Bardzo szybko udało się pozyskać nowych zawodników. Trudno było nakłonić tych piłkarzy na przenosiny do Kielc?
Biorąc pod uwagę, że okienko transferowe jeszcze się nie rozpoczęło to jestem zadowolony. Zawodnicy, których planowaliśmy pozyskać już od dłuższego czasu, podpisali z nami umowy. Dużo rozmawialiśmy i analizowaliśmy wspólnie z trenerami oraz prezesem. Jak na razie wszystko udało się zrealizować w stu procentach. Oficjalnie nie powiem jednak, że kadra jest zamknięta. Wiele się może jeszcze wydarzyć, gdy otworzy się okienko transferowe i ruszy liga.
Kibice wciąż liczą na bombę transferową. Trener Leszek Ojrzyński zapowiedział niespodziankę...
Każdy zawodnik który trafia do Korony Kielce jest bombą transferową. Trener Ojrzyński jedynie wspomniał, że możliwy jest kolejny nowy zawodnik, natomiast jako potencjalny hit określił to jeden z dziennikarzy. Nie jestem aktywną osobą w mediach społecznościowych, więc pewne informacje często do mnie nie docierają. Nie zamykamy jeszcze naszej kadry. Mogą być zarówno odejścia, jak i kolejni nowi piłkarze.
Na jaką pozycję ewentualnie Korona szuka wzmocnień?
W sparingu z Radomiakiem widać było jak wygląda nasz zespół. Na każdej pozycji jest po dwóch równorzędnych zawodników do rywalizacji. W tym momencie nie mamy już przymusu, że musi ktoś dołączyć. Nie jest tajemnicą, że rozglądamy się za dobrymi piłkarzami, którzy ewentualnie mogliby nas wzmocnić. Zastanawiamy się nad zwiększeniem rywalizacji na pozycji bramkarza.
Priorytetem są polscy zawodnicy czy penetrujecie też zagraniczny rynek?
Rozglądamy się wszędzie, bo po prostu nas interesują dobrzy piłkarze. Trafiło do nas już kilku zawodników, w tym między innymi Sasa Balić. On świetnie mówi po polsku i doskonale czuje się w naszym kraju, a pochodzi z Czarnogóry. Ja sam grałem za granicą i uważam, że solidny piłkarz zawsze jest mile widziany. Jeśli tylko będzie prezentował odpowiednią jakość to przyjmiemy go z otwartymi rękoma.
Dotychczas do Korony trafiają zawodnicy znani ze swoich mocniejszych charakterów. Zwracacie na to uwagę?
Odkąd objąłem funkcję dyrektora sportowego w Koronie, to w ten sposób jest budowany nasz zespół. Dobieramy zawodników pod względem charakterologicznym, ale umiejętności są również niezwykle ważne. To wszystko musi iść w parze, ale jeśli mam być szczery, wolę pozyskać nieco słabszego zawodnika, posiadającego charyzmę, charakter i oddanie dla klubu, niż lepszego, który nie będzie pasował do szatni Korony Kielce.
Jakie cele sobie stawiacie przed sezonem jako beniaminek ekstraklasy?
Cele w Koronie zawsze będą ambitne. Najpierw przekażemy je drużynie, a następnie dowiedzą się o nim kibice i wszyscy zainteresowani. Chcemy dodać kolorytu tej lidze, radować swoich fanów, a także przyciągać ich na Suzuki Arenę.