Trener Jacek Zieliński na konferencji prasowej przyznał, że przed wyjazdem na Śląsk jego drużyna zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi.
– „Z Antoninem już wiemy, że nie będzie gotowy do gry. Robiliśmy wszystko, żeby go postawić na nogi, ale okazuje się, że ten uraz jest jeszcze na tyle bolesny, że w tym meczu nie ma szans wystąpić” – powiedział szkoleniowiec.
Pod znakiem zapytania stoi również występ Dawida Błanika, który może być rozważany nawet jako awaryjna „dziewiątka”.
– „Z Dawidem zdecydujemy po dzisiejszym treningu. Czasami tak bywa, że trzeba szukać rozwiązań bez nominalnego napastnika. Błanik byłby dobrym rozwiązaniem, ale kwestia, czy będzie zdrowy i do dyspozycji – tego jeszcze nie wiemy” – dodał trener Korony.
Zieliński nie zdradził szczegółów dotyczących alternatywnych ustawień ofensywy:
– „Zespół usłyszy to pierwszy, a nie będę się na konferencji dwa dni przed meczem wypowiadał, jakie mam opcje.”
Poza Antoninem i Błanikiem, w końcowej fazie rehabilitacji znajduje się Wiktor Długosz, który – jak przyznał trener – „jeśli się nic nie wysypie na ostatniej prostej, powinien być gotowy na mecz z Rakowem”. Dobrą wiadomością dla kibiców jest powrót do pełni zdrowia Huberta Zwoźnego.
Choć Piast Gliwice zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, Zieliński przestrzega przed lekceważeniem przeciwnika.
– „Fakt, że to drużyna ostatnia w tabeli, ale obraz jest trochę zamazany. Debiut w lidze Daniel Myśliwiec przegrał, ale w Pucharze Polski wygrali w Opolu trudny mecz. W Gdyni też pokazali dobrą piłkę, po stracie dwóch bramek zdominowali Arkę. Kwestia tylko skuteczności i finalizacji” – analizował trener.
– „Daniel Myśliwiec potrafi to wszystko poukładać. Zagrają pierwszy mecz u siebie przed własną publicznością, więc to będzie dla nas bardzo trudne spotkanie z bardzo zdeterminowanym przeciwnikiem” – dodał.
Kielczanie również nie są w najlepszej serii – trzy ostatnie mecze ligowe bez zwycięstwa.
– „My też jesteśmy po trzech meczach w lidze bez zwycięstwa. Chcemy wrócić na dobrą drogę, więc jedziemy pełni nadziei i wiary, że w Gliwicach – mimo tego, że 10 lat Korona tam nie wygrała – możemy to zrobić” – zapewnił Zieliński.
Trener Korony zwrócił uwagę, że oba zespoły mają problem z finalizacją akcji, ale właśnie tu może kryć się przewaga jego drużyny.
– „Piast zdobywa mało bramek. Przy naszej szczelnej defensywie to może działać na naszą korzyść, ale musimy też pamiętać, że nie możemy skupiać się tylko na obronie – trzeba też myśleć, jak strzelać gole” – podkreślił.
PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjI5IiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0K
Zieliński wspomniał również o byłym zawodniku Korony, Adrianie Dalmau, który w barwach Piasta znów zaczął trafiać do siatki.
– „Na pewno dla niego to mecz specjalny i będzie chciał się mocno pokazać. Liczymy się z tym, że trzeba będzie stanąć na wysokości zadania” – dodał.
Po efektownym zwycięstwie 3:0 w Pruszkowie w Pucharze Polski kilku zawodników zaprezentowało się z bardzo dobrej strony.
– „W piłce wszystko jest możliwe. Slobodan Rubežić dał dobry sygnał, ale nie tylko on. Paru chłopaków naprawdę się pokazało i cieszy mnie, że grupa tych, którzy do tej pory mniej grali, zaczyna dawać mocne sygnały. Oby tak dalej” – mówił trener.
Zieliński został zapytany o swoje dotychczasowe wyniki z Piastem – tylko 6 zwycięstw w 23 spotkaniach.
– „Nie wracałbym do tego, że ktoś komuś nie leży. To były różne sezony, różne drużyny. Jestem zwolennikiem tezy, że jak coś nie leży, to trzeba to przełamać – i taki mamy zamiar.”