Przywilej Opatowski dokumentuje historię Polski, jest przyczynkiem do rozwoju u nas chrześcijaństwa. Istniejąca w Opatowie świątynia została wybudowana w XII wieku i jest jedną z najwspanialszych budowli romańskich. Wraz z miastem była własnością biskupów lubuskich od XIII i XIX wieku, którzy stąd mogli prowadzić misję chrystianizacyjną na Rusi. Gdy z nieznanych przyczyn odstąpili od tego, w 1514 r. sprzedali miasto z jej największym skarbem – kolegiatą, kanclerzowi wielkiemu koronnemu Krzysztofowi Szydłowieckiemu. Okazał się on mecenasem zarówno świątyni, jak i całego miasta. Odbudował je ze zniszczeń dokonanych przez Tatarów. Po pięcioletnim okresie prac nad ratowaniem opatowskiej posiadłości, kanclerz postanowił dodatkowo zabezpieczyć jej byt materialny, zwalniając mieszkańców od zobowiązań wobec siebie. Przywilej niepłacenia danin Szydłowieckiemu, potwierdzony w 1519 r. w Sandomierzu, znany jest jako Przywilej Opatowski.
Arkusz, zawierający zapis dokumentu, parafia otrzymała w stanie nienaruszonym. Został bardzo dobrze zabezpieczony, poddawany jest pracom konserwatorskim. Do dzisiaj przechowywany jest w kolegiacie jako jeden z najcenniejszych dokumentów dotyczących naszej świątyni, a jednocześnie źródło historyczne miasta Opatów. Dokument jest ozdobiony miniaturowymi ilustracjami autorstwa Stanisława Samostrzelnika, znanego XVI-wiecznego malarza związanego z najznamienitszymi mecenasami kultury polskiej – ozdabiał m.in. modlitewniki, kroniki, choćby katalog arcybiskupów gnieźnieńskich, biskupów krakowskich, kronikę Jana Długosza. Jego talent przetrwał we freskach katedr, kościołów, jego dziełem są także malowidła w kościele farnym w Szydłowcu.
Władze miasta wraz z parafią rozprowadziły ponad 700 egzemplarzy wydrukowanych w formie reprintu Przywileju Opatowskiego, by mógł się znaleźć niemal w każdym domu. Promocja prowadzona była na rogatkach ulic, przy kolegiacie widniały specjalne banery, przypominające mieszkańcom o wielkim jubileuszu. W Ośrodku Kultury odbył się wieczór poświęcony pamięci Przywileju Opatowskiemu i Krzysztofowi Szydłowieckiemu.