Czy ŁKS Probudex Łagów poradziłby sobie w drugiej lidze?
Myślę, że tak. Śmiało moglibyśmy rywalizować na tym poziomie, organizacyjnie i sportowo. Pokazujemy to aktualnie w trzeciej lidze. Wszystko w klubie jest poukładane i funkcjonuje jak należy, bo odkąd jestem w Łagowie każdy o to dba. Sportowo nie odstajemy, walczymy z każdym zespołem i dlatego chcemy awansować.
Jesteś wyróżniającym się zawodnikiem. Uważasz, że stać Cię na grę w wyższych ligach?
Ciężko mi się samodzielnie oceniać. Uważam, że bym sobie poradził na poziomie centralnym. Czas na wyciąganie wniosków przyjdzie po zakończonym sezonie. Skupiam się na tych ostatnich spotkaniach, które zostały. Jeśli je wygramy, to uda nam się awansować, a ja będę zawodnikiem ŁKS-u już w drugiej lidze.
Zasmakowałeś pierwszej ligi, grając w GKS-ie Tychy. Czemu nie zagrzałeś tam miejsca na dłużej?
To było bardzo dawno temu, gdy odstawałem sportowo. Życie toczy się dalej, nie ma co do tego wracać. Minęło już 10 lat odkąd odszedłem z Tychów. Teraz jestem w Łagowie i skupiam się w stu procentach na grze dla ŁKS-u.
Jakim trenerem jest Ireneusz Pietrzykowski?
Z trenerem znam się już długi czas. To jeden z lepszych fachowców w regionie świętokrzyskim. Podoba mi się jego pomysł na grę, drużynę i dobieranie sobie ludzi. Trener broni się wynikiem i charyzmą. Dobrze wyglądamy sportowo, a w szatni wszystko funkcjonuje jak należy.
Czy ŁKS Probudex Łagów to dobry klub dla młodych zawodników?
Pokazuje to dobitnie każde okienko transferowe. Regularnie odchodzą od nas młodzi zawodnicy, m.in Kacper Rogoziński do Wisły Płock lub Damian Urban do Cracovii. ŁKS to dobra trampolina dla piłkarzy, którzy chcą zaistnieć. Tutaj dostają swoje szanse, ciężko trenują, a także biorą udział w organizowanych meczach testowych. Młodzież obserwowana jest przez dyrektora sportowego oraz trenera, który nie boi się na nich postawić. Jeśli z tego skorzystają, to tylko pozytywnie na nich podziała.
Adam Imiela nie zamierza odchodzić z Łagowa?
Nie, na razie jestem skupiony, by rozegrać ostatnie mecze w sezonie i wywalczyć awans do drugiej ligi. To jest moim nadrzędnym celem i nie myślę o niczym innym. Spotkanie z Chełmianką przegraliśmy, ale za chwilę będziemy mieć kolejne okazje do zdobyczy punktowej. Na pewno będziemy walczyć.