Kielczanie przegrali już od 15. minuty, gdy na listę strzelców wpisał się Lukas Klemenz. Bramkę wyrównującą zdobył Pedro Nuno, który dwukrotnie podchodził do rzutu karnego. Za pierwszym razem strzał Portugalczyka obronił bramkarz GKS-u, jednak po analizie VAR rzut karny został powtórzony, ponieważ Dawid Kudła wyszedł zbyt wcześnie z linii. Druga próba okazała się skuteczniejsza, a pomocnik kielczan w 37. minucie doprowadził do remisu. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Dawid Błanik w 88. minucie.
– Nie ma co się rozwodzić, dla nas to bardzo ważne zwycięstwo, z takim planem tutaj przyjechaliśmy. Cieszę się, że graliśmy cierpliwie do końca i szukaliśmy swojej szansy. Nie był to dobry mecz w naszym wykonaniu, czasami aż oczy krwawiły, patrząc na to, co działo się na boisku, ale zwycięzców się nie sądzi – koniec wieńczy dzieło. Mamy bardzo ważne trzy punkty w kontekście tego, co się dzieje w końcowej części tabeli. To był megaważny mecz dla nas, dlatego cieszę się, że zakończył się dla nas pomyślnie. Przeżywaliśmy trudne chwile, to trzeba przyznać, ale wybrnęliśmy z tego. Duże słowa uznania dla chłopaków. Fajnie się wygrywa, jak mecze idą, mecze się układają. Ale rzeczywiście, jak nieraz jest pod górkę i są ciężkie momenty. Nic nie wychodzi w pewnych momentach. To tym bardziej zwycięstwo cieszy – tłumaczył na pomeczowej konferencji Jacek Zieliński.
Dobry występ zaliczył duet Martin Remacle i Dawid Błanik. Belg dwukrotnie mógł wpisać się na listę strzelców, jednak przy pierwszej próbie na drodze do bramki stanęli defensorzy z Katowic, a przy drugim uderzeniu lepszy okazał się golkiper ze Śląska. Z kolei były zawodnik m.in. Sandecji Nowy Sącz i Odry Opole sprawił, że kibice zebrani przy ulicy Bukowej na moment zamilkli.
– Cieszę się, że mam takiego zawodnika, można powiedzieć, Jokera, który wchodząc z ławki, wnosi jakość. Po to też był wprowadzany na boisko. To dla niego nagroda za cierpliwość, bo nieraz długo spędzał na ławce. Miał problemy z wejściem na boisko, ale gdy już wchodzi, pokazuje swoją wartość. I przede wszystkim, jeszcze raz, cieszy mnie to zwycięstwo- dodał szkoleniowiec.
Następne spotkanie Korona Kielce zagra przed własną publicznością z Lechią Gdańsk w sobotę 9 listopada. Początek meczu zaplanowano na godzinę 12.15.