Pierwsze minuty przypominały piłkarskie szachy. Obie drużyny wzajemnie się badały i bez większego pośpiechu konstruowali swoje ataki. Faworyt tego spotkania ŁKS Probudex Łagów, początkowo dał się zaskoczyć, ale bez konsekwencji. Zamieszania w polu karnym nie wykorzystali zawodnicy Granatu Skarżysko. Z czasem większą jakość zaczęli prezentować podopieczni Ireneusza Pietrzykowskiego. Imponowały przede wszystkim krosowe zagrania, które zawsze trafiały do adresata i pomagały zdobywać dużo przestrzeni. W 12. minucie padła pierwsza bramka, właśnie dla klubu z Łagowa. Adam Imiela idealnie uderzył głową i nie dał szans na skuteczną interwencję Patrykowi Sieczce. Asystę zaliczył Piotr Cichocki, który wielokrotnie posyłał groźne dośrodkowania w pole karne. Granat miał problemy z dłuższym utrzymaniem się przy piłce, a okazje do kontrataków były zaprzepaszczane, przez brak wiary i zbyt małą liczbę zawodników chętnych do brania udziału w konstruowaniu akcji. W końcówce pierwszej połowy, zawodnicy ze Skarżyska próbowali grać prostymi środkami, ale długie zagrania w kierunku Bartosza Sota, były nieosiągalne dla napastnika Granatu.
Ireneusz Pietrzykowski już na drugą połowę dokonał trzech zmian. Z boiska zeszli Adrian Bielka, Mateusz Zachara i Aleksander Waniek, a zameldowali się Artur Piróg, Kacper Chełmecki oraz Michał Mydlarz. Zawodnicy ŁKS-u wielokrotnie próbowali strzałów z dystansu, ale większość szybowała wysoko nad bramką Granatu. Nieco śmielej grali podopieczni Tomasza Kołodziejczyka, ale nie przekładało się to na konkrety, a nawet klarowne sytuacje. Gra toczyła się głównie na połowie zespołu ze Skarżyska-Kamiennej. W końcówce spotkani, piłkę zmierzającą do bramki wybił Piotr Rogala. Było blisko niespodziewanego gola dla czwartoligowca. W doliczonym czasie gry, po raz kolejny niewiele zabrakło, ale interwencja na raty Pawła Lipca okazała się skuteczna. Bardzo aktywny stał się Granat Skarżysko, ale jednak nie udało się pokonac Pawła Lipca. Biorąc pod uwagę różnicę klas obu drużyn, jednobramkowe zwycięstwo ŁKS-Probudex Łagów nie było specjalnie przekonujące, mimo ogólnej przewagi w całym spotkaniu. Dla klubu to pierwszy zdobyty okręgowy Puchar Polski, a spotkanie z Granatem określane było mianem najważniejszego w historii ŁKS-u Probudex Łagów. Ambitna postawa niżej notowanego zespołu, mogła podobać się licznie zgromadzonym na Suzuki Arenie kibicom Granatu. To jednak nie wystarczyło i w finale Świętokrzyskiego Pucharu Polski obyło się bez niespodzianek.
ŁKS Probudex Łagów - Granat Skarżysko-Kamienna 1:0 (1:0)
12 Adam Imiela.
ŁKS: Lipiec - Cichocki, Rogala, Jodar, Gierczak (66 Szymocha)- Mianowany (66 Słabosz), Waniek (46 Mydlarz), Orlik, Imiela, Bielka (46 Chełmecki) - Zachara (46 Piróg).
Granat: Sieczka - Hińcza, Bednarski (65 Gwóźdź), Styczyński, Dudzik - Papros, Gładyś (46 Miller), Gurski (68 Kaczmarski), Uniat (69 Bartoszek), Uciński - Sot.
Żółte kartki: Mianowany - Gładyś.
Sędzia: Marek Śliwa
