Nowe fotoradary Mesta Fusion zainstalowano na terenie województwa świętokrzyskiego m.in w Kleczanowie i Ożarowie. Niedawno również na ul. Krakowskiej w Kielcach. Urządzenia potrafią mierzyć jednocześnie prędkość 32 pojazdów na ośmiu pasach ruchu. Weryfikują tak zwaną "jazdę na zderzaku" oraz to czy kierowca i pasażerowie mają zapięte pasy bezpieczeństwa. Potrafią wykryć również telefon komórkowy trzymany w ręku, przejazd samochodu na czerwonym świetle czy manewr niezgodny z oznakowaniem poziomym.
Jednak Inspekcja Transportu Drogowego uspokaja - sprawdzimy tylko przekroczenie prędkości i przejazd na czerwonym świetle.
Jak mówi Wojciech Król z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, powodem wymiany dotychczasowych fotoradarów była ich awaryjność - Zdjęcia były słabe, nie wyraźne, nie zawsze można było wykryć sprawcę zdarzenia - mówi. Nowoczesne urządzenia, których docelowo w Polsce będzie zainstalowane 247, wykonują zdjęcia w doskonałej jakości. - Fotoradary ustawione są tak, by mierzyły prędkość pojazdów w odległości 100 metrów od nich, jednak zdjęcia wykonywane są w odległości od 30 do 50 metrów, tak by uzyskać ich jak najlepszą jakość - dodaje Wojciech Król.
Nowoczesne fotoradary mogą bez zmiany ustawień rejestrować pojazdy poruszające się po kilkunastu pasach ruchu. W Polsce jednak nie będzie to wykorzystywane, ponieważ nie ma takich dróg.
- Fotoradary Mesta Fusion rzeczywiście posiadają wiele funkcji, takich jak weryfikacja pasa ruchu. Przepisy jednak zezwalają ITD jedynie na weryfikowanie prędkości poruszających się pojazdów. Zdjęcia będą w doskonałej jakości, ciężko będzie je oszukać, nawet poruszając się na tzw. zderzaku.
Oprócz nowych fotoradarów pojawi się również więcej odcinkowych pomiarów prędkości. Jak mówi Wojciech Król, ITD nie prowadzi pomiarów by łapać kierowców. One są ustawione w miejscach, gdzie są niebezpieczne zakręty lub inne niebezpieczeństwa na drodze - Chodzi o minimalizowanie groźnych zdarzeń drogowych spowodowanych nadmierną prędkością - mówi.