Od pierwszego gwizdka Star Starachowice ruszył z impetem, dając jasno do zrozumienia, że nie zamierza oddać Pucharu. Wydawało się, że kwestia zwycięstwa jest formalnością. Obrońcy tytułu przejęli inicjatywę i zdominowali początek meczu, jednak Korona II Kielce nie zamierzała oddać pola bez walki. Mimo intensywnych ataków Staru, to rezerwy kieleckiego klubu zadały pierwszy cios.
W 16. minucie Franciszek Lipka spróbował zaskoczyć bramkarza strzałem z ostrego kąta, ale piłka przeleciała obok słupka. Trener Staru, Dariusz Pietrasik, zareagował nerwowo przy linii bocznej. Mimo przewagi w posiadaniu piłki, Star nie potrafił przekuć jej na konkrety. Jak to ujął pewien internetowy klasyk: „To nie dałoby, by nic”.
W 23. minucie Korona przeprowadziła błyskawiczną kontrę. Janusz Nojszewski znalazł się w odpowiednim miejscu i sprytnym strzałem między nogami Kamila Miazeka wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Chwilę później rezerwy Korony znów zameldowały się pod polem karnym rywala – po rzucie rożnym piłka została wybita tuż sprzed linii bramkowej.
Star, choć typowany na faworyta, wyglądał na zdezorientowany. W 30. minucie próbował odpowiedzieć po rzucie wolnym, jednak bez większego zagrożenia. Scenariusz z początku spotkania powtórzył się – przewaga w grze, ale brak skuteczności.
W 38. minucie Jakub Kowalski oddał strzał z obrzeża pola karnego, lecz futbolówka przeleciała obok bramki. Jęk zawodu niósł się z trybun aż po podkielecką Dąbrowę. Na cztery minuty przed przerwą ponownie próbował Nojszewski, lecz tym razem jego uderzenie powędrowało w... bandy reklamowe, których na stadionie zabrakło.
Tuż przed końcem pierwszej połowy doszło do kluczowego momentu. Obrońca Staru Maciej Styczyński faulował Nojszewskiego, który wychodził na czystą pozycję strzelecką. Sędzia nie miał wątpliwości – czerwona kartka. Grający w przewadze Koroniarze nie zwlekali – w doliczonym czasie gry znów błysnął Nojszewski. Po perfekcyjnym podaniu z własnej połowy znalazł się sam na sam z bramkarzem i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Do przerwy było 2:0 dla Korony II.
Po przerwie obrońcy tytułu musieli rzucić wszystko na szalę. To dla przegrywających zawsze szansa na zmianę losów spotkania. Tym razem jednak to Korona II była bliżej zdobycia bramki. Janusz Nojszewski, bohater pierwszej połowy, znów znalazł się w dogodnej sytuacji, ale jego strzał trafił jedynie w boczną siatkę.
W kolejnych minutach Star Starachowice długo utrzymywał się przy piłce, ale nie przekładało się to na zagrożenie pod bramką rywali. W 59. minucie bramkarz Staru, Kamil Miazek, popełnił katastrofalny błąd – źle wybił piłkę, która spadła pod nogi Carlosa Philipe. Ten z bliskiej odległości nie miał problemu z podwyższeniem wyniku. 3:0. To był nokaut.
Zawodnicy Staru z każdą minutą wyglądali coraz bardziej bezradnie. Kibice, próbując poderwać zespół, odpalili środki pirotechniczne, ale nawet ogień z trybun nie wystarczył, by ich drużyna oddała choć jeden groźny, celny strzał.
Młodzi zawodnicy Korony II ogrywali doświadczonych piłkarzy Staru w każdym aspekcie gry. Wymuszali faule, czytali ich zamiary, a ci odpowiadali chaosem, stratami i nieudanymi próbami strzałów. Przez dłuższy czas mecz przypominał klasyczne "klepanie" znane z niższych lig – pełne prostych błędów i braku zrozumienia.
W ostatnim kwadransie spotkanie wyraźnie zwolniło – Korona broniła wyniku, a Star grał bardziej z nadzieją niż z realną wiarą w odwrócenie losów meczu. W 78. minucie Jakub Kowalski mógł zamknąć mecz, ale zmarnował sytuację sam na sam, uderzając prosto w bramkarza.
Decydujący cios przyszedł w 85. minucie. Adam Zawierucha wykorzystał błąd obrony i trafił do pustej bramki. 4:0. Star był na kolanach. Przegrał mecz na własne życzenie – nieskutecznością, nerwowością i słabą organizacją gry.
Korona II Kielce pewnie triumfuje w finale Okręgowego Pucharu Polski i zapewnia sobie awans do rozgrywek szczebla centralnego. W przyszłym sezonie mogą zmierzyć się nawet z drużynami z I ligi czy Ekstraklasy. Ten zespół zasłużył na to w pełni.
Star Starachowice - Korona II Kielce 0:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Janusz Nojszewski 23, 0:2 Nojszewski 45+3, 0:3 Carlos Philipe 58, 0:4 Adam Zawierucha 86.
Star: Miazek - Styczyński, Jagiełło, Adamiak, Stefański - Kawecki, Duda, Szynka, Puton (55. Boniecki), Lipka(73. Hirniak) - Stanisławski.
Korona II: J. Jamróz - Przybysłąwski, Rogala, Minuczyc (46. Chmielewski), Nojszewski (65. Żądło) - K. Turek, Mianowany (65. N. Kuzera), Kowalski, Philipe (59. Toboła), R. Turek - Szymański (78. Zawierucha).
Sędziuje: Albert Bińkowski.
Czerwona kartka: Styczyński (Star, 45 minuta, za faul).
Żółte kartki: Szynka, trener Pietrasiak (Star).