Choć minioną rundę sandomierzanie nie mogą zaliczyć do najgorszych, zespół prowadzony przez Tomasza Dymanowskiego wywalczył 17 punktów, to do utrzymania w szeregach IV ligowych zespołów zabrakło kilka oczek. Po spadku zarząd klubu wydał oświadczenie. Oto jego treść:
‼ KOMUNIKAT zarządu ‼️ Niestety spadamy z ligi. Przyczyn tego faktu rzeczy jest kilka. Największą z nich to kontynuowanie gry w 3 lidze bez odpowiedniego zabezpieczenia finansowego a jedynie bazowanie na obietnicach, które okazały się bez pokrycia. Do sezonu, który się dzisiaj dla nas smutno zakończył, przystąpiliśmy głównie młodymi zawodnikami, którzy zgodzili się występować za darmo. I za to należą się im podziękowania. Pozostałe koszty, takie jak transport, zabezpieczenie medyczne, opłaty sędziowskie czy koszty zabezpieczenia meczów pokrywaliśmy z własnej kieszeni. Wszystkie punkty, które zdobyliśmy w sezonie, zostały wywalczone w drugiej rundzie, która znosiła znamiona normalności. Niestety to nie wystarczyło, choć brakło niewiele. Ale nie dało się utrzymać , zdobywając punkty tylko w jednej rundzie. Dla jasności; nikt nie szuka wytłumaczenia ani głupich wymówek. Bez względu na wszystko odpowiedzialność jest nasza, czyli zarządu, bo to my podejmowaliśmy ostateczne decyzje. Inną kwestią pozostaje fakt, jakie mieliśmy wsparcie. Przed nami zacny jubileusz 100-lecia Klubu. Klubu, który jest jednym z najstarszych w Polsce. Klubu, który ma za sobą historię i kibiców. Wszyscy to sobie wyobrażali zupełnie inaczej. Dla nas też jest to ciężka sytuacja. Dzisiaj stoimy przed dylematem; albo się zacząć nawzajem oskarżać, kłócić i szukać winnych robiąc różnego rodzaju wyrzuty albo wziąć się w garść i to wszystko odbudować. Czasu zbyt wiele nie ma, bo za 2-3 tygodnie trzeba mieć zbudowaną kadrę na przyszły sezon i zacząć treningi. Kadrę taką, która będzie wygrywać i pozwoli odbudować się, ponieważ ani miasto, ani Klub nie znajdujemy się obecnie w miejscu, na które zasługujemy.
Drugim obok Wisły spadkowiczem jest Stal Kunów, awans do III ligi już kilka kolejek temu zapewniły sobie rezerwy kieleckiej Korony.