki, jednocześnie dążąc do zdobycia gola. Można nawet stwierdzić, że mecz nie był szczególnie emocjonujący dla przeciętnego widza. Jak ująłby to jeden z polskich dziennikarzy sportowych: „Typowe pucharowe spotkanie w środku tygodnia, dwóch przeciętnych drużyn z ligowej elity”. Ostatni kwadrans również nie przyniósł wielu emocji; wydawało się, że Korona dążyła do spokojnego dowiezienia jednobramkowej przewagi. W 83. minucie Robert Dadok sprawił, że stadion na chwilę zamilkł, gdyż napastnik Stali wpisał się na listę strzelców po dośrodkowaniu z lewej strony boiska. Po straconej bramce piłkarze Jacka Zielińskiego w końcu się obudzili. Cztery minuty po golu rywali Jakub Konstantyn mógł zamknąć mecz, ale jego strzał trafił w poprzeczkę. Po regulaminowym czasie gry wynik brzmiał 1:1.
Dogrywka rozpoczęła się od niecelnego strzału Krykuna, który mocnym uderzeniem trafił w bandy za bramką Rafała Mamli. W pierwszej części dogrywki to goście przejęli inicjatywę, kreując więcej sytuacji przed polem karnym i dłużej utrzymując się przy piłce. W 99. minucie Wiktor Długosz przeprowadził indywidualną akcję, podając piłkę do wychodzącego na pozycję Daniela Bąka, który jednak nie trafił w bramkę. Po zmianie stron swoje okazje marnowali kolejno Pedro Nuno oraz Shuma Nagamtasu. W 114. minucie Dominick Zator zmarnował piłkę meczową, strzelając zbyt lekko, by trafić w światło bramki. Dodatkowy czas gry ewidentnie nie sprzyjał Biało-Niebieskim, którzy spędzali więcej czasu na swojej połowie niż na połowie rywala. Po 30 minutach dogrywki mieliśmy remis 1:1, a o wyniku zadecydowały rzuty karne, w których lepsi okazali się piłkarze Korony Kielce, którzy wygrali 4:3
Relacja na żywo:
https://swietokrzyskie.cozadzien.pl/kielce/korona-kielce-stal-mielec-relacja-na-zywo/77513
Korona Kielce – Stal Mielec 1:1 p.d. (1:0)
Rzuty karne: 4:3
Bramki: Resta 15’ – Dadok 83’
Korona Kielce: Mamla – Długosz, Zator, Smolarczyk, Resta (Trojak 91’), Pięczek (Matuszewski 74’) – Kamiński, Nagamatsu – Błanik (Nuno 70’), Fornalczyk (Konstantyn 70’) – Szykawka (Bąk74’).
Stal Mielec: Mądrzyk – Jaunzems (Dadok 76’), Wlazło (Bagkalianis 62’), Matras, Senger, Wołkowicz – Domański (Krykun 46’), Knap – Gerbowski, Hinokio (Tkacz 46’) – Shkurin (Assayag 62’).
Żółte kartki: Szykawka, Kamiński, Długosz, Matuszewski, Nagamatsu – Wlazło, Tkacz