Wyprawy do urzędów nie należą do tych najprzyjemniejszych. Jednak administracja, która jak do tej pory kojarzyła nam się dosyć nieprzyjaźnie wkracza na nowy poziom. W naszej okolicy „administracja na wysokim poziomie” zaczyna się nie w Radomiu, a w Starachowicach. Tam ruszyła z wielkiego kopyt! Tam jest szybciej, łatwiej, nowocześniej. Czy, aby na pewno?
Z inicjatywy prezydenta Marka Materka (najmłodszego prezydenta w Polsce – 27 lat) stworzono tam całkiem nowy portal internetowy samego Urzędu Miejskiego. Ma być przyjaźniejszy i bardziej funkcjonalny dla mieszkańców – nie tylko portal sam w sobie, ale i urząd. Informatycy opracowali, a urzędnicy dopilnowali nie tylko wyglądu i funkcjonalności strony Ratusza, a także stron jednostek organizacyjnych gminy czy witryn np. budżetu obywatelskiego, jak i np. programu inicjatyw lokalnych. Wchodząc na nowy portal od razu rzuca nam się w oczy jego część zrobiona dla mieszkańców, turystów albo dla przedsiębiorców. Poszukałem tego na stronach Radomia – choćby czegoś podobnego co w przyjazny sposób zachęcałoby nie tylko do wejścia, ale i skorzystania z możliwości… Hmm, chyba nie bardzo odnalazłem to, czego szukałem.
Prezydent Marek Materek jest bardzo znaną postacią nie tylko w swoim mieście, ale i w mediach społecznościowych, które czuje i skutecznie dla miasta, i siebie wykorzystuje – co widać na każdym kroku. Materek jest bardzo aktywny min. na Facebooku, gdzie starachowiczanie mogą bezpośrednio się z nim skontaktować . Podkreślę – bezpośrednio. Piszą do niego i przeważnie dostają odpowiedź nie od delegowanego urzędnika, lecz od samego szefa miasta. Często odpowiedź zawiera konkretne rozwiązania ich problemu. „Była dziura w ulicy? Dziękuję za informację. Poleciłem załatać dziurę. Nie ma dziury. Przepraszam, że czekał pan 2 dni na odpowiedź i likwidację tego kłopotu”. Tak w skrócie można opisać to, co często dzieje się w odległych o 40 km od Radomia Starachowicach. Nawet słynne Demotywatory piętnujące w internecie wszystko działania prezydenta opisały tak:
To co w mieście wyprawia Materek na Facebooku śledzi ponad 17 500 osób. W Radomiu „śledzi” Radosława Witkowskiego 7 218 osób.
A co z wydatkami Urzędu Miejskiego? To zawsze pięta achillesowa każdego urzędu i prawie każdego włodarza. Otóż w Starachowicach są one w 100% jawne (tak twierdzi prezydent i wszystko na to wskazuje, że tak jest naprawdę) dzięki wprowadzeniu „Polityki Otwartości w Gminie Starachowice”. Na nowym portalu można znaleźć zakładkę „Otwarte Starachowice”, gdzie znajdziemy min. rejestr wszystkich wydatków gminy czy nawet rejestr licencji taxi.
Czy to dzięi Materkowi Starachowice są pionierem w tym zakresie, a każdy mieszkaniec może sprawdzić na co urząd wydaje pieniądze? Coś w tym jest. Dzięki rejestrowi wydatków jesteśmy w stanie na bieżąco śledzić wydatki gminy wiedząc ile pieniędzy i na co zostało wydane. I tak na przykład dowiadujemy się, że w ostatnim czasie Gmina Starachowice zapłaciła firmie Tauron 12 697,61 zł za zakup energii elektrycznej do Miejskiej Hali Targowej „Galeria Skałka”.
Możemy także porównać to do wydatków Radomia. O, przepraszam – oczywiście, że te wydatki znajdziemy na rodzimych stronach Urzędu Miejskiego, lecz naszukamy się ich, oj naszukamy. A szkoda, bo to mogłaby być pasjonująca lektura.
Czy to już koniec? Nie – otóż by zwiększyć przejrzystość przy organizowaniu przetargów i zapytań ofertowych samorząd Starachowic jako pierwszy w Polsce (mimo że prawo tego nie wymaga) wprowadził „Platformę Zakupową”. Pozwoliło to na zwiększenie konkurencji wśród firm składających oferty, a Gminie przynosi ciągle spore i coraz większe oszczędności. Platforma pozwala na składanie ofert bez pojawiania się w Urzędzie ponieważ formalności załatwia się drogą elektroniczną. I każdy może w nich wziąć udział bo o przetargach wie - nawet radomskie firmy, które świetnie mogłyby poszaleć na sąsiedzkim starachowickim rynku.
A na koniec prawdziwy hit. „Naprawmy Starachowice” - to aplikacja, która umożliwia zgłaszanie usterek i interwencji. Zgłoszony problem przekazywany jest automatycznie do jednostki lub osoby bezpośrednio odpowiedzialnej za załatwienie sprawy. A sam starachowiczanin wcale nie musi wiedzieć gdzie zadzwonić czy pójść z konkretnym problemem, Zgłasza i… chyba widzi sam efekt. W tym przypadku samorząd Starachowic był również pierwszym w regionie, który wprowadził coś takiego. Nie.
Ale to jeszcze nie koniec. Dodatkową formą komunikacji jest bezpłatny system SMS. Każdy, kto tylko zechce może otrzymywać darmowe wiadomości o tym co ważne i przydatne. Od zagrożeń po ciekawe wystawy. Od wyłączeń prądu po utrudnienia na drodze. Fajna sprawa…
Aż trudno w to uwierzyć… A może warto te pomysły bezczelnie skopiować? Uczmy się od lepszych a może i Starachowice podpatrzą u nas coś, co mamy dobrego i sami to bezczelnie skopiują? Daj Boże.