Jak powiedział prezydent Artur Łakomiec, nowe stawki stanowią 75% wartości górnych granic stawek podanych w obwieszczeniu Ministra Finansów i Gospodarki. Dodaje też, że według ubiegłorocznych ustaleń tegoroczna podwyżka nie jest najwyższa.
- Tak jak w zeszłym roku mówiliśmy, ten wskaźnik regulacji jest o stopę inflacji, nie większą, staramy się tego trzymać. Świetnie pamiętam, że wspólnie ustalaliśmy w tamtym roku, aby pomału dążyć do tego żeby nasze miasto rozwijać a nie jednorazowo w dużym stopniu realizować takie podwyżki - mówi Artur Łakomiec i dodaje, że z racji podwyżki do budżetu wpłyną dodateko 2 miliony złotych.
Klub PiS w większości nie poparł uchwały. Radny Krzysztof Ołownia przypomniał, że w ubieglym roku apelował o stopniowe podwyższanie podatków, ta prośba jednak nie została wysłuchana. Ponadto wskazuje, że w wystąpieniu pokontrolnym RIO zawarła informacje o błędach w naliczaniu podatków.
- Czym to skutkuje? W naszym odczuciu pogłębianiem się chaosu. Jak nazwac ostatnią wrzutkę z korektą stawek podatkowych, które dostaliśmy 2 dni przed sesją. Pan skarbnik raczył zauważyć wadliwą podstawę prawną. Na marginesie, jak to państwo radni koalicji nazwali w odniesieniu do naszych projektów, zdaje się bubel - mówi Krzysztof Ołownia.
Mariusz Łata, szef klubu Tak! Dla Samorządu mówi, że to rewaloryzacja o stopień inflacji, więc nie powinno się nazywać jej podwyżką. Z kolei przewodnicząca Irena Renduda-Dudek uważa, że delikatna podwyżka w ramach rozsądku jest do zaakceptowania, wyliczyła na sesji, ze w skali roku nie są to duże pieniądze. Przyznała, że kilkuletnie niepodnoszenie podatków w poprzednich kadencjach, było błędem.
- Bądźmy rozsadni i podnieśmy o inflację te podatki. Nie wpadajmy w ten sam problem, który mieliśmy w ubiegłym roku. A po prostu tymi małymi krokami zbliżajmy się do jakichś kwot. Przecież te pieniądze nie trafiają do kieszeni skarbnika, prezydenta tylko wydawane są na drogi, chodniki itd. Te podatki przy tylu inwestycjach są znikomą kwotą - mówiła na sesji Irena Renduda-Dudek.
Z kolei podatek od środków transportowych pozostaje na tym samym poziomie, co w 2025 roku.
"Za" podwyżką byli: Stanisław Choinka, Artur Ćmikiewicz, Mariusz Łata, Aron Pietruszka, Marta Woźnicka-Kuzdak, Małgorzata Dybiec, Joanna Pikus, Małgorzata Stafijowska, Artur Zawadzki, Andrzej Pałka, Irena Renduda-Dudek, Paweł Walesic.
"Przeciw" podwyżce byli: Artur Rutkowski, Przemysław Cielecki, Elżbieta Helicka, Krzysztof Ołownia, Mateusz Czeremcha, Marek Giemza.
Od głosu wstrzymał się Kamil Stelmasik.