I połowa
Kielczanie od pierwszych minut wyszli wysoko pod bramkę rywala. Defensywa gości będąc pod presją w przeciągu pierwszych pięciu minut aż dwukrotnie faulowała Żółto-Czerwonych. Cracovii ciężko było wyjść z opresji, a tym bardziej na połowę rywala. W 8 minucie Filip Rózga świetnie oszukał obrońców Korony, schodząc blisko lewego słupka, lecz uderzył on w boczną siatkę. 13 minuta to pierwszy celny strzał gospodarzy. Pedro Nuno uderzył tuż przed polem karnym, ale piłka poleciała wprost w golkipera Henricha Svarnasa. Dziesięć minut po strzale Portugalczyka to Pasy miały swoją niepowtarzalną okazję na otworzenie wyniku. Benjamin Kallman prostopadłym podaniem znalazł Filipa Rózgę w polu karnym. Polak jednak nie czysto trafił w piłkę. W 35 minucie Hubert Zwoźny próbował strzelić z dystansu, jednak jego uderzenie okazało się niecelne. Dwie minuty później goście odpowiadają. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki dopada Virgil Ghita i dzięki małemu zamieszaniu przed bramką Korony, wykorzystuje lukę między obrońcami. Po tej akcji to goście objęli prowadzenie. Do końca połowy wynik się nie zmienił.
II połowa
Druga część rozpoczęła się niczym typowe tenisowe starcie. Podanie za podaniem, akcja za akcją z jedną małą różnicą. Jedni i drudzy nie potrafili wykorzystać swoich szans tylko marnowali je na potęgę. Ciężko określić było, czy była to wina słabo grających napastników czy dobrej defensywy. 56 minuta i dosyć odważną decyzją wykazał się Kamil Glik. Bramkarz Kielczan wyszedł przed bramkę, a były reprezentant Polski uderzał z okolic 30 metra, ale uderzenie było zbyt lekkie. Minęła chwila, by goście znów podeszli pod bramkę. Trzy minuty potem kontra w wykonaniu krakowian. Na pozycję świetnie wyszedł Mick Van Buren, który wykorzystał szansę sam na sam. Korona na pół godziny przed końcem przegrywała już 0:2. Kielczanie byli po prostu bezradni. Zawodnicy Dawida Kroczka chcieli wykorzystać każdą możliwą szansę, by podwyższyć swoje prowadzenie. Ciężko było opisać grę Korony po stracie drugiej bramki. Brak stylu byłby w tym przypadku małym niedopowiedzeniem. 75 minuta dośrodkowanie z narożnika boiska. Lekkie nieporozumienie obrońców Cracovii. Amir Al-Ammari był słabo skoncentrowany i przez swój błąd mógł wpakować piłkę do własnej bramki. W 88 minucie ręką w polu karnym zagrał David Olaffson. Shikavka zmarnował w fatalnym stylu rzut karny strzelając obok bramki. Wykonanie jedenastki było podsumowaniem gry Korony Kielce przez całe 90 minut. Po końcowym gwizdku sędziego gospodarze zostali wygwizdani przez cały stadion.
Składy
Korona Kielce
X. Dziekoński- K. Matuszewski- M. Remacle (68' S. Nagamastu)- I. Kośmicki- M. Fornalczyk (68' D. Błanik)- Y. Hofmeister- A. Dalmau (59' E.Shikavka)- P. Nuno- H. Zwoźny- M. Trojak- W. Długosz (59' D. Trejo)
Ławka Rezerwowych:
Zapytowski, Pięczek, Błanik, Shikavka, Nagamatsu, Trejo, Smolarczyk, Kamiński
Cracovia
H. Svarnas- V. Ghita- M. Van Buren (90+2" M.Bochniak)- B. Kallman- M. Maigaard (64' A. Al-Ammari)- K. Glik- F. Rózga (81' M.Rakoczy)- D. Olafson (90+2' B. Biedrzycki)- J. Jugas- O. Kakabadze- P. Sokołowski (81' J. Atansov)
Ławka rezerwowych:
Madejski, Al-Ammari, Atanasov, Rakoczy, Hasić, Biedrzycki, Bochniak, Hoskonen, Janasik
Widzów: 11 931
Statystki:
Posiadanie piłki- 62:38
Strzały- 12:8
Rzuty rożne- 10:7
Faule- 13:19