W pierwszej połowie kibice zgromadzeni na Suzuki Arenie mogli zobaczyć zawodników, którzy niewątpliwie są bliżsi podstawowego składu. Między słupkami solidnie prezentował się Konrad Forenc, a jego wskazówki i podpowiedzi do zespołu słyszalne były na całym stadionie. Formacja defensywna złożona była z czterech graczy. Po prawej stronie grał Adrian Danek, często podłączający się do akcji ofensywnych i jednocześnie zbierający wiele piłek głową we własnym polu karnym. Duet stoperów tworzyli Mario Zebić i Kyryło Petrow. Chorwat w ostatnim czasie zdecydowanie poprawił swoją grę i nie popełnia już wielu błędów. Z kolei Ukrainiec swoim doświadczeniem daje dużo spokoju w bloku obronnym. Na lewej flance zagrał Dawid Lisowski, młodzieżowiec który kilka dni temu przedłużył kontrakt z Koroną. W środkowej strefie swoje zadania wypełniali Oskar Sewerzyński i Miłosz Trojak. Wychowanek kieleckiego klubu dostaje sporo szans i niewykluczone, że w zbliżającym się sezonie jego licznik występów w ekstraklasie się powiększy. Nowy nabytek Korony, sprowadzony z Odry Opole imponuje warunkami fizycznymi i łatwością w odbiorze piłek. Ofensywa składała się z Jakuba Łukowskiego, Jacka Podgórskiego, Jacka Kiełba, Dawida Błanika oraz Bartosza Śpiączki. Ten ostatni miał doskonałą okazją do zdobycia bramki, jednak z najbliższej odległości piłka po jego strzale trafiła w słupek. W pierwszej połowie nie udało się pokonać bramkarza, choć sytuacje kreowane były w sposób przyjemny dla oka.
Na drugą odsłonę meczu Leszek Ojrzyński zmienił cały skład. Na boisku zameldowało się kilku młodych zawodników wraz z doświadczonym Adamem Deją, Jewgienijem Szykawką czy Piotrem Malarczykiem. Nieźle zaprezentował się Janusz Nojszewski, który wielokrotnie próbował grać jeden na jednego i sprawiał problemy obrońcom Skry. Jedynego gola w sparingu strzelił Kamil Lukoszek, z pomocą rykoszetu pokonał bezradnego Zapytowskiego. Korona dążyła do wyrównania, ale wszystkie ataki paliły na panewce i momentami wyglądało to jak bicie głową w mur. Skra mądrze się broniła, niekiedy nawet całym zespołem. Wciąż widać w zespole Leszka Ojrzyńskiego brak zrozumienia i zgrania. To wszystko powinno przyjść z czasem, podobnie jak świeżość, której brakowało przez bardzo intensywny tydzień treningów. W sparingu nie wzięli udziału Adam Frączczak, Luka Zarandia, Filipe Oliveira, Sasa Balić i Jakub Górski. Niektórzy zmagają się z lekkimi urazami.