Prezes KSZO 1929 Piotr Chorab podkreślił, że miniony okres był bardzo burzliwy, pełen wzlotów, upadków, zwycięstw, porażek czy kryzysów, jednak był to okres dobry, a nawet najlepszy, od kiedy pomarańczowo-czarni grają w III lidze. Ponadto budżet klubu pozwala na walkę o awans do drugiej ligi, która jest głównym celem zespołu na najbliższy czas. Jeżeli chodzi o zmiany personalne, to pierwsze w zimowej przerwie już za nami. Z zespołem pożegnali się trenerzy Patryk Mrugacz, który jest bliski podpisania umowy z Wartą Poznań oraz Bartłomiej Pucuła, który zajmie się pracą indywidualną. Klub opuszczą prawdopodobnie również Partyk Orlik, którym zainteresowany jest Star Starachowice oraz Eryk Galara. Wśród nowych twarzy znaleźli się natomiast trener Dawid Korona oraz skrzydłowy Maksym Horzhui.
- Nie ukrywam, że sezon bardzo burzliwy. Pełen wzlotów i upadków, zwycięstw, porażek, kryzysów, ale ostatecznie uważam, że sezon dobry. Podzielę moją wypowiedź na trzy aspekty - mówił Prezes KSZO 1929 Piotr Chorab
- Pierwszy aspekt finansowy. W tym roku, na koniec listopada, klub osiągnął dochód w kwocie prawie 4 milionów złotych. Zobaczymy, jak zakończy się rok kalendarzowy. Jednakże nie ukrywam, że dzięki staraniom Pana Prezydenta możemy liczyć na rekordowy budżet, jeśli chodzi o KSZO Ostrowiec. Dzięki temu możemy jasno przekazywać informację, że naszym celem jest awans do drugiej ligi i tutaj wszyscy, naprawdę wszyscy, zaczynając ode mnie, sztab szkoleniowy czy zawodnicy, jesteśmy świadomi tego, o co walczymy. Na pewno to nie będzie taka sytuacja, gdzie słychać takie informacje, czy na pewno chcemy awansować, czy to potrzebne jest klubowi, czy środowisko chce. Tak, chcemy i zrobimy wszystko, żeby ten cel osiągnąć na koniec tego sezonu. Jeśli chodzi o drugi aspekt, to aspekt sportowy. Bardzo dużo było mowy o tym, że mogło wyglądać to lepiej, że trener jest młody, nie poradzi sobie itd. Ale jeżeli siadłem sobie na chłodno i przeanalizowałem to wszystko, okazało się, że to był najlepszy sezon, odkąd KSZO gra w trzeciej lidze, więc myślę, że też potrzebujemy trochę czasu. Największym naszym wrogiem ogólnie był czas. Wiemy o tym, co się wydarzyło pod koniec poprzedniego sezonu, gdzie Radosław Jacek podjął jaką podjął decyzję, oczywiście rodzinną i tutaj nie ma żadnej dyskusji, ale jeśli chodzi o klub, to bardzo zaburzyło, jeśli chodzi o całą strategię i plany, jakie mieliśmy i musieliśmy bardzo szybko działać. Tutaj dzięki staraniom całego sztabu szkoleniowego stworzyliśmy tak naprawdę drużynę w dwa tygodnie. To jest kilkanaście transferów, każdy z nich był na innym etapie swojej kariery, swoich przygotowań i musieliśmy tak naprawdę wszystko zorganizować, żeby ta drużyna zaczęła funkcjonować, a my nie mieliśmy czasu na to, żeby ona zaczęła funkcjonować za miesiąc, za pół roku, za rok, ona miała funkcjonować od razu. Więc uważam, że ogólnie podsumowując, jesteśmy na drugim miejscu i jesteśmy ciągle w grze i myślę, że może czasem dobrze się wydarzyło, że nie jesteśmy tym liderem, ponieważ może byłby już za bardzo napompowany ten balon, i każdy by myślał, że już jesteśmy w drugiej lidze. Nie będzie tak i uwierzcie mi, że te 15 meczów, to każdy będzie tak naprawdę o życie i nie możemy sobie pozwolić w tym momencie na takie błędy, które się zdarzały, a ten kryzys, który też doszedł do nas w tej rundzie, uważam, że jest kluczowy i będzie w przyszłości bardzo ważnym elementem tego sezonu, dlatego, że na początku przed tym kryzysem my jako drużyna, jako klub byliśmy trochę taką zbieraniną na szybko, po tym kryzysie, gdzie wyszli chłopaki z tego razem ze sztabem, od tego momentu są drużyną i ta drużyna na pewno, tak jak powiedziałem wcześniej, świadoma, o co walczy i myślę, że zrobi wszystko, żeby całe to środowisko było zadowolone i szczęśliwe. Jeśli chodzi o trzeci aspekt, to uważam ten wizerunkowy, tej marki naszej KSZO, bo KSZO myślę, że już jest rozpoznawalne nie tylko w trzeciej lidze, ale również w całej Polsce. Wracamy naprawdę na wysoki poziom i pięknie patrzeć na to, co się dzieje, jeśli chodzi o atmosferę na meczu, jak chodzimy po szkołach, po przedszkolach, robiąc zajęcia czy różnego rodzaju pikniki, jak mocno środowisko jest spragnione tej piłki tutaj w Ostrowcu. Dlatego to jest tylko motywacja dla nas, żeby po prostu było to jeszcze lepiej. Jak wiemy, Bartek Pucuła odszedł z klubu, postanowił zająć się treningami indywidualnymi, w zamian w jego miejsce wszedł Dawid Korona, sam osobiście go bardzo dobrze znam, bo razem współpracowaliśmy, osoba, która nie tylko znali go jako trener, ale również jako zawodnik, więc to jest na pewno wartość dodana i tutaj bardzo się cieszę, że Dawid przyszedł do nas. Drugą osobą, którą opuściła, to był Patryk Mrugacz, on też postanowił przejść klasę wyżej i jest bliski podpisania umowy z Wartą. Poznań i w jego miejsce myślę, że na początku tygodnia poznamy nazwisko nowego asystenta, a poza tym nie ma żadnych zmian personalnych w sztabie.
Prezes Chorab nawiązał również do aspektów współpracy z Akademią Lecha Poznań w grupach młodzieżowych.
- Z Lechem Poznań rozmawiamy już od wielu, wielu miesięcy, jednakże w ostatnim czasie odbyło się bardzo ważne spotkanie, ogólnie jak wiemy Akademia Lecha Poznań jest jedną z najlepszych w Polsce i dzięki takiej można powiedzieć współpracy czy zgody samych też kibiców, ale również i klubów jest szansa na to i prawdopodobnie od 1 lipca do struktury Akademii KSZO ze swoim programem szkolenia i ze swoimi niektórymi trenerami i zwłaszcza z koordynatorem całej Akademii wejdą tutaj w struktury naszej Akademii, więc jeżeli to się uda i myślę, że to jest bardzo prawdopodobne, bo czekamy teraz na to, żeby to wszystko formalnie, prawnie doprowadzić do sukcesu i tak jak mówię dla całego środowiska myślę, że to będzie naprawdę topowa informacja, jeżeli to wszystko się rozwinie.
W kontekście trenera Artura Renkowskiego kibiców w dalszym ciągu niepokoi to, czy tak młody trener poradzi sobie z zespołem.
- Obecnie jestem trenerem, którym najdłużej pracuję w naszej lidze. - powiedział Artur Renkowski
- Generalnie myślę, że podsumowując cały ten rok, cały sezon, tę rundę jesienną, myślę, że tutaj kluczowe jest to, o czym przed chwilą mówił Prezes, bo nie można uciec od kontekstu i całej sytuacji, w jakiej przystępowaliśmy do tego sezonu, gdzie około 16 czerwca zostawałem trenerem, to tutaj generalnie nie było nic, oprócz możliwości, które oczywiście były większe, dzięki miastu, dzięki Prezydentowi, dzięki sponsorom, ale pod względem sportowym, projektu sportowego, tu generalnie nie było nic. Było 7-8 zawodników, którzy zostają z poprzedniego sezonu, około 17-18 zawodników musimy dwa tygodnie, tak jak Prezes mówił, znaleźć nowych i musimy ruszać. Za miesiąc z wygrywaniem, bez żadnych wymówek, że mamy mało czasu na zbudowanie drużyny, a to jest najcięższe w sporcie, bo z obcych siebie ludzi zbudować drużynę, która idzie w jednym kierunku, która ma wspólne wartości, wspólne przekonania, nie w tym sensie, że myśli tak samo, ale idzie w jednym kierunku, nie jest łatwo. A myślę, że nam to się udało dość szybko zrobić, z efektami wizualnymi pewnie średnimi na początku sezonu, ale nie jest oczywistym to, że tak szybko udało się zbudować drużynę, która w pierwszych dziewięciu kolejkach wygrała 7 spotkań, 2 mecze zremisowała. Oczywiście mieliśmy też słabsze momenty w rundzie jesiennej i takim słabszym momentem, a właściwie miesiącem był październik, który był bardzo słabym naszym wykonaniem pod każdym kątem, wynikowym, piłkarskim, punktowym, to był moment taki kryzysowy, ale z drugiej strony też to był moment, który pozwolił nam przewartościować pewne kwestie w drużynie, wdrożyć kilka zmian do naszej gry i myślę, że to było widoczne po meczu z Chełmianką, że taka dynamika gry, dynamika naszej drużyny, tego jak się poruszamy, jak jesteśmy drużyną naocznie się zmieniła i myślę, że to było widoczne i to jest ten plus, że grając o awans można maksymalnie raz wpaść w kryzys, albo maksymalnie szybko wychodzić po porażce i od razu zwyciężyć. My ten kryzys mamy już za sobą, który pozwolił nam też poznać wielu zawodników, bo tak jak mówię to jest nowa drużyna, jest wielu nowych zawodników i też musieliśmy zobaczyć, jak grają w cięższym momencie, w lepszym momencie i ten kryzys też nam pozwolił przewartościować pewne kwestie, zmienić kilka rzeczy w naszej grze, co myślę, że było widoczne i myślę, że wróciliśmy pod koniec rundy do wygrywania. Jakby spojrzeć bardziej ogólnie na naszą rundę, oprócz tego kryzysu byliśmy drużyną stabilną, ten kryzys wiadomo trochę przez niego straciliśmy, oczekiwania były spore. Ale każdy miał swoje kryzysy w tej lidze, Wiślanie, Chełmianka, Avia, każdy tracił punkty, każdy będzie jeszcze tracił punkty, to jest zrozumiałe, ale myślę, że najważniejsze jest to, że z tego momentu wyszliśmy i mamy przede wszystkim wnioski, co poprawiać, co musi być lepsze, jeśli będziemy chcieli o tym rozmawiać, to jak najbardziej proszę o takie pytania, żeby tutaj za długo nie przedłużać, ale na pewno wiemy, gdzie mamy swoje pole do poprawy, już te ruchy poczyniliśmy w jednym transferze zawodnika, ale też będą kolejne, także myślę, że ta drużyna będzie szła w dobrym kierunku, mamy czas, teraz mamy w końcu czas, żeby popracować, styczeń, luty to jest okres bardzo ważny dla tej drużyny, myślę, że kluczowy w tym sezonie, jeśli go przepracujemy dobrze, a jestem pewien, że tak będzie, to na pewno zobaczycie lepszą drużynę, która oczywiście będzie musiała od początku wygrywać.
Obecny na konferencji pomocnik KSZO Jakub Górski zapytany został natomiast o to jak na tle drużyn z wyższych lig, w których miał okazje grać prezentuje się KSZO?
- Na pewno bardzo dobrze, mocno się zaskoczyłem, kiedy tutaj przyszedłem, bo tak naprawdę warunki do treningu i warunki na co dzień, jakie zostałem w klubie, to nie są warunki trzecioligowe, więc tak naprawdę jest tutaj wszystko, żeby po prostu rozwijać się i wygrywać mecze, czy zrobić awans, bardzo pozytywnie jestem zaskoczony i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. - Skwitował Górski
Drugim z zawodników podczas spotkania był Jarosław Lis, który podczas ostatniego meczu doznał kontuzji, po której potrzebny był zabieg lekarski.
- Po zabiegu wydaje mi się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, odbyłem już wizytę kontrolną, we wtorek następna, myślę, że po świętach, po okresie noworocznym już pierwsze kroki na boisku będzie można postawić, wiadomo, w międzyczasie jeszcze rehabilitacja, ale ogólnie jak na dwa tygodnie po zabiegu, to wydaje mi się, że wszystko jest dobrze i też po wizytach kontrolnych doktor stwierdził, że wszystko idzie w dobrym kierunku, także myślę, że na boisku to może pod koniec stycznia, jeśliby tak było, to byłoby bardzo dobrze.
Ponadto trener Renkowski zapytany został o najnowszego z zawodników w drużynie.
- Maksym Horzhui to jest na pewno zawodnik, który potrafi indywidualnie stworzyć przewagę, który jest trochę takim indywidualistą na boisku, który potrafi zrobić coś nieszablonowanego na boisku i potrafi po prostu zrobić coś niczego, czyli coś, co w piłce nożnej jest bardzo ważne, a nam w pewnym momencie tej rundy tego brakowało, bo też musimy brać pod uwagę, w jakiej lice gramy i czym ona się charakteryzuje, tak jak mówię, będą mecze, gdzie te mecze będą otwarte, gdzie trochę innego profilu zawodników będziemy potrzebowali, ale na pewno będą spotkania, tak jak czekając na początku rundy, gdzie będzie też trzeba zrobić przewagę w różnych sektorach boiska, to na pewno jest zawodnik, którego szybko myślę, że wszyscy kibice poznają z dobrej strony, bo to jest na pewno zawodnik, który potrafi podnieść trybuny, jak dostanie piłkę to na pewno można się spodziewać, że będzie szukał pojedynków jeden na jeden, szukał robienia przewagi i na pewno to jest zawodnik, który może nam wnieść to na wyższy poziom i sprawić, że nasza gra stanie się trochę bardziej różnorodna i na pewno jest to bardziej wyraźniejsza.
