Zwolnienie Tomasza Strząbały z posady trenera Zabrzan nie jest zaskoczeniem dla kibiców i obserwatorów piłki ręcznej. Drużyna w obecnym sezonie wyraźnie zawodzi, prezentując wyniki znacznie poniżej swoich możliwości kadrowych. Zabrzanie zajmują obecnie odległe 11. miejsce w tabeli z dorobkiem zaledwie 12 punktów, co jest dużym rozczarowaniem, biorąc pod uwagę ich potencjał.
Poprzedni sezon zakończyli na wysokim trzecim miejscu w lidze, co zapewniło im awans do rozgrywek Ligi Europejskiej. Niestety, tam również nie radzą sobie najlepiej — zajmują ostatnie miejsce w grupie, a wyniki wskazują, że są jedną z najsłabszych drużyn w tegorocznych rozgrywkach. Wraz ze słowacką drużyną Tatran Presov nie zdobyli dotąd żadnego punktu.
– Dziękujemy trenerowi za poświęconą wiedzę, serce i zaangażowanie. To, co przeżyliśmy w poprzednim sezonie nigdy nie zostanie zapomniane, a trener miał w tym sukcesie swój wymierny wkład. Obecne rozgrywki są jednak od pierwszej kolejki rozczarowujące. Myślę o jakości gry, a w konsekwencji o wynikach. Pomijając wszystkie obiektywne czynniki, jak kontuzje czy zawsze trudne do łączenia granie w Superlidze oraz w europejskich pucharach, doszliśmy do wniosku, że nadszedł czas, by poszukać nowego rozwiązania. Nie zmienia to mojej opinii o Tomku, którego uważam za bardzo dobrego trenera. Dziś się rozstajemy, ale jestem przekonany, że zrobi jeszcze dla polskiej piłki ręcznej wiele dobrego – mówi właściciel i prezes Górnika, Bogdan Kmiecik, cytowany przez klubową stronę.
Słabe wyniki zarówno w lidze, jak i na arenie międzynarodowej sprawiły, że przyszłość Strząbały jako trenera Górnika Zabrze stała się niepewna. Decyzja o jego zwolnieniu wydawała się kwestią czasu, szczególnie w obliczu narastającej frustracji wśród kibiców oraz władz klubu.
-To był intensywny czas. Dwie przygody z europejskimi pucharami, starcia z czołowymi drużynami Europy, wspólnie świętowany medal… Dziękuję prezesowi, klubowi, zawodnikom i kibicom za blisko półtorej roku spędzone w Zabrzu. Tutaj dostałem szansę, by jako pierwszy trener walczyć o medale i pokazać się w Europie. Jako szkoleniowiec biorę zawsze odpowiedzialność za wyniki, a dobro klubu i drużyny są najważniejsze. Stąd taka, a nie inna decyzja. Odchodzę z klubu, ale trzymam kciuki, by Górnik jak najszybciej zaczął grać na miarę oczekiwań – mówi Tomasz Strząbała, także na łamach klubowych mediów.