Wchodzenie na pozornie zamarznięte zbiorniki wodne i taflę lodową może okazać się skrajnie niebezieczne. Straż pożarna z policją, aby zapobiegać kolejnym tragediom, już teraz prowadzi specjalną kampanię, popartą konkretnymi działaniami. Jednym z nich są Bezpieczne Lodowiska, które na wniosek zainteresowanych może utworzyć straż pożarna.
- Wszyscy, którzy są na swoich terenach lub przy szkołach, chcą zorganizować ślizgawki, jeżeli teren zostanie odpowiednio przygotowany, to straż pożarna może wylać takie lodowisko - mówił nadbr. Krzysztof Ciosek, komentand wojewódzki PSP w Kielcach.
Aby uzyskać pomoc straży, należy do prośby dołączyć pisemną zgodę na pobór wody oraz zgodę właściciela terenu na wylanie lodowiska lub ślizgawki. Dookoła terenu pod lodowisko muszą być też przygotowane bandy z piasku lub śniegu. Mogą też być barierki. O pomoc należy zgłosić się do najbliższej jednostki PSP i jeśli tylko warunki atmosferyczne pozwolą, to lodowisko zostanie wylane.
- Jest to jedyna bezpieczna forma aktywności zimowej na lodowisku, ponieważ wchodząc na zamarzniętą taflę na otwartym stawie, czy rzece, może okazać się, że tafla nie wszędzie jest jednakowo gruba i może się załamać - dodał komendant.
Okres ferii zimowych to nie tylko kwestie związane z zabawą na zbiornikach wodnych, które zostały skute lodem, ale również wypoczynek na atrakcjach takich jak stoki narciarskie czy wyjazdy na ferie. Tym zajmie się policja.
Osoby, które chcą sprawdzić sprawność autobusu, lub kierowcy, który będzie wiózł dzieci na wypoczynek mogą skorzystać ze strony KGP lub Komendy Wojewódzkiej Policji. - Tam są podane adresy i miejsca, gdzie można takiej kontroli dokonywać. Zachęcam żeby z odpowiednim wyprzedzeniem takiej inicjatywy podejmować - mówił insp. Grzegorz Napiórkowski, Komendant Wojewódzki Policji w Kielcach. Zaapelował jednocześnie, żeby zachować czujność i każda sytuacja, która wzbudza niepokój, np zabawa na niezabezpieczonych akwenach, by spotkała się z natychmiastową reakcją i powiadomieniem służb.
W kampanie na rzecz bezpieczeństwa zimowego włącza się aktywnie Stowarzyszenie Passa, które będzie prowadziło spotkania w szkołach, klubach seniora i mediach społecznościowych. Stowarzyszenie przygotowało specjalny spot, promujący bezpieczeństwo nad wodą.
Najważniejsze jest zachowanie zdrowego rozsądku
Każde zdarzenie na zamarzniętym zbiorniku wodnym może być brzemienne w skutkach. Jeśli pod osobą, która bawiła się na lodzie dojdzie do załamania tafli, to przy takich temperaturach może dojść do hipotermii w ciagu kilku minut - przestrzega straż pożarna.
- Aby skutecznie udzielić pomocy osobie, która wpadła do przerębli w pierwszej kolejności zaalarmujmy służby. Następnie jeśli jest to możliwe, przy pomocy szalika, gałęzi czy długiej tyczki, spróbujmy pomóc drugiej osobie, ponieważ samodzielnie nie ma szans na wydostanie się - mówi Krzysztof Ciosek.
Komendant Wojewódzki Straży Pożarnej przypomniał historię 13-letniego chłopca z przed dwóch lat. Do zdarzenia doszło w pow. pińczowskim. Nastolatek wpadł do zbiornika wodnego, służby które przybyły na miejsce z narażeniem życia i bez zachowania udzieliły pomocy. Nastolatek był już na etapie skrajnego wycieńczenia. Historia skończyła się dobrze, ponieważ odległość od zbiornika do siedziby straży pożarnej była niewielka.
Na zakończenie spotkania, strażacy dokonali pokazu na terenie kieleckiego zalewu, jak łatwo wpaść do wody, kiedy w jednym miejscu lód jest mocno zamarznięty a w innym ma tylko cienką warstwę i jak trudno jest się samemu wydostać z takiej pułapki.
