I połowa
Zawodnicy Ruchu Chorzów od pierwszego gwizdka wyszli wysoko, zmuszając Koronę Kielce do walki o każdy metr boiska. Gospodarze narzucili intensywny pressing, co sprawiło, że kielczanie mieli ogromne problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy.
Rozpędzony Ruch już w 9. minucie był bliski objęcia prowadzenia – strzał Mo Mezghraniego minimalnie minął prawy słupek. Chwilę później Mariusz Fornalczyk dynamicznie przedarł się między obrońcami, a jeden z zawodników Korony upadł w polu karnym. Sędzia Damian Sylwestrzak bez wahania wskazał na "jedenastkę". Pedro Nuno oddał strzał w środek bramki, jednak Jakub Bielecki bez trudu obronił uderzenie.
W 14. minucie gospodarze dopięli swego – po dośrodkowaniu Filipa Starzyńskiego piłkę do siatki skierował Jehor Cykało, który pewnym strzałem pokonał Xaviera Dziekońskiego. Chorzowianie, napędzeni zdobytym golem, chcieli rozstrzygnąć kwestię awansu już w pierwszej połowie. W 19. minucie Hubert Zwoźny spróbował uderzyć zza pola karnego, ale piłka poszybowała obok bramki.
W kolejnych minutach inicjatywę przejęła Korona, spychając gospodarzy do defensywy. Chorzowianie skutecznie odpierali ataki, choć kielczanie nie byli bezbłędni – ich chwilowe dekoncentracje pozwalały Ruchowi regularnie przedostawać się w okolice pola karnego. Niepewnym punktem w obronie Korony był Costantinos Soteriou, który kilkukrotnie podawał piłkę prosto pod nogi rywali.
Końcówka pierwszej połowy upłynęła pod znakiem wzajemnych, ale mało skutecznych ataków obu drużyn. W 43. minucie Miłosz Strzeboński oddał groźny strzał na bramkę, jednak piłka zatrzymała się na poprzeczce.
Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Ruchu Chorzów 1:0.
II połowa
Tuż po zmianie stron, w 48. minucie, Mariusz Fornalczyk stanął przed świetną okazją na zdobycie bramki, jednak uderzył zbyt mocno i niecelnie, posyłając piłkę ponad poprzeczkę. Trzy minuty później Ruch podwyższył prowadzenie na 2:0 – ponownie do siatki trafił Jehor Cykało, który kapitalnie przymierzył z linii końcowej pola karnego. Xavier Dziekoński nie miał żadnych szans na obronę tego strzału.
Rozpędzony do granic możliwości Ruch momentami nie dawał żadnych szans rywalom, którzy tego dnia byli wyraźnie bez formy. W 59. minucie Nono przymierzył z rzutu wolnego, ale piłka trafiła prosto w ręce bramkarza gospodarzy. Bezradność Korony była aż nadto widoczna – strata drugiej bramki tuż po przerwie sprawiła, że podopieczni Jacka Zielińskiego stracili resztki wiary w korzystny wynik.
W 65. minucie Mariusz Fornalczyk miał kolejną doskonałą okazję, stając „oko w oko” z bramkarzem, jednak uderzył bardzo niecelnie. Chwilę później nieporozumienie w obronie Korony mógł wykorzystać Soma Novothny, ale tym razem świetną interwencją popisał się Dziekoński.
W 71. minucie sędzia, po analizie VAR, podyktował rzut karny dla Korony po zagraniu ręką w polu karnym gospodarzy. Tym razem do „jedenastki” podszedł Martin Remacle, ale jego strzał był zbyt lekki i Jakub Bielecki bez problemu obronił drugą w tym meczu jedenastkę. Goście obudzili się zbyt późno, by myśleć o odwróceniu losów spotkania.
W ostatnim kwadransie Ruch skupił się na defensywie, skutecznie odpierając ataki Korony. Choć sędzia Damian Sylwestrzak w niektórych decyzjach wydawał się przychylny Żółto-Czerwonym, nie miało to wpływu na przebieg meczu – chorzowianie byli zespołem lepszym w każdym aspekcie gry.
W 84. minucie Adrian Dalmau oddał kolejny niecelny strzał, który po rykoszecie od obrońcy Ruchu opuścił boisko. Na trzy minuty przed końcem gospodarze mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale obrońca Korony wybił piłkę z linii bramkowej.
Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Ruchu Chorzów 2:0. „Niebiescy” wyeliminowali Koronę Kielce z Pucharu Polski i to oni meldują się w półfinale tych rozgrywek.
Bramka: 1:0 Jehor Cykało 14, 2:0 Cykało 52.
Korona: Dziekoński - Sotiriou, Trojak, Smolarczyk (60. Shikavka) - Zwoźny (46. Godinho), Nuno (46. Długosz), Strzeboński (46.Nono), Konstantyn - Remacle (89. Nagamatsu), Dalmau, Fornalczyk.
Ruch: Bielecki - Konczkowski, Szymański, Cykało, Karasiński - Starzyński (61. Szwoch), Ventura, Myszor (74. Moneta), Barański (74. Kozak) - Mezghrani (90+1 Borowski), Novothny (90+1 Szczepan).
