Czuję się tutaj bardzo dobrze. Mam poczucie, że jestem w dobrym miejscu. Kielce to spokojne miasto, w którym mogę skupić się na piłce. Jest mi też o tyle łatwiej, że jest tutaj ze mną moja narzeczona, która wspiera mnie w tym czasie mojej kariery. Chcę jej za to bardzo podziękować – mówił Popow.
Zawodnik przyznał, że dobrze odnalazł się w nowym otoczeniu i coraz lepiej rozumie się z kolegami z zespołu. – Staram się być przyjacielem wszystkich. Nie mam jednego najlepszego kolegi, z każdym chcę mieć dobre relacje. Na boisku wszyscy wiemy, co mamy robić, rozumiemy się dobrze, to piłka – każdy zna swoje zadania. Nie ma znaczenia, z kim gram obok siebie – podkreślił.
Popow zdradził również, że uczy się języka polskiego. – Tak, uczę się. Nie jest bardzo trudny, bo bułgarski i polski są w pewnym stopniu podobne. Codziennie poznaję nowe słowa, chcę mówić coraz lepiej – powiedział z uśmiechem.
Bułgar wrócił też pamięcią do trudnego okresu, jaki przeszedł po kontuzji. – To był zły czas, bo straciłem wiele meczów na początku ligi. Ale teraz czuję się dobrze, jestem zdrowy. Krok po kroku wracam do formy i chcę pomóc drużynie – przyznał.
Zapytany o ostatnie wyniki Korony, Popow nie unikał szczerości. – Mieliśmy bardzo trudny okres. Graliśmy trzy mecze z rzędu na wyjeździe, to były ciężkie tygodnie. Nie mieliśmy praktycznie czasu na odpoczynek ani spokojny trening. Wierzę jednak, że to już za nami. To, co było, to przeszłość – teraz patrzymy w przyszłość i przygotowujemy się do meczu z Rakowem – podkreślił.
Zawodnik przyznał, że mimo słabszej serii drużyna wierzy w swoje możliwości, zwłaszcza w ofensywie. – Mamy dobrych napastników i wierzymy w nich. Myślę, że wkrótce zaczną strzelać więcej bramek – ocenił Popow.
Bułgar docenia klasę rywala, ale liczy na atut własnego boiska. – Raków to bardzo dobry zespół, moim zdaniem teraz w najlepszej formie. Grają też w Lidze Konferencji, więc może będą trochę zmęczeni. My u siebie czujemy się mocni, mamy wielkie wsparcie kibiców. Myślę, że w niedzielę będziemy świetni – powiedział z przekonaniem.
Popow pochwalił także fanów Korony za ich wsparcie. – Kibice są wspaniali, naprawdę najlepsi. Uwielbiam ich. To dla mnie szczęście grać w tej drużynie i słyszeć ich doping. Zawsze czujemy ich energię, szczególnie w meczach u siebie – dodał.
Piłkarz odniósł się również do poziomu Ekstraklasy, w której występuje po raz pierwszy. – To bardzo trudna liga, fizyczna, z dużą intensywnością. Każdy może wygrać z każdym, nie ma tu łatwych meczów. To dobrze, bo dzięki temu każdy musi dawać z siebie wszystko – ocenił.
Na zakończenie zawodnik wspomniał, że zna polskie drużyny jeszcze sprzed transferu do Korony. – Tak, słyszałem o nich wcześniej. Pamiętam, jak polskie zespoły grały z bułgarskimi w europejskich pucharach. Teraz chcę zrobić wszystko, by reprezentować dobrze zarówno Koronę, jak i swój kraj – podsumował Wiktor Popow.