W czwartek (7.09) reprezentanci KO z 33 okręgu wyborczego (Kielce) - Marzena Okła-Drewnowicz i Artur Gierada zorganizowali, pod Zarządem Okręgowym Prawa i Sprawiedliwości. Wypowiadali się na temat afery związaną z odwołaniem wiceministra Piotra Wawrzyka. Dymisja Piotra Wawrzyka oraz jego wcześniejsze działania wzbudziły wiele kontrowersji. Media donosiły o tym, że decyzja premiera Mateusza Morawieckiego była związana z działaniami podejmowanymi przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
- Z doniesień medialnych dowiadujemy się, że prowadzone jest międzynarodowe śledztwo związane z procederem wydawania wiz w zamian za łapówki, około czterech, może nawet pięciu tysięcy dolarów. Doszło do utworzenia takiego systemu wiza-konsul, który polegał na tym, że międzynarodowe firmy rekruterskie wiedziały o wolnym miejscu i natychmiast je blokowały i z tego tytułu dostawały pieniądze. Stoimy dzisiaj pod siedzibą świętokrzyskiego PiS-u, ponieważ z tej ziemi wywodzi się pan minister Wawrzyk, który został w ostatnim czasie zdymisjonowany - komentowała posłanka Marzena Okła-Drewnowicz.
Piotr Wawrzyk był w MSZ odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe, "Gazeta Wyborcza" podała, że miał być również autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z około 20 krajów, wliczając to kraje islamskie.
- Pytanie, czy dymisja Piotra Wawrzyka jest związana z tym procederem, z prowadzonym śledztwem w sprawie brania łapówek i nielegalnego wydawania wiz pracowniczych. Kolejne pytanie odnosi się tego, jaki związek miało rozporządzenie, którego autorem był minister Wawrzyk z procederem wydawania wiz. Jakie są związki pomiędzy ministrem, któremu podlegał departament konsularny, który ponoć miał naciskać na te placówki dyplomatyczne tak, żeby tych wiz było wydawanych coraz więcej. Wiemy, że 135 tysięcy wiz wydanych w ubiegłym roku były wydawane dla imigrantów z krajów muzułmańskich - dodała Marzena Okła-Drewnowicz.
Premier Mateusz Mazowiecki odwołał ministra 31 sierpnia. W trakcie konferencji prasowej prezesa Rady Ministrów w Tomaszowie Mazowieckim był pytany o odwołanie Piotra Wawrzyka i doniesienia medialne wskazujące, że dymisja miała być związana z działaniami CBA. Szef rządu odpowiadał, że toczy się postępowanie wyjaśniające i odpowiednie służby będą mogły przedstawić informacje, jeśli uznają to za stosowne. "Chcemy zachować absolutną transparentność i uczciwość. Jak tylko natrafiamy na ślady nieprawidłowości, (...) to pozostawiamy sprawy do wyjaśnienia. Dymisja nastąpiła, aby przeciąć jakiekolwiek wątpliwości" - zaznaczał premier.
- Prawo i Sprawiedliwość zachowuje się jak typowy kieszonkowiec, taki który jadąc autobusem, widzi, gdy jeden z pasażerów orientuje się, że został okradziony. Wtedy ten kieszonkowiec łapie się za swoją kieszeń i woła "łapać złodzieja". Ta partia od lat prowadzi politykę antyimigracyjną i ostrzega społeczeństwo przed zagrożeniami płynącymi z imigracji. Wiele lat temu nie doszło do relokacji uchodźców. Często też szczuło na imigrantów i wydawałoby się, że oprócz Węgier jest takim strażnikiem "europejskości". Z drugiej strony rzeczywiste poczynania rządu ukazują, że jesteśmy krajem, który dzisiaj sprowadza najwięcej uchodźców ekonomicznych z całego świata do Unii Europejskiej. To już nie jest dzisiaj tylko problem oszukiwania wyborców PiS-u czy w ogóle Polaków, to już jest problem międzynarodowy, bo jesteśmy wskazywani jako największe okno w Unii Europejskiej. Mówimy o nieszczelnych, a nawet mafijnych działaniach, z którymi zmaga się dzisiaj i wpływa to na całą Unię - mówił w trakcie konferencji Artur Gierada.
- Rząd tworzony jeszcze przez Prawo i Sprawiedliwość prowadzi najbardziej liberalną politykę migracyjną od 2016 roku. Sprowadził do Polski i wydał około 700 tysięcy wiz - jest to o 160 tysięcy pozwoleń więcej niż Niemcy. Tylko w ubiegłym roku było to 135 tysięcy - wyjaśniała Marzena Okła-Drewnowicz.
Dodatkowo poseł Artur Gierada mówił o tym, że polityka emigracyjna Unii Europejskiej jest racjonalna, ma na celu ograniczenie ilości sprowadzanych uchodźców. W takim zestawieniu Polska ma wyglądać jak pewnego rodzaju luka w systemie, przez którą do Europy ma się dostawać setki tysięcy emigrantów.
- Mówiąc o wątku kieleckim, który przejawia się w tym międzynarodowym śledztwie, ponieważ Piotr Wawrzyk przed odwołaniem miał startować z list lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości. Zadajemy sobie pytania o dotychczasowe działania, bo przypomnę, że kilka miesięcy temu szumnie w ramach decentralizacji było ogłaszane powstanie w Kielcach instytucji Ministerstwa Spraw Zagranicznych - informacji konsularnej. W tamtym czasie został przygotowany nawet nabór pracowników, podpisano poszczególne umowy. Politycy PiS-u chwalili się kielczanom, że powstanie właśnie tutaj tak ważna instytucja. Z tego miejsca pytamy, czy ma być ona tylko filią, tego nielegalnego jak się prawdopodobnie okazuje procederu, który został wprowadzony w Łodzi. Co z tymi pracownikami? Co się stanie z umowami, które zostały podpisane? Jak dalej ma funkcjonować ta instytucja zaplanowana w Kielcach? - uzupełniał Artur Gierada.
Jak mówili politycy - nie kieruj ą tych pytań do mediów a samego rządu i Jarosława Kaczyńskiego, lidera Prawa i Sprawiedliwości. W trakcie swoich wypowiedzi wspominali również o innych aferach, które były podejmowane przez media, m.in. libacji w Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich.
- Sprowadzili najwięcej imigrantów z krajów muzułmańskich i dzisiaj mają czelność zadawać pytania odnoszące się imigracji. Hipokryzja jest tutaj zbyt delikatnym słowem, żeby określić takiego rodzaju zachowanie. Jest to bezczelność i oszukiwanie Polaków - mówiła posłanka.
Kandydaci z list Koalicji Obywatelskiej oznajmili, że będą przestrzegać trybów udzielania odpowiedzi, ale kiedy się już skończą, a odpowiedź nie nadejdzie, to będą informować na ten temat poszczególne organy.
