Przed niedzielnym meczem z Legią Warszawa Korona Kielce zmaga się z poważnymi osłabieniami kadrowymi. Z powodu czerwonej kartki, którą otrzymał w spotkaniu z Wisłą Płock, pauzować musi Nono. Z kolei Wiktor Długosz wciąż odbywa karę za przewinienie z poprzedniego sezonu w meczu z Górnikiem Zabrze. Dodatkowo kontuzjowani są obrońcy Pau Resta oraz Wiktor Popow — ten drugi dopiero co dołączył do zespołu w letnim okienku transferowym.
Taka sytuacja stawia trenera Jacka Zielińskiego w trudnym położeniu, zwłaszcza że rywalem kielczan będzie rozpędzona Legia Warszawa — drużyna walcząca o europejskie puchary, która dopiero rozpocznie ligowy sezon po przełożeniu meczu z Piastem Gliwice.
– Reszta zespołu jest gotowa do gry. Spodziewaliśmy się większych problemów, ale ostatecznie wszystko przebiegło zgodnie z regulaminem – podkreślił trener Jacek Zieliński na przedmeczowej konferencji.
Legia Warszawa, najbliższy rywal Korony, w czwartek zremisowała 2:2 z Banikiem Ostrawa w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Europy. Wśród legionistów wyróżnił się Bartosz Kapustka, a wyrównującą bramkę zdobył Jean-Pierre Nsame – zawodnik, który w ubiegłym sezonie był uznawany za transferowe rozczarowanie.
– Trudny mecz w Ostrawie, bo Banik to czołówka czeskiej ligi. Postawił bardzo trudne warunki. Ale pamiętajmy, że to faza pucharowa – liczy się końcowy wynik dwumeczu. Legia wraca z zaliczką i zagra rewanż u siebie, więc wciąż wszystko przed nimi – komentował Zieliński.
Choć warszawiacy mogą być nieco zmęczeni czwartkowym meczem, szkoleniowiec Korony nie widzi w tym przewagi dla swojego zespołu.
– W Europie gra się co trzy dni i nikt nie narzeka. Poza tym to dopiero czwarty mecz Legii w tym sezonie. Oni są w dobrej sytuacji – mają już za sobą kilka spotkań o stawkę, co działa na ich korzyść. Do tego mają szerszą kadrę niż my. Nie widzę tu żadnego handicapu z naszej strony. Legia zbiera cenne doświadczenie – w eliminacjach z Aktobe, w Superpucharze z Lechem, a teraz z Banikiem. Ale my jesteśmy gotowi na wyzwanie – zapewnił.
Presja przed meczem będzie jednak głównie po stronie Legii – to zespół, który walczy o mistrzostwo Polski, a tytułu nie zdobył od pięciu lat.
– Wiosną w wielu meczach nie byliśmy faworytem, a potrafiliśmy zaskakiwać. Dla nas to nie problem, że nie stawia się nas w roli kandydatów do zwycięstwa. Presja będzie na Legii – to oni muszą wygrywać. My jesteśmy dobrze przygotowani i zrobimy wszystko, żeby wypaść jak najlepiej – dodał trener kielczan.
W kontekście ofensywy dużą uwagę wzbudza nowy napastnik Korony – Antonin z Hiszpanii.
– Jeszcze pod koniec czerwca grał baraże o awans do Segunda B, dlatego dopiero nadrabia zaległości. Jest z nami od tygodnia. To zawodnik o dużym potencjale – bardzo szybki, dobrze wyszkolony technicznie, ma świetne odejście na krótkim dystansie i dobrze gra głową. Liczę, że z czasem stanie się ważnym ogniwem naszej ofensywy – ocenił Zieliński.
Weryfikacja formy kielczan w meczu z Wisłą Płock była trudna – czerwona kartka i porażka nie oddają jeszcze realnej siły zespołu. Legia to jednak zupełnie inny kaliber rywala.
– Trudno rzetelnie ocenić Koronę po tamtym spotkaniu, byłoby to niesprawiedliwe. Jeśli chodzi o Legię – nie moja rola, by ich analizować, ale trzeba przyznać, że prezentują się bardzo dobrze. Punktują, wygrywają, a to w piłce najważniejsze. Czeka nas bardzo trudny mecz. Legia to drużyna walcząca o najwyższe cele i nie ma co liczyć na ulgowe traktowanie – czy to przez zmęczenie, czy inne okoliczności. Jesteśmy przygotowani na ciężką walkę – podsumował trener Korony.
Mecz Korony Kielce z Legią Warszawa już w najbliższą niedzielę, 27 lipca. Początek spotkania o godz. 20:15 na stadionie przy Ściegiennego.