KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Padwa Zamość 27:31 (12:17)
Skład KSZO: Kijewski, Piątkowski – Chmielewski 4, Falasa 2, Tkaczyk 1, Jeżyna 3, Kogutowicz 3, Grabowski 6, Włoskiewicz 5, Kłonica 1, Kowalczyk 1, Granat 1, oraz Cukierski, M.Sieniek, Jagiełło. Trener: Tomasz Radowiecki.
https://swietokrzyskie.cozadzien.pl/sport/kszo-ostrowiec-sw-padwa-zamosc-zdjecia/55590
Ostrowczanie przez pierwsze kilka minut prowadzili wyrównaną grę, z biegiem czasu zespół Padwy powoli, ale skutecznie budował swoją przewagę. Dwuminutowe kary, dla zbyt agresywnie grających w obronie Damiana Falasy Macieja Jeżyny i Grzegorza Tkaczyka nie ułatwiały zespołowi ze Świętokrzyskiej zadania, w dodatku nasi atakujący mieli bardzo duże problemy z pokonaniem mającego za sobą kilka lat gry w superligowym Piotrkowianinie Piotrków Trybunalski bramkarza Padwy Damiana Procho. Pierwsza połowa zakończyła się pięciobramkowym prowadzeniem przyjezdnych.
W drugiej połowie trener Tomasz Radowiecki szukając sposobu, na zmianę niekorzystnego wyniku skorzystał ze wszystkich swoich zawodników. Na parkiecie przy świętokrzyskiej pojawili się więc m.in. szesnastoletni obrotowy Wiktor Kłonica, który w ostatniej minucie spotkania wpisał się na listę strzelców, skutecznie egzekwując rzut karny oraz również szesnastoletni rozgrywający Michał Sieniek. Co prawda wyniku nie udało zmienić się na korzystny, ale końcówka spotkania była bardzo nerwowa. W 51 minucie po trzech z kolei bramkach Sebastiana Włoskiewicza KSZO przegrywał 23:27. Przez kolejne cztery minuty dwie bramki dla wojowników zdobył Michał Grabowski, natomiast dla Padwy trafił jedynie Tomasz Fugiel. W 55 minucie przewaga gości stopniała więc do trzech bramek. Niestety przyjezdni mający w swoich szeregach bardzo doświadczonych graczy nie pozwolili, aby w tych ostatnich minutach umknęło im zwycięstwo.
W ekipie z Zamościa na parkiecie zobaczyliśmy kilku graczy, którzy w poprzednich sezonach występowali w KSZO, zabrakło jedynie zmagającego się z kontuzją ręki Irańczyka Aliego Mehdizadeha.
Pierwszą rundę zespół KSZO zakończył na czwartym miejscu, ze stratą ośmiu punktów do prowadzącego zespołu MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec. Teraz pierwszoligowych szczypiornistów czeka przerwa przed drugą rundą rozgrywek. Na ligowe parkiety zawodnicy wejdą dopiero w ostatni weekend stycznia, wtedy to pomarańczowo-czarni zmierzą się we własnej hali z sandomierską Wisłą.