Zaplanowane działania miały charakter prewencyjny, w tym m.in. uświadamianie kierujących pojazdami, że nadmierna prędkość jest jedną z najczęstszych przyczyn zdarzeń drogowych. Szczególnym nadzorem zostały objęte m.in. miejsca, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków drogowych, których przyczyną jest nadmierna prędkość oraz te miejsca, które mieszkańcy wskazali za pomocą Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. W miniony piątek policjanci z kieleckiej drogówki sprawdzali prędkość z jaką poruszali się kierowcy w miejscowości Celiny. Tam mundurowi skontrolowali osobową skodę, której kierujący poruszał się z prędkością 125km/h, w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Jak się okazało, za kierownicą auta siedział 47-latek. Mężczyzna ewidentnie miał kłopot z „ciężką nogą” na pedale gazu, ponieważ nie tak dawno był „rozliczony” za nadmierną prędkość. W związku z faktem, że kierujący popełnił wykroczenie w ramach tzw. recydywy będzie musiał zapłacić 5000 złotych mandatu, a jego konto „wzbogaciło” się o 15 punktów karnych. Mężczyzna pożegnał się z prawem jazdy, bowiem przekroczył prędkość w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h.
W tej samej miejscowości policjanci zatrzymali kierującego BMW, który poruszał się z prędkością 116km/h, przekraczając ją tym samym o 66km/h. Kierującym okazał się 33-latek, który stanie niebawem przed sądem. Mężczyzna bowiem odmówił przyjęcia mandatu karnego w kwocie 2000 złotych, jego prawo jazdy zostało zatrzymane przez funkcjonariuszy.
To nie koniec „szaleńczej jazdy” w miejscowości Celiny, bowiem funkcjonariusze zatrzymali kierującego pojazdem marki Opel, który jechał z nadmierną prędkością. Jak się okazało, jego kierowca za nic miał ograniczenie prędkości i poruszał się 120 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje „pięćdziesiątka”. Za kierownicą auta siedział 21-latek. Mężczyzna poniósł bolesne konsekwencje swojej „ciężkiej” nogi na pedale gazu, bowiem nie dość, że został ukarany mandatem w kwocie 2000 złotych i 14 punktami karnymi to stracił również swoje uprawnienia na trzy miesiące.