KSZO 1929 Ostrowiec Św. - Czarni Połaniec 2:1
Bramki: 0:1 36' Adam Kramarz 1:1 Radosław Sylwestrzak 45' 2:1 Michał Nawrot 65' - z rzutu wolnego
KSZO 1929: Karol Szymkowiak — Patryk Domagała, Radosław Sylwestrzak, Matheus Camargo, Dariusz Brągiel, Tomasz Persona (46 min. Jakub Pawlik), Maciej Stefanowicz (46 min. Armans Galajs), Szymon Kuzior (72 min. Kacper Dereń), Michał Nawrot, Mateusz Szela (46 min. Franciszek Lipka), Bartosz Żurek (58 min. Jarosław Czernysz).
Czarni: Tomasz Siryk — Michał Smoleń, Mateusz Załucki, Paweł Bażant, Kacper Wątróbski, Piotr Ferens (61 min. Michał Banik), Filip Krępa (76 min. Igor Woś), Piotr Kron (76 min. Tomasz Mucha), Adam Kramarz, Damian Bawor (52 min. Kamil Hul), Adrian Gębalski.
Początek meczu był dość nerwowy i wyrównany w wykonaniu obydwu zespołów. Pierwsi klarowną podbramkową sytuację stworzyli gospodarze, w 8 minucie rzut rożny wykonywał Persona, a strzałem z bardzo trudnej pozycji popisał się Nawrot, tym razem bramkarza Czarnych nie udało się jednak pokonać. W 24 minucie mieliśmy już 0:1 dla gości. Adam Kramarz przełamał defensywę KSZO i zdecydował się na strzał zza pola karnego. Uderzenie w lewy róg bramki Szymkowiaka było na tyle mocne i precyzyjne, że futbolówka zatrzepotała w siatce, obok interweniującego bramkarza KSZO. Ostrowczanie wyrównali chwilę przed przerwą, z rzutu wolnego dogrywał Persona, a do piłki wyskoczył Sylwestrzak i przy pomocy obrońcy Czarnych Mateusza Załuckiego skierował piłkę do siatki zespołu z Połańca.
W przerwie trener Rafał Wójcik dokonał kilku zmian, na boisku pojawili się Lipka, Pawlik i Galais. Początek drugiej odsłony nie przyniósł jednak zmiany w jakości gry KSZO. Pierwsi groźną sytuację stworzyli piłkarze Czarnych, jednak strzał z 59 minuty powędrował nad bramką ostrowieckiego zespołu. W 63 minucie ożywienie w barwach KSZO wprowadził Jarosław Czernysz, który chwilę wcześniej zastąpił na boisku Żurka. Czernysz po szybkiej akcji był faulowany przez Pawła Bażanta tuż przed polem karnym. Piłkę do rzutu wolnego ustawił Michał Nawrot i precyzyjnym strzałem nad murem pokonał Tomasza Siryka. Jak się później okazało, więcej bramek w spotkaniu już nie było, choć w końcówce w polu karnym gości sporo namieszała dwójka Pawlik i Lipka i ten drugi był bliski podwyższenia wyniku.
Tym sposobem ostrowiecki zespół odnotował trzecie z kolei zwycięstwo i awans w tabeli na ósmą pozycję. Już w najbliższą środę KSZO wybiera się na wyjazd do zajmującej siódme miejsce Wisłoki Dębica. Liderem pozostaje Siarka Tarnobrzeg, która ma zaledwie punkt przewagi nad ŁKS-em Probudex Łagów, rezerwami Cracovii Kraków i Podhalem Nowy Targ.